Prezydent Aleksander Kwaśniewski proponował politykom innej opcji „Wspólną Polskę” czyli podział stref wpływów między siebie i wspólną konsumpcję w „towarzystwie”. Efektownie zaprezentował taką wizję plakat Ligi Republikańskiej z czasów reelekcji lidera SLD. Dzisiaj pierwszy krok w kierunku realizacji tego postulatu uczynił minister skarbu w rządzie PO.
Jak głosił towarzysz Stalin w miarę rozwoju socjalizmu sprzeczności będą narastać podobnie jak walka z wrogiem wewnętrznym i zewnętrznym. Kilka miesięcy temu w celu wymiany jednego marszałka z PO na innego marszałka z PO sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna zmontował koalicję z radnymi Samoobrony i SLD. W nagrodę za dobre głosowanie były sekretarz generalny SLD Marek Dyduch otrzymał od ministra skarbu w rządzie liberalnych populistów radę nadzorczą Walcowni Metali Nieżelaznych w Gliwicach, podmiotu zależnego KGHM. I to nie byle jaka bo taką z wynagrodzeniem ponad 3 tys miesięcznie. Jak Dyduch opowiedział „GW” propozycja wyszła od PO.
Oczywiście media powinna teraz zalać fala oburzenia jak podczas Bergergate. Panowie Mrozowski i Sekielski jako specjaliści od korupcji politycznej powinni poświęcić temu tematowi pierwszy powakacyjny „Teraz My”. Tomasz Lis jako przedstawiciel postkomunistów w TVP powinien zaprosić Marka Dyducha i wytłumaczyć meandry współpracy programowej Polskiej Lewicy z liberałami. „Gazeta Wyborcza” zamieści kolejny obszerny wywiad z premierem tłumaczącym, że gensek Dyduch to równie wybitny sekretarz generalny jak sam Schetyna – czyli fachowiec.
W ramach swoich „10 zobowiązań” liberalni populiści zobowiązywali się do „realnej walki z korupcją” (w domyśle – walka rządu PiS z korupcją była „nierealna”, zwłaszcza sprawa Sawickiej). Czekam z niecierpliwością na efektowne oburzenie Julii Pitery z jej teatralnymi grymasami. Pewnie pojedzie zbadać sprawę i tak jak w wypadku mieszkań w Szczecinie rozdawanych przez samorząd działaczom PO okaże się, że nic nie ma. A może wicepremier Schetyna nie da delegacji na wypad na Dolny Śląsk. Widać, że walka z korupcją w wydaniu PO jest równie realna jak socjalizm realny był rzeczywisty. Ten sam świat pozorów i kłamstwa co w PRL, podszyty głęboką pogardą dla przeciętnych Polaków.
Synekura w radzie nadzorczej spółki skarbu państwa to decyzja na poziomie rządowym. Czyli mamy koalicję rządową PO z Polską Lewicą. Jednocześnie do klubu radnych PO przyjęto dwoje byłych radnych klubu LiD.
Montowanie koalicji w Sejmiku Dolnośląskim przez wicepremiera po raz kolejny pokazuje jak wygląda poparcie dla zwiększenia uprawnień samorządów przez PO. Retoryka wyborcza PO o zaletach rządzenia na jak najniższym szczeblu zderza się z brutalnym ręcznym sterowaniem Grzegorza Schetyny. Wzory generalnych sekretarzy z ulubionych czasów Marka Dyducha to jeszcze nie są. Ale zbliżamy się do najlepszych wzorców.
Mamy Rzeczpospolitą sekretarzy generalnych ponad podziałami. Premier Donald Tusk pamięta swoje opowieści o klasie próżniaczej ? O likwidacji państwowych synekur ? To było przed wyborami.
Inne tematy w dziale Polityka