Jak wspierałem komunę i reżimy III RP.

Zacznę chronologicznie ..od wspierania komuny…

               W stanie wojennym ja i grono moich znajomych , w swojej naiwnej nieświadomości , pomagaliśmy dystrybuować dary , które wówczas do nas zdradziecko napływały. Dlaczego zdradziecko ? Przecież jak człowiek nimi obdarowany był bardziej najedzony i cieplej okryty nie w głowie mu było protestować i przeciwko bolszewikowi się buntować. Widać i esbecja tak uważała bo ku naszej rozpaczy nas nie gnębiła… Zostałem jak widać jej wspólnikiem i opóźniłem upadek komuny o ładnych parę lat...

Na marginesie – ksiądz ,który kierował parafialnym komitetem pomocy zwrócił się do nas taktownie abyśmy próbowali ocenić czy dary trafiają rzeczywiście do potrzebujących. Wywołało to nasz sprzeciw – nie chcieliśmy się bawić w weryfikatorów ludzkiej biedy i  potrzeb. Wprost powiedzieliśmy , że warto pomóc jednemu nie będącemu w potrzebie niż zaglądać pozostałym dziewięciu do garów i szaf. Ksiądz ze wstydem przyznał nam racje …

Ale ad rem… Przyszedł czas wspierania III RP i reżimu wszystkich rządów po 89 r… (przyznaję - z rozpędu wspierałem też rządy PiSu).. przyczyniłem się tym samym to tego upadku i degrengolady z jakimi mamy do czynienia dzisiaj..

Wziąłem sprawy w „swoje ręce” – założyłem firmę, zatrudniałem ludzi, płaciłem podatki a więc „usypiałem” czujność swoją i klasy pracującej… Nikt kto ma pracę o buncie nie myśli, podatki tylko wspierały reżim ( wiadomo : rząd się wyzywi)… Kupiłem samochód i z każdym litrem paliwa nabijałem rządom kasę. Na swoja obronę mam jedynie to iż fajki rzuciłem – akcyzy od papierosów Tusk już ode mnie nie dostanie (Kaczyńskie też nie dostał, niestety)… Za karę kryzys trochę mnie dopadł ale się nie daję, nie wyciągam ręki do Państwa bo przecież musiałoby się jeszcze bardziej zapożyczyć – a gdybym tak od tego 89r na pensji Państwa był (zrezygnowałem z posady urzędnika państwowego dwa lata przed 89r) może dług przekroczyłby te 55% PKB i ludzie by przejrzeli na oczy a pewien polityk miałby szansę ich zbawić ?

Sami widzicie , że dobrze nie jest… za chwile Owsiakowi wrzucę do puszki czym przyczynie się do tragicznego losu polskich dzieciczyli poprę antynarodową , antypolską politykę PDT. Nie ma juz dla mnie ratunku... 

Więcej grzechów nie pamiętam i jakoś niespecjalnie żałuję…

PS

Acha, jeszcze jedno - to, że będę wrzucał do puszki z irytacją na nachalnych wolontariuszy , którzy kościół w niedziele z reguły obchodą z daleka, a w tę jedną jakoś  ta budowla i  widok wiernych im nie przeszkadza, być może jest okolicznościa łagodzącą. Oczywiście dla jednych, u drugich wywoła odrazę...  To , że będę na twarzach swoich rodaków widział ulgę , że odwalili na rok kawał solidnej roboty czy mówiąc wprost , uspokoili swoje sumienia ,pewnie w wielu oczach mnie zdyskredytuje... Ale nic nie poradzę , że pamiętam jak się kiedyś księdzu postawiliśmy ....