Muszę bardzo pochwalić Rafała Ziemkiewicza i tygodnik „Do Rzeczy” za odwagę - pisze Smiłowicz .
Tak zdumiało mnie posądzenie Ziemkiewicza o odwagę, że aż specjalnie nabyłem dla jego artykułu Dorzeczy.
I coż sie okazuje ? Otóz odkrywa on tam Amerykę, taką wielką i całkiem nową dla Rafała Amerykę : mianowicie hipotezy Macierewicza są niespójne , radykalne i trudne do udowodnienia. A swoich naukowców poseł eksponuje i dobiera o tyle, o ile wspierają bombowe hipotezy. Ale najbardziej go martwi, że Pis nie zwiększa poparcia dzięki Macierewiczowi , ale pomimo niego . Martwi sie, że jego teorie przestały skutecznie przekładac sie na sondaże dla Pisu. Mniej wiecej tak jak Gmyz martwil sie nie tym, ze Rońda kłamał, ale tym, że sam sie wsypał . Ale akurat sondażu pokazujacego spadek zaufania do Zespołu Smoleńskiego z 22 % w w kwietniu do 14 % w końcu pażdziernika nie zacytował. Na koniec ten ceniony autor powieści science fiction coś fantazjuje o jakiejś półoficjalnej narracji mówiącej jak wszystkie /ale nie zacytowane przez niego/ "przesłanki na zamach" sfabrykował tak naprawde Władimir Putin i martwi sie, ze niedługo będzie to pogląd oficjalny. Reszty omawiać nie warto . Bo Ziemkiewicz po trzech latach nagle dziwi sie sztucznej mgle i naprowadzaniu na smierć , cytuje Musia nie słyszacego wybuchów lecz tylko najpierw odgłos uderzenia o ziemie. I coś tam , coś tam jeszcze , co juz tysiące razy napisano i przedyskutowano wszędzie.
Czy Rafał Ziemkiewicz naprawde jest taki odważny , ze jako jedyny z niepokornych nie boi sie etykiety zdrajcy i chwalcy Anodiny , którą może mu przylepić numer dwa w Pisie, poseł Macierewicz ? Przeciez niedawno podpisał u Karnowskich liste poparcia dla naukowców Zespołu ...Czy też z Lisickim po konferencji na której Władimir Putin zadzwonił do Biniendy obaj zauwazyli , ze rynek na te smolenskie bzdety "naukowców " sie juz kurczy, na bzdety które Panowie chętnie powielali w swoich pismach ostatnie dwa lata , jeszcze w Urze. Więc może lepiej niech jednak kolega z Republiki Tomek Sakiewicz sobie o tym pisze w w GPC i Gapolu , a Dorzeczy zajmie sie może składniej nie bombami , ale tylko bomb tak sprytnym nie wykluczaniem . Bo rynek czytelniczy dla smoleńskiej i pisowskiej paranoji ciągle jest spory, ale może bardziej już w wersji soft, skoro Macierewicz sam skutecznie sie ośmiesza. A o nakłady dbać przecież trzeba . No, chyba, ze to tylko ta cholerna ambicja i rozbuchane ego- Ziemkiewicz nie chce byc postrzegany jako zwykły, ograniczony, smoleński pisowiec. Jako kumpel Macierewicza, czyli jak jakis Wildstein, Pyza czy Gmyz, a broń juz Boże jak Karnowscy. Chce być prawdziwie niepokorny.
W następnym numerze Ziemkiewiczowi odpowie Wildstein. To bedzie z pewnoscią fascynująca polemika, szczególnie jesli włączy sie w nią jeszcze Semka czy Warzecha. Doceniani w swojej niszy autorzy postawią jak zwykle wiele niezmiernie ważnych pytań i dopowiedzą sporo nowych , tak głebokich i oczekiwanych myśli. Oby ona trwała jak najdłużej !
I wiecie co ? Nawet blogerka Salonu 24 Gini napisałaby to wszystko lepiej niz Ziemkiewicz, szczególnie częsc pierwszą o zbrodniach Tuska.
Inne wpisy na ten temat:
http://wywczas.salon24.pl/542020,niepokorni-stracone-srodowisko
http://wywczas.salon24.pl/541892,niepokorni-w-zespole-tworki
Inne tematy w dziale Polityka