Chybą mylą sie ci, którzy pisali, że po to prezes awansował Macierewicza by bardziej go kontrolować i chowac do szafy kiedy trzeba . Bo nowy wiceprezes juz energicznie sie udziela w mediach, na przykład w sprawie zdjęć Tuska opublikowanych przez Lisickiego. Europoseł Czarnecki natomiast ma nadzieje że Macierewicz przytrzyma przy Pisie najbardziej prawicowy elektorat bo ten nie znajdzie już nikogo bardziej radykalnego. A Urbański w dzisiejszej rozmowie z Giertychem u Olejnik powiela to samo - będąc spokojny o prawą flankę, prezes ma swobodniej "otwierać sie na centrum". Ale który to już raz ? Z Macierewiczem przecież nie można sie otwierac na wyborców umiarkowanych . Więc chyba ma racje Giertych mówiąc, ze awans Macierewicza to postawienie przez Pis na Smoleńsk jako temat główny.
Ale chyba też niedocenianym motywem wyeksponowania Macierewicza w Pisie moga byc rosnące sondaże dla SLD i przewidywania przyszłej koalicji PO-SLD albo wielkiej koalicji antypisowskiej : wszyscy przeciwko Pis. Wtedy Macierewicz jako bardziej zasłuzony opozycjonista niz sam prezes i jego brat, mocniej pokaże tradycje Pisu w walce z komunizmem. Oraz przyda sie także w ustawieniu nowego frontu : jak Pis walczy z "nową komuną" , jak Kaczyński niczym nowy Wałesa stoi naprzeciw nowo-starego Jaruzelskiego o dwóch glowach Tuska i Millera. Macierewicz swoim zaangażowaniem ma pomóc wyborcom łatwiej to zobaczyć. Sam poseł wszedł już tę retorykę mówiąc, ze 25 % czlonków Komitetu Politycznego Pis znajduje sie pod wplywem czarnego piaru tych, którzy chcieliby powrotu PRL-u .Tak komentował fakt głosowania na jego wiceprezesurę przez 75 % kolegów , a nie wszystkich.
Więc teraz ktoś , kto ma coś przeciwko Macierewiczowi nie tylko jest zdrajcą popierającym raport MAKU, ale także jakoś popiera pogrobowców PRLu- i to nawet w samym Pisie . Wiec walka z "nową komuną" , a nie tylko sprawa smoleńska może być nowym i perspektywicznym zadaniem posła powierzonym mu przez prezesa.
Wyrzuciłęm go po ośmiu miesiącach, mówi Giertych o Macierewiczu jako o wice jego ówczesnej partii: miał coraz bardziej szalone pomysły, a było to jeszcze przed Smoleńskiem. On zawsze także atakuje szefa swojej partii, wspominał Giertych sprawe jeszcze Chrzanowskiego. Ale trudno sobie wyobrazić Macierewicza wysadzającego z siodła obecnego szefa- bo tylko Kaczyński ma polise zaufania w twardym elektoracie w postaci "poległego" brata . Za to łatwo go sobie wyobrazić walczącego już na dwóch frontach : smolenskim i przeciwko "nowo-starej komunie" u boku prezesa.
Problem w tym ze czasy sie bardzo zmieniły, wielu młodszych wyborców nie bardzo wie o co w tym wszystkim chodzi , a Macierewicz uchodzi teraz w elektoracie centrowym, niezdecydowanym i tym odpływającym z PO i Ruchu Palikota do SLD za osobe o niepełnych władzach umyslowych. Za człowieka skompromitowanego oraz za obrażającego rozum klauna smoleńskiego, który tak skutecznie ośmieszył nie tylko siebie ale i przy okazji całą smoleńską sprawe. A kogo Macierewicz atakuje- ten zyskuje w oczach opinii publicznej, bo nikogo gorszego od niego juz nie ma. I w taki sposób Pis eksponując Macierewicza może wzmocnic SLD Leszka Millera .

Inne tematy w dziale Polityka