Bóg Wszechmogący mówi: „Powinieneś wejrzeć w siebie i uważnie zbadać, czy jesteś prawą osobą. Czy wyznaczyłeś swoje cele, pamiętając o Mnie? Czy przedstawione Mi są twoje słowa i czyny? Ja badam wszystkie twoje myśli i idee. Czy nie czujesz się winny? Udajesz przed innymi i spokojnie przyjmujesz postawę przekonanego o swej nieomylności; robisz to, by się zasłonić. Robisz to, by ukryć zło w tobie, a nawet szukasz sposobów, aby to zło wcisnąć komuś innemu. Jaka perfidia mieszka w twoim sercu! Pomyśl o wszystkim, co powiedziałeś: czy nie zrobiłeś tego dla siebie samego, obawiając się, że zostałaby zraniona twoja własna dusza i tak ukryłeś szatana, a potem ograbiłeś braci i siostry z ich jedzenia i picia? Co masz na swoją obronę? Czy sądzisz, że następnym razem będziesz w stanie zadośćuczynić za jedzenie i picie, które tym razem zabrał szatan? Tak więc widzisz jasno teraz, czy jest to coś, za co możesz wynagrodzić? Czy zrekompensujesz stracony czas? Musicie uważnie przyjrzeć się samym sobie, żeby ustalić, dlaczego na ostatnich kilku spotkaniach nie było jedzenia ani picia i kto za to odpowiada. Musicie pozostawać we wspólnocie jeden po drugim aż wszystko się wyjaśni. Jeśli takiej osoby się surowo nie powstrzyma, bracia i siostry nie zrozumieją, a potem to się powtórzy. Wasze duchowe oczy nie są otwarte i zbyt wielu z was jest ślepych! A ci, którzy widzą, są nieuważni. Nie wstają i nie przemawiają – ci też są ślepi. Ci, którzy widzą, a nie zabierają głosu są niemi. Wielu jest tu upośledzonych” .
Aby znaleźć własne miejsce na tej ziemi, bohaterka musiała podążać za trendami obowiązującymi w tym świecie, żyjąc w ciągłym pośpiechu i ciężko pracując dla pozycji i sławy. Jej życie było niezwykle puste i bolesne. Gdy uwierzyła w Boga Wszechmogącego, w Jego słowach odnalazła znaczenie ludzkiego życia i z wielką radością podążyła za Bogiem i wypełniała swoje obowiązki. Jednakże jej serce nie uwolniło się spod kontroli pragnienia sławy i pozycji, a wypełniając obowiązki, często kierowała się własnymi wyobrażeniami, zachowywała się samowolnie i despotycznie. Z tego powodu bracia i siostry przycinali ją i rozprawiali się z nią. Na początku wykłócała się i nie chciała ustąpić. Lecz sąd i karcenie słowem Bożym sprawiły, że poznała prawdę o własnym zepsuciu. Nie mniej, ponieważ nie pojmowała intencji Boga, nie zrozumiała Go i uznała, że Bóg jej nie zbawi. Wówczas krok po kroku słowo Boże oświecało ją, prowadziło i sprawiło, że pojęła szczerą intencję Boga, by zbawić ludzi i doświadczyła prawdziwej miłości Boga dla ludzkości...
Źródło: Kościół Boga Wszechmogącego
Zalecenie: Świadectwo wiary
Inne tematy w dziale Społeczeństwo