Zamki na Piasku Zamki na Piasku
519
BLOG

Nowa chłopomania najtańszych agentów obcego państwa

Zamki na Piasku Zamki na Piasku Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

Alkohol jest dla ludzi i polityka jest dla ludzi. Ale mądrych.  Głupim polityka szkodzi. Jak? Bardzo. Bo czyni ich jeszcze głupszymi niż byli dotychczas. Z takich cymbałów to mógłby się ucieszyć Jankiel gdyby żył. Ale nie żyje więc zamiast niego swe melodie wygrywają Putin wspólnie z Łukaszenką. 

Tłumaczyć jednemu i drugiemu, że występuje w roli darmowego klauna w białoruskim cyrku? Tłumaczyć, że państwo polskie nie może pozwolić sobie na szantaż Łukaszenki? Tłumaczyć, że nie ma pasa ziemi niczyjej? Tłumaczyć, że to Białoruś ma problem, bo ma w swoich granicach migrantów i musi się z nimi zająć? Tłumaczyć, że żadna szczególna krzywda nie dzieje się tym, którzy postanowili posiedzieć przy polskiej granicy? Tłumaczyć, że... Szkoda czasu. Tak jak Salomon nie umiał nalewać z pustego tak i rozsądny człowiek nie napełni rozumu zrobionego z dziurawego wiadra. Natomiast nasze lokalne błazny kłusujące, galopujące po granicy z Białorusią jak Sterczewski na swych cienkich odnóżach opanowały sztukę przelewania z pustego w próżne. Na pewno powinni zatrudnić kogoś do spuszczania powietrza, bo tak już nadęli swój balon wzburzenia moralnego, że albo odlecą (żegnam bez żalu) albo pękną (lepiej zachować bezpieczny dystans).

Z punktu widzenia pijanych propagandą moralności sprawa jest prosta, czarno - biała: faszystowski rząd vs. uciekający przed wojną biedni uchodźcy.  Zatwardziałe serca vs. czułe serca. Nienawiść do innych vs. miłość do innych, ale tylko niektórych.  Niezdolności do współczucia vs. empatia. Jeżeli rzeczywiście tak myślą - ok, zdarza się - infantylni też mają prawo myśleć czy jakkolwiek się taki proces nazywa.  W każdym razie taki bimber moralności wypity przez snowflejksów może oszołomić i ogłupić i tak już źle funkcjonujący układ immunologiczny. Układ, który rozpada się w zetknięciu z rzeczywistością, bo ona nie jest tak prosta jak budowa cepa. Bo jeżeli to nie są uchodźcy, jeżeli nie ma pasa ziemi niczyjej...

Swoją drogą, ciekawe jednak, że woda sodowa najszybciej uderza do zakutych łbów...

Ale dla większości jest to tylko okazja. Okazja do wszystkiego, co jest niemądre. Co najmniej niemądre.  Aby znaleźć się w oku kamer i błysku fleszy. Aby poużywać siebie na katolikach. Aby zachłysnąć się swą europejską otwartością.  Aby poczuć dreszcz moralnej wyższości. Aby i to przede wszystkim - atakować polski rząd i instytucje polskiego państwa. To, że buja się tą łódką wspólnie z Putinem i Łukaszenką? Oj tam, oj tam - najważniejsze, aby tamci wcześniej utonęli - bo jak mówiono na dworze Ludwika XV: Après nous, le déluge. 

Patrząc z boku: dom wariatów i psychoza miłości. A czy ktokolwiek z ogarniętych miłosną manią do migrantów (ot, taka współczesna wersja żałosnej chłopomanii) ma pomysł co dalej? Najpierw 30 a potem 100 a potem 200... To ludzie. Nie żyją powietrzem i nikt ich przecież nie weźmie ani do Wilanowa ani też do biskupiego pałacu. Co to, to nie. Ot, jakiś ośrodek w Pcimiu Dolnym czy Pierdziszewie Górnym.  Ważne jednak, że miłosierny uczynek spełniony. Kanapowi Samarytanie odetchnęli z ulgą. Uchodźcy są uratowani. Hosanna!

Nie ukrywam, że zawsze i od zawsze coś takiego mnie brzydziło.  Prawdziwe miłosierdzie robi się własnymi a nie cudzymi rękoma toteż jak nie potrafisz nie pchaj się na afisz. Słodkie pierdzenie o miłosierdziu trudno znosić - bo ta słodycz nieudolnie kryje nieprzyjemny zapach. Zapach hipokryzji. Co jest tragiczne - niektórzy, znami mi osobiście,  uwierzyli we własną szlachetność i bezinteresowność, choć bezdomnego żebraka omijają szerokim łukiem. Ale uchodźca z dalekiego kraju - o, to jest dopiero coś! Już można się drzeć o tym jaki to wstyd (na cały świat razem z Jamajką i Fidżi, cały świat się nas wstydzi) - tam ludzie umierają z głodu a wy tu sobie politykę uprawiacie.  Pan, Panie Morawiecki wojsko przeciw bezbronnym wysyłasz a ja gorę! Słusznie kiedyś zauważył W. Reymont, że nie ma na świecie takiego łajdaka, który by od czasu do czasu nie macał się po plecach, aby sprawdzić czy nie rosną mu skrzydła.

Kończąc, cyniczna i groteskowa opozycja, pierdząca słodko o ciężkim losie uchodźców w Białorusi i ciskająca gromy na zły pisowski rząd mający na usługach SS, cierpi na tak silne moralne wzmożenie, że wyrażenie polska racja stanu brzmi w ich uszach jak obelga. Nazywanie ich targowiczanami to obraza dla targowiczan. Targowiczanie nie służyli za darmo carycy Katarzynie, byli na liście płac - tym głupkom nikt nie płaci i choć trudno w to uwierzyć to oni tak sami z siebie, ze szczodrości serca. Frajerzy miłosierdzia. Najtańsi agenci obcego państwa. Ma jednak frajdę i ubaw Aleksander. A to przecież tylko 30 uchodźców a jaki już jest burdel u sąsiada. Pożar w burdelu i fakty po faktach dolewają benzynę.

Jednak, jak pokazuje historia konfederacji targowickiej nawet suty pieniądz wpadający do przepastnych kieszeni i tak nie dodaje rozumu. Bo przecież targowiczanie gardłowali za swą złotą wolnością, aby znaleźć się po ruskim bucikiem. Takoż będzie i z nami, gdy za ster statku złapie tuskowa drużyna.  Co najbardziej hańbiące w tej sytuacji - oni zrobią to za przysłowiowe friko,  bo cóż jest cenniejszego niż stać się częścią mitycznego Zachodu, nawet tą częścią z którą nikt się nie za bardzo liczy. Nie sprzedali swej skóry tanio - strój błazna dostali za nią.

Inna sprawa: Zachod już zakończył z migrantomanią. Opozycja nie jest jednak trendy. Ale i Zachód może poczekać, jeżeli tylko można obalić a raczej walić w rząd. Bo przecież Polacy tęsknią za swoimi uchodźcami. Tak to czują swoim szóstym zmysłem społecznym Budka, Jachira, Sterczewski i reszta tej bandy przegrywów. A ja myślę,  że Polakom tak są migranci socjalni potrzebni jak zającowi dzwonek na polowaniu. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka