Chevalier popełnił dość typowy paszkwil na temat Lecha Kaczyńskiego. Nad paszkwilem nie ma się co rozwodzić: wychodząc od zdania, które rzekomo miał wypowiedzieć Prezydent, a które Chevalier zna z relacji ewidentnie wrogiego Kaczyńskiemu D. Tuska tworzony jest portret psychologiczny "Kaczyńskiego-prostaka". Świadectwem tego prostactwa jest zdaniem Chevaliera pysznienie się swoją domniemana kulturową wyższością.
Narzuca się wręcz pytania "I kto to mówi?" Kawaler znany jest przecież na s24 z przekonania o swojej kulturowej wyższości. Daje jej wyraz niejednokrotnie, często nie potrafiąc zachować nawet odrobiny kultury wobec osób, które uważa, za mniej przez los obdarowane. Nie jest trudno dowiedzieć się od Chevaliera o miałkości swojego wykształcenia, czy wręcz intelektu. Odpowiadając swoim komentatorom Kawaler potrafi napisać:
"jeśli ma Pan mózg"
"jest Pan bowiem okazem głupca, powiedziałbym, że wręcz modelowym"
" Najwidoczniej Pan należy do wykształciuchów"
Może to jest właśnie odpowiedź na pytanie, czemu tak skwapliwie rzucił się Kawaler na podrzucony przez D. Tuska rzekomy cytat z wypowiedzi Kaczyńskiego? Niewiele przecież trzeba, żeby opisać siebie - a cokolwiek by Kawaler pokazywał, w głębi serca przecież wie, jaki jest. Zacytuję:
"żałosny obraz człowieka małostkowego, nadymającego się swoją domniemaną kulturową wyższością, a w istocie pokazującego pospolite prostactwo"
Nie lubię braku wychowania. Nawet gdy kogoś obrażam, to staram się to robić grzecznie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka