Jeden z moich ulubionych komentatorów - Chevalier des Arts popisał się ostatnio ciekawym usprawiedliwieniem A. Kwaśniewskiego:
"różnica między "byciem na rauszu" a "byciem pijanym" jest na tyle duża,że można mówić o różnicy co do istoty"
Rzeczywiście - w związku z tym, że jest to istotnie różnica "co do istoty", należy się chyba zastanowić nad nowelizacją prawa. W końcu nie można równać tych, którzy prowadzą samochód po pijanemu i tych, którzy robią to na rauszu.
Nie lubię braku wychowania. Nawet gdy kogoś obrażam, to staram się to robić grzecznie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka