A przecież p.Kalata mogła na zmywak...

        Nie miałem złudzeń, że p. Kalata zostanie prezesem ZUS. To polityczne stanowisko – polityczne bo  polityczne motywy podejmowania decyzji na tym stanowisku są aż nadto widoczne. Nie może zostać obsadzone przez nawet najzdolniejszą i kompetentną osobę nie osadzoną w polityczno-personalnym układzie władzy. Na tym stanowisku nie podejmuje się wyłącznie decyzji racjonalnych więc przygotowanie merytoryczne nie jest najważniejsze.

        Posiadając taką świadomość oczekiwałem jednak odrobinę pozorów. Wygrany konkurs nie jest przecież automatyczną przepustką do objęcia stanowiska prezesa ZUS – zawsze można było pogratulować ale podziękować i powołać kogoś innego . Oczekiwałem również szacunku dla kandydatki. Wszystko jednak wskazuje, że postanowiono panią Kalatę wdeptać w ziemię. Nie sadzę, że powodem ku temu było „poważenie się” na objęcie tego stanowiska. Sądzę , że powodem były deklaracje kandydatki, iż od takiej instytucji jak ZUS powinno się wymagać szacunku dla obywatela i przedsiębiorcy, że ZUS nie może być narzędziem do zwiększania fiskalizmu i stopnia opresyjności w działaniach Państwa. Na takie „świętokradcze” opinie urzędniczy beton o mentalności „neosowieckiej” pozwolić sobie nie może. Tym , których to określenie razi przypominam, że w Sejmie utknął prezydencki(!!!) projekt zmian w ordynacji podatkowej , który miał zakończyć niechlubny czas traktowania podatnika jak potencjalnego przestępcę, a jakaś komisja mająca przygotować rezygnację z obowiązku meldunkowego zarekomendowała…. jego utrzymanie! To wszystko jest wyrazem typowego, komuszego myślenia… Starsi z Was pewnie pamiętają co to było „prawo powielaczowe”… Dziś jego miejsce zajęła „zmieniona interpretacja przepisu” . Pani Kalata miała odwagę , a dla innych – czelność, to jasno powiedzieć.

      W tak funkcjonującym  systemie osoba mająca merytoryczne przygotowanie ale będąca „politycznie z nikąd” musi być z definicji traktowana jak intruz. I niestety nasi młodzi  rodacy czują to na co dzień, praktycznie w każdej dziedzinie życia, nawet w tych niezwiązanych z polityką.  I wybierają zmywak. A w gruncie rzeczy wybierają czyste reguły gry , które premiują pracowitość, kreatywność, odwagę i wiarę we własną wartość.

      Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest prosta – celem władzy nie jest rozwiązywanie problemów, ale jak sama pani Premier stwierdziła, tym celem jest „niedopuszczenie PiS do władzy”. Nie. Nie chcę PiS u władzy. Ale jednocześnie chcę by władza miała długofalową strategię rozwoju Polski , budowania autorytetu Państwa i wzmacniania poczucia podmiotowości Obywatela. To jest najlepszy sposób by PiS-u u władzy nie było przez następne kadencje. W przeciwnym razie wybór,  która partia ma Państwo psuć jest mi obojętny…

        Jeszcze rano przez portale przetoczyła się informacja o kimś „ważnym”(w jego własnym mniemaniu zapewne), który podwładnej kazał swoje nazwisko napisać sto razy by nie myliła się w tym nazwisku czy też imieniu... Chwile potem dowiedzieliśmy się, że Pani Kalata pomyliła nazwiska v-ce prezesów ZUS-u … Jakie z tego przesłanie płynie ? Pamiętaj młody, zdolny , ambitny człowieku – wykuj na blachę odpowiednie nazwiska przed konkursem/egzaminem – to podstawa sukcesu. Nie podoba się ? To na zmywak… 

PS

Dzięki Bogu są takie miejsca jak to - zapraszam.