Stary Wiarus Stary Wiarus
6059
BLOG

Klątwa św. Grety

Stary Wiarus Stary Wiarus Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 146

image


Greta Thunberg, zaburzone szwedzkie dziecko, głosem nabrzmiałym łzami zagroziła Organizacji Narodów Zjednoczonych, że o ile moje pokolenie nie zrobi czegoś, by bez względu na koszty powstrzymać zmianę klimatu, to jej pokolenie nigdy nam tego nie wybaczy.


Droga Greto, kto będzie w ramach protestów przewracał mój nagrobek, jest mi zasadniczo  wszystko jedno. 


Natomiast ja, póki jeszcze żyję, nie wybaczę neokomunistycznym macherom posługującym się dzieckiem, u którego zdiagnozowano syndrom Aspergera, mutyzm wybiórczy i nerwicę natręctw (OSD) jako ikoną propagandy antykapitalistycznej. To dziecko zostało nastraszone przez cynicznych dorosłych, że zaraz spłonie, więc śmiertelnie się boi i jest przekonane, że walczy o życie. Anomalie rozwoju osobowości zaburzają jej percepcję rzeczywistości i wyłączają zdolność krytycznej oceny. A klakierzy, z rodzicami na czele, forsują tezę, że psychopatologia to nowa normalność.


Greta Thunberg będzie mieć taki sam wpływ na zmianę klimatu, jak 12-letni Stefan z Cloyes, apostoł krucjaty dziecięcej z 1212 roku, na zaprowadzenie Królestwa Bożego na Ziemi.


Po sukcesie w Ameryce (wszyscy naturalnie wiedzieli, że to będzie sukces, jeszcze zanim tam popłynęła megakosztownym wyścigowym jachtem, dostarczonym przez zamożnych przyjaciół z Yacht Club de Monaco), Greta wróci do Szwecji, do wypasionej rezydencji zamożnych rodziców, by pomóc im w przeliczaniu wielomilionowych tantiem za przekłady ich książki "Scenes from the Heart" (Scener ur hjärtat) na 20 języków, w tym polski.


Ja natomiast wrócę do swojego kuchennego stołu, przy którym poram się z myślami jak zapłacić rachunki za elektryczność, błyskawicznie rosnące z powodu krucjaty zielonych aktywistów przeciwko elektrowniom węglowym i atomowym.


Greta mi nigdy nie wybaczy? Ha, trudno.





Post Scriptum:

Kiedy Hitler wcielał dzieci do Volkssturmu w kwietniu 1945 roku, znaczyło to, że koniec III Rzeszy jest bliski. Co mam myśleć o międzynarodowym lewactwie, które wciela chore dziecko do swojej kampanii propagandowej?







emigrant (nie mylić z gastarbeiterem)       

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości