Jeśli dobrze pamiętam z czasów studenckich ,ze szkoleń w studium wojskowym , warunkiem skutecznej ofensywy jest przygotowanie artyleryjskie. Hucznie zapowiadane są dwie ofensywy : kryzysowa Tuska i faceliftingowa Kaczyńskiego - nawet biorąc pod uwagę „sezon ogórkowy” , powinny być starannie przygotowywane... Niestety sprawa z AG ani przez Tuska ( ze zrozumiałych względów) jak i wbrew pozorom przez Kaczyńskiego nie może być uznana jako okoliczności sprzyjające żadnej z tych ofensyw.
Dla Tuska wiadomo – każde zdarzenie , które nadszarpnie wizerunek i tak już nadszarpnięty taśmami Serafina zmniejszy szanse na akceptację dotychczasowego premiera jako gwaranta przeprowadzenia koniecznych i bolących zmian. Zmiany te muszą zawierać w sobie zmianę kodeksu pracy, uszczelnienie systemu świadczeń społecznych, rozszerzenie bazy podatkowej z jednoczesnymi zachętami podatkowymi pobudzającymi inwestycje i wzrost zatrudnienia - jednym słowem wszystko co wywoła w narodzie niepewność jutra , bardziej zaradnym da możliwość działania a budżet państwa uwolni od strukturalnej niewydolności. W więc wszystko przeciwne do tego czego domagają się związki zawodowe, lewicowa opozycja a także wszystko to co może wzbudzić niepewność o przyszłość u dotychczasowego wyborcy Platformy. Każda sugestia , że brak uregulowań, nadzoru, kontroli , zbyt ‘wolna gospodarka’ jest żródłem kłopotów oraz każda informacja , ktoś z otoczenia premiera „sobie radzi” i to w niezbyt przejrzystych konfiguracjach spowodują natychmiastowy odruch sprzeciwu.
Dla Kaczyńskiego wbrew pozorom też nie jest różowo – z przecieków wynika , że jesienna ofensywa PiS ma mieć również wymiar gospodarczy. Jeśli Prezes zachował resztki zdrowego rozsądku , mimo atmosfery niepewności w gospodarce, ofensywa musi zawierać elementy , które zmienią wizerunek PiS z partii etatystycznej na partię rozumiejąca konieczność zaciskania pasa . Krytykując PO za filozofię „ciepłej wody w kranach” nie może przecież obiecać wody jeszcze cieplejszej ... Krytykując narastający dług nie może nie powiedzieć jak zacząć go zmniejszać lub chociażby zatrzymać ... Nie da się tego zrobić luzując dyscyplinę finansów publicznych... Dla partii zrywającej z etatyzmem sprawa AG też nie jest jakoś specjalnie „nośna”. Jak dotąd nie służy jako pretekst do perorowania o głębokich kieszeniach czy lumpenliberałach .Nie przypadkowo PiS kładzie większa uwagę nie na sam fakt łatwości z jaka AG i jej szef prowadzi działalność gospodarczą ale na fakcie niewydolności organów sądowniczych nie mogących wyegzekwować swoich własnych wyroków i przepisów kodeksu handlowego ... I musze przyznać , że to mi się podoba ... Jak na razie zero wzniecania histerii – oby nie wynikało to tylko z wakacji polityków PiS-u...
Wydaje się więc , że sprawa AG to przypadkowy „ogień” ze skrzydła ale szkody poczyni . Oczywiście bardziej zaszkodzi Tuskowi. Ale i Kaczyńskiemu utrudni przekonanie swoich wyborców , że nie w etatyzmie tkwi szansa na ograniczenie skutków kryzysu..
To ja - ortograficzny abnegat :
Wypełniasz PIT? Przekaż 1% podatku.
W formularzu PIT wpisz numer: KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj: 24463 Ziętarska Monika
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka