Czas na niepokorną debatę o zdjeciach Tuska. Sprawa jest trudna bo z sekwencji kadrów wynika ze połuśmiech Tuska był bardzo kótki , widac go wyraźniej na jednym . Konsylium redakcyjne Dorzeczy w skladzie Rafał Ziemkiewicz , Wildstein Bronislaw i Gmyz Cezary w obecnosci redaktora Lisickiego podejmie decyzje o zaangazowaniu jasnowidza z Człuchowa.
Sa bowiem dwie główne trudności z powodu ktorych tylko jasnowidz moze nam powiedziec co myślał Tusk i czy sie czegoś bał albo z czegoś cieszył. Oczywiscie nie licząc nadprzyrodzonych zdolności żony prof. Biniendy, ale te Lisicki wykluczył .
-czy rzeczywiscie ten wyraz twarzy ujety na kadrze trwajacy ułamek sekundy to zwykły usmiech czyli dowód radości ?
- co w tym czasie Tusk myślał albo czego sie bał ?
Nauka radziecka i amerykańska nie rozwinely jeszcze technologi by z grymasu twarzy odczytywac w jakis pewny sposób emocje oraz mysli sfotografowanej osoby , mimo ze kiedyś Indianie w Ameryce i Czukcze na Syberii wierzyli że zdjęcie kradnie czlowiekowi dusze. Dlatego jasnowidz wydaje sie jedynym rozwiązaniem .
Najlepsze przyjdzie poźniej czyli rozpocznie sie debata . Z opinią jasnowidza nie zgodzi sie Ziemkiewicz , a z Ziemkiewiczem posprzecza sie pozniej Wildstein. To daje nam juz co najmniej miesiac podtrzymania zainteresowania dla Dorzeczy i tygodnik wysforuje sie do przodu przed tygodnik braci Karnowskich. A gdy sam Semka sie właczy , by nie zgodzic sie z Wildsteinem to wybitnie ciekawe artykuły przeczytamy az do wiosny . A jak Gmyzowi sie uda- to debata potrwa i do lata . I o to chodzi.
Czas na debate niepokornych wykształciuchów i ich jeszcze mniej rozgarnietej publiczności . Przy okazji mogą zająć sie pytaniami o czym mysleli Semka, Brudziński i Rydzyk na pogrzebie Jadwigi Kaczyńskiej,.
Inne tematy w dziale Polityka