Zdecydowanie K.
Naprawdę trudno inaczej myśleć po przeczytaniu jego "popisów" pod artykułem Kataryny.
Zwłaszcza to mnie uderzyło:
"Co do mojego tytułowania autorki tego bloga i około 15 innych k..., to zmęczony jestem ślepym dociekaniem z kim rozmawiam: kobietą, mężczyzną? Podstawowa różnica między nami polega na tym, że ja występuję pod nazwiskiem. K...cośtamcośtam pod nickiem.
Przyznam, że szczególnie uważnie nie czytałem komentarzy. Ale zrozumiałem, że wielu z was uważa, iż założenie bloga pod nickiem uwalnia od odpowiedzialności. Raz materialnej, dwa od myślenia." (cały komentarz
Zastanawiam się, co zwalnia od myślenia pana Zielińskiego? Studia dziennikarskie?
Zresztą, po panu Zielińskim wiele nie oczekiwałem, ale dobiła mnie wypowiedź red K. Leskiego, który po przeczytaniu rojącego się od "k..." komentarza napisał "pozwolę sobie zauważyć, wybacz, kataryno - żadnych obelżywości w tym komentarzu nie zawarł". Chciałbym wierzyć, że są w Polsce jednostki wybijające się intelektem ponad Rymanowskich,Pacewiczów,Morozwoskich,Olejnik,Paradowskie,Zielińskich.... A tu taki cios!
Krzysztofie* Leski!
Niech Pan koniecznie trochę wypocznie!
*(Najpierw napisałem "K.Leski!", ale to podobno obraźliwe, choć "k..." do Kataryny- już nie - może ktoś wie dlaczego?)
Nie lubię braku wychowania. Nawet gdy kogoś obrażam, to staram się to robić grzecznie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka