Przyspawany do koryta w WUM Zbigniew Gaciong nie ustąpi po dobroci. To kolejny po Kiszczaku "człowiek honoru" a właściwie "chonoru", który dostąpi wyniesienia na ołtarz Agory. Gdyby Michnik pisał swoje arcydzieło bufonady "Z dziejów honoru w Polsce" dziś, to z pewnością Gaciong znalazłby się tam na czołowym miejscu.
Co oznacza brak rezygnacji Gaciaga z funkcji rektora WUM? Oznacza to, że Gaciong zostanie świętym męczennikiem wyznawców "Gazety Wyborczej" - bo przecież Ministerstwo Zdrowia coś musi zrobić z kolesiostwem i złodziejstwem szczepionek (tak, to było złodziejstwo - szczepienie poza kolejnością kolesiów). Zostanie też Gaciong stałym ekspertem TVN, skąd już dziś tęgą forsę bierze, jako wiceprezes Rady Fundacji tej stacji i będzie potępiał działania władzy i piętnował je. Ba, oznaczać to może, że jeżeli Ministerstwo nie wycofa WUM z listy placówek posiadających prawo do dokonywania szczepień (i nie wycofa z WUM samych szczepionek), to cała stacja TVN zostanie zaszczepiona bez kolejki. Dodatkowo też szczepionki otrzymają wszyscy tefauenowi celebryci czy aktorzy.
Tak się kręci biznesy - uczcie się od Gacionga!
