AndMan AndMan
644
BLOG

Zapiśnik- Aleksandra Dulkiewicz bez wpływu na obchody rocznicy rozpoczęcia II Wojny...

AndMan AndMan Polityka Obserwuj notkę 31

    Gdański ratusz został odsunięty od organizacji obchodów rocznicy rozpoczęcia II Wojny Światowej. Bardzo mnie cieszy ta decyzja. Nie usłyszymy już złych słów z ust jednego z ratuszowych urzędników jak to drzewiej bywało- ...Na początku było słowo, złe słowo. Słowo jednego przeciwko drugiemu. I to złe słowo było Polaka przeciwko innemu narodowi, Niemca przeciwko innemu narodowi. Europa została tym złym słowem podzielona... Nie będzie nieudanej parafrazy słów z Ewangelii wg św. Jana. Nikt nie ma prawa równać ofiarę z agresorem. Niemieckim agresorem. Perfidnymi były te słowa- ... I to złe słowo było Polaka..., wypowiedziane przez polskiego urzędnika zrównało ofiarę z katem. Niepojęte to wydarzenie było. Jednak najbliższy 1 września będzie taki jak być powinien, bez zakłamywania historii. Kat będzie katem, a ofiara, ofiarą pozostanie. Jednak Aleksandra Dulkiewicz jest nieszczęśliwa z tego powodu piszę więc do premiera- ...należy unikać wikłania w aktualne spory polityczne symboli świętych dla wszystkich Polaków. Takim miejscem i takim symbolem jest Westerplatte. „Nigdy więcej wojny”– ten wymowny cytat usytuowany na uświęconej polską krwią ziemi nie stracił na swojej aktualności i skłania nas do prowadzenia konstruktywnej i pokojowej debaty... To tylko fragment listu, nie cytuje całości bo jego treść jest ogólnodostępna. Jedna rzecz zadziwia w całej tej korespondencji. Nie ma ani słowa o sprawcach. Niemiec, Niemcy tych rzeczowników w tym liście brakuje. Może pani prezydent bierze przykład z pewnego portalu Kartoffelsalat mit Wurst znanego również jako Onet? Przypomnę portal ten odkrył pewny mityczny lud w Europie    i nazwał go nazistami. Lud ten zamieszkiwał dawne germańskie tereny i można go śmiało nazwać protoplastą współczesnych Niemców. Jest jeszcze jeden powód mojej radości z faktu wyłączenia towarzystwa pani Dulkiewicz z organizacji obchodów. Jaki? Brak szacunku do polskich ofiar II Wojny Światowej. W Gdańsku stanęły pojemniki na odpady na podwórku za Muzeum Poczty Polskiej w miejscu pamięci poświęconym aresztowanym pocztowcom. Usunięto je po medialnej burzy. Władze Gdańska wolą uświetniać zgoła inne postacie niż polskie ofiary. Güntera Wilhelma Grassa byłego żołnierza zbrodniczej formacji SS i wymyśloną przez niego postać chłopca z blaszanym bębenkiem. Był też hołubiony Adolf Friedrich Johann Butenandt niemiecki uczony, który podpisał przysięgę na wierność Hitlerowi i był członkiem NSDAP. On w nagrodę patronem tramwaju został. Dzisiejszy Gdańsk z chęcią zapomniałby o polskich ofiarach, a na pomniki zasługują kaci. Przypomnę postać 11-letniej Erwiny Barzychowskiej ofiary oblanej benzyną przez Niemców podczas ataków na Obrońców Poczty Polskiej. Zmarła po wielodniowych męczarniach. Jej postać stoi na taborecie przy oknie w holu Zespołu Szkół Łączności w Gdańsku.  I jakby zdawała się pytać, SS-man wraz z wymyślonym chłopcem cały skwer mają, a my ofiary zasłonięte, wciśnięte na obrzeża pamięci. Też mam takie uczucia- ...Nieraz mam wrażenie, że po Gdańsku błądzą upiory z tamtych lat. Upiór niemieckiego noblisty uczonego pracującego z zapałem na chwałę III Rzeszy. Krąży też mały niewydoroślały chłopiec w niemieckim uniformie z blaszanym bębenkiem na piersi. Wykreowany przez SS-mana Güntera Wilhelma Grassa... Tymczasem na portalu Kartoffelsalat mit Wurst również Onetem zwanym- …Dulkiewicz- już tylko państwo będzie organizować ważne rocznice?... Pani i pani urzędników czas już upłynął, ale zawsze możecie dla swoich niemieckich przyjaciół wieczornicę przygotować przy ławeczce na której zasiada Günter Grass i jego „przyjaciel” Oskar Matzerath.  A na miejsce może dałoby się podjechać tramwajem imieniem Adolfa Butenandta?          I proszę nie zapomnieć zaprosić ambasadora Arndta Freytaga von Loringhovena. Niech biedaczysko poczuje się wreszcie jak w domu.

AndMan
O mnie AndMan

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka