Dwie pijane dziewczyny na widok wieńców i zniczy ustawionych na Rynku Głównym w Krakowie wpadły w złość i zdemolowały to miejsce, gdzie ludzie oddawali hołd ofiarom Katastrofy. Jedna z nich to studentka uczelni pedagogicznej.
Pewnie wszyscy już o tym czytali.
Mnie nie to dziwi, że coś takiego się wydarzyło. Są przecież specjalne strony, gdzie można swoją "złością" i innymi emocjami wobec zmarłych podzielić się z innymi młodymi, wykształconymi mieszkańcami ośrodków miejskich powyżej etc.
Mnie dziwi to, że rzecz wydarzyła się 20 kwietnia, a media nas powiadomiły po sześciu tygodniach. Lubię tę naszą niezależną prasę. Chór śpiewający jednym głosem nie zawstydzi nikogo swym kunsztem, ale słowa pieśni są bardziej zrozumiałe.
Inne tematy w dziale Rozmaitości