Paweł Łęski Paweł Łęski
740
BLOG

Szpiegostwo

Paweł Łęski Paweł Łęski Kultura Obserwuj notkę 1

"Mamy bardzo prostą zasadę: rubel za wejście, dwa za wyjście. To znaczy, że wstąpić do organizacji jest trudno, ale jeszcze trudniej ją opuścić. Teoretycznie dla wszystkich jej  członków przewidziano tylko jedno wyjście: przez komin..." Wiktor Suworow "Akwarium"


O godzinie 9:30 został znaleziony martwy w Bellevue Hotel, obecnie Kimpton George Hotel w Waszyngtonie, przez pokojówkę. Przy łóżku leżały trzy notatki samobójcze. Hotel położony kilka przecznic od Kapitolu. Ciało leżało w kałuży krwi, spowodowanej pojedynczą raną postrzałową w prawą skroń z rewolweru kalibru 0,38 znalezionego w prawej ręce. Nie żył już od 6 godzin. Choć miał pokój zarezerwowany na stałe w dużym hotelu w centrum miasta, w którym zawsze przebywał, gdy był w Waszyngtonie, to jednak znalazł się w tym małym Bellevue. Dlaczego tam poszedł?

image

Zostawił list, w którym dał swojej żonie i dzieciom wskazówkę, że rząd radziecki i ludzie z nim zwiazani są ich najlepszymi przyjaciółmi. Wcześniej jednak ostrzegał ich, że jeśli zostanie znaleziony martwy, nigdy w żadnych okolicznościach niech nie będą wierzyć, że popełnił samobójstwo. Kto zmusił go do napisania listu?



Już przed wybuchem II wojny światowej ujawnił plany podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow. Za co został brutalnie zaatakowany przez lewicę amerykańską, jednak hejt ustał, gdy niemiecko- radziecki pakt stał się faktem. Zwerbował Madame Lepescu, żonę króla Rumunii Karola II. Dał pierwsze dowody penetracji brytyjskiego rządu i służb przez radzieckich kretów. Jego nazwisko nomen omen od słowa przekrzywiony - Kriwicki, było rewolucyjnym nom de guerre, gdy wszedł do Czeka, bolszewickiego wywiadu, około 1917 roku. Działał jako nielegalny szpieg mieszkający z fałszywym nazwiskiem i dokumentami w Niemczech, Polsce, Austrii, Włoszech i na Węgrzech. Awansował na stopień oficera kontroli.

image

9 lutego 1941 zatrzymał się w hotelu Bellevue na Wzgórzu Kapitolińskim w Waszyngtonie. Dostał pokój numer 524, zapłacił 2,5 dolara za nocleg. Następnego dnia rano pokojówka znalazła go martwego. Zginął od strzału rewolweru w skroń. Pokój był zamknięty. Znaleziono w nim trzy notatki, mogące wskazywać na samobójstwo. I tak orzekła policja, wiele jednak wskazuje na to, iż padł ofiarą zemsty osób trzecich. 


image

Walter Kriwicki, prawdziwe nazwisko Samuel Ginzberg urodzony w Podwołoczyskach – oficer Razwiedupru (IV Zarząd Sztabu Generalnego Armii Czerwonej – wywiad wojskowy), rezydent INO NKWD na Europę Zachodnią (1935-1937), odmówił powrotu do ZSRR i wyemigrował do USA. Autor demaskatorskich publikacji prasowych w The Saturday Evening Post, ujawniających publicznie w kwietniu 1939 – na kilka miesięcy przed zawarciem Paktu Ribbentrop-Mołotow – konsekwentne od kilku lat dążenie Stalina do porozumienia z III Rzeszą.

image

W roku 1920 prowadził dywersję w Polsce w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Szczególnie podczas letniej ofensywy Armii Czerwonej. W 1923 próbował wzniecić rewolucję komunistyczną w Niemczech, potem pracował w sztabie Razwiedupru w Moskwie. W 1934 został przeniesiony z wywiadu wojskowego do Ludowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych - NKWD. Jego służba w Razwieduprze i NKWD związana była z wywiadem zagranicznym.



Był szefem rezydentury w Holandii, kontrolującej radziecki wywiad wojskowy w Europie Zachodniej. Odmówił Siergiejowi Szpigelglasowi udziału w „wystawieniu” Ignatija Reissa, swojego przyjaciela, więc we wrześniu 1937 otrzymał rozkaz powrotu do Moskwy. W obawie, że stanie się ofiarą czystki, jaką właśnie przeprowadzał Józef Stalin w Armii Czerwonej i NKWD oraz innych instytucjach cywilnych i wojskowych, postanowił zbiec. Pojechał do Paryża i zwrócił się do Francuskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o azyl, który otrzymał. W końcu udało mu się wraz z żoną i czteroletnim synkiem dostać do Stanów Zjednoczonych, mimo prób radzieckich agentów NKWD zgładzenia go jeszcze we Francji. Posiadane przez niego informacje miały dużą wartość dla amerykańskiego, brytyjskiego i francuskiego kontrwywiadu. W 1939 pojechał do Wielkiej Brytanii. To, co tam ujawnił, było pierwszym dowodem penetracji brytyjskiego rządu przez radzieckich kretów i bezpośrednio doprowadziło do aresztowania Johna H. Kinga. Zwrócił także uwagę na innego radzieckiego szpiega w Wielkiej Brytanii, młodego angielskiego dziennikarza, który pisał do londyńskiej gazety korespondencje z wojny domowej w Hiszpanii. Był nim Harold (Kim) Philby, chociaż wówczas go jeszcze nie zidentyfikowano. Kriwicki ujawnił, że w Wielkiej Brytanii i we Wspólnocie Brytyjskiej pracowało 61 radzieckich agentów, chociaż nie potrafił ich wszystkich dokładnie wskazać. Trzech, jak mówił, znajdowało się w Foreign Office, a trzech w służbach wywiadowczych - Security Service, Secret Intelligence Service. W wyniku przesłuchania Kriwickiego Brytyjczycy byli w stanie aresztować Johna Kinga, szyfranta w MSZ. Podał też niejasny opis dwóch innych sowieckich szpiegów, Donalda Macleana i Johna Cairncrossa, ale bez wystarczających szczegółów, aby umożliwić ich aresztowanie. Sowieckie operacje wywiadowcze w Wielkiej Brytanii przez pewien czas popadły w chaos.


4 września 1937 roku na drodze do Chamblandes, niedaleko Lozanny, znalezino zwłoki młodego mężczyzny, dobrze ubranego, ciało podziurawione kulami pistoletu maszynowego. Kilka kul w głowę, kilka w ciało. Zabójcy nie oszczędzali amunicji. Strzelali bez opamiętania zarówno do jeszcze żywego, jak i do już martwego. Ocena: zabójcy chcieli być pewni właściwego wykonania zlecenia. Ciało nie zostało okradzione; znaleziono przy nim czeski paszport na nazwisko Hansa Eberhardta i bilet kolejowy do Francji. Eberhardt? Szwajcarska policja znała już to nazwisko. Jakiś czas wcześniej anonimowe źródła donosiły, że jest „poszukiwaczem przygód, handlarzem narkotyków i walutą ”, zapożyczał kolejno kilka różnych tożsamości, dokładnie wskazanych przez informatora. Choć wcześniej nic nie potwierdzało tego donosu, Eberhardt w każdym razie było fałszywym nazwiskiem. Następnego dnia żona ofiary, mieszkająca w sąsiedniej wiosce, ujawniła prawdziwą tożsamość: Ignacy Reiss, polsko-żydowskiego pochodzenia, członek Komunistycznej Partii Polski, Komunistycznej Partii ZSRR, odznaczony Orderem Czerwonego Sztandaru, ostatnio pełniący misje we Francji i Holandii. Poinformowany telegramem przyjaciel Reissa przyjechał z Amsterdamu, aby pomóc w śledztwie. 

image


Reiss to невозвращенцы , dosłownie „nie powracający” to rosyjskie określenie dla obywateli ZSRR, którzy odmówili powrotu do swojego kraju z zagranicznych wojaży. Termin ten powstał w 1929 r., Po uchwale Centralnego Komitetu Wykonawczego ZSRR „o wyjęciu spod prawa wszystkich obywateli ZSRR, którzy uciekli za granicę i dołączyli do wrogów proletariatu i chłopów”. Osoby, które uciekły lub usiłowały uciec, podlegały, w przypadku schwytania, karze od 10 lat Gułagu lub karze śmierci.



Podwołoczyska, dziś mała miejscowość w obwodzie tarnopolskim na Ukrainie, nad Zbruczem, kiedyś tereny polskie. W 1965 roku na polecenie władz sowieckich został wysadzony w powietrze unikatowy architektonicznie kościół rzymskokatolicki w stylu neogotyckim projektu polskiego architekta Teodora Talowskiego.


Gdy Reiss się tu urodził miejscowość miała już rozwinięte rzemiosło, usługi na co składali się: 1 aptekarz, 2 szewców, 2 krawców, 4 chirurgów, 5 piekarzy, 2 akuszerki, 1 murarz, 1 kupiec z różnorakimi towarami, 43 kupców zbożowych, 7 handlarzy drzewem, 4 kupców mąki, 2 kupców bławatnych, 1 sklep korzenny, 3 handlarzy suknem, 9 kupców i szynkarzy wina, 6 spekulantów, 3 wekslarzy, 25 spedytorów i komisjonerów, 8 oberżystów, 1 kawiarz, 17 szynkarzy.


Zespół NKWD zamordował Reissa kilka tygodni po tym, jak w liście skierowanym do Józefa Stalina ogłosił dezercję. Był wieloletnim przyjacielem Waltera Krzywickiego również zamordowanego, agenta GPU, urodzonego także w Podwołczyskach. Czy także tam urodzonego Israela Scheiby, członka założyciela i ideologicznego przywódcy podziemnej organizacji Lechi w Palestynie.



Zabójstwo Reissa wpłynęło na czas i metodę dezercji, kilka miesięcy później Whittakera Chambersa. Świadka, który przyczynił się do rozbicia sowieckiej siatki szpiegowskiej w USA.


Zakrwawiony Lew Trocki, bez okularów i z pokiereszowaną twarzą. Kiedy podbiegła do niego żona, powiedział: Zobacz, co mi zrobili.


image

Pochodził z rodziny żydowskiej. Według jego własnych wspomnień jego rodzice przenieśli się w 1921 do Polski uciekając przed rewolucją październikową. Mimo konserwatywnych poglądów panujących w rodzinie, Zborowski wcześnie zainteresował się komunizmem i wstąpił do Komunistycznej Partii Polski. Chcąc uniknąć aresztowania za swoją działalność w KPP, uciekł do Berlina, a następnie do Francji. AKA „Marc” Zborowski lub Etienne ( kryptonim Venona TULIP i KANT ), był najcenniejszym kretem NKWD w organizacji trockistowskiej w Paryżu w latach trzydziestych i w Nowym Jorku w latach czterdziestych. невозвращенцы , dosłownie „nie-powracający” to rosyjskie określenie na obywateli ZSRR, którzy odmówili powrotu do kraju z podróży zagranicznych, których Zborowski trudnił się likwidowaniem.



Odegrał kluczową rolę w likwidacji czołowych członków Czwartej Międzynarodówki, w tym najstarszego syna Lwa Trockiego, Leona Sedowa. Zborowski przeżył swoje ofiary o wiele dziesięcioleci. Przybywszy do Stanów Zjednoczonych w 1941 r., przemienił się z czołowego agenta antytrockistowskiego Stalina w cenionego akademika na prestiżowych uniwersytetach amerykańskich. Ujawnienie Zborowskiego jako agenta stalinowskiego w latach 50. XX wieku tylko chwilowo zniweczyło jego karierę naukową.

image

Zborowski odegrał niewielką, ale znaczącą rolę w spisku mającym na celu zabójstwo Lwa Trockiego. Na konferencji założycielskiej Czwartej Międzynarodówki w Paryżu we wrześniu 1938 r. Etienne przedstawił swojej przyjaciółce Sylwii Ageloff, amerykańskiej trockistce i tłumaczce, Ramona Mercadera, przyszłego zabójcę Trockiego. Namiętny Mercader uwiódł nieatrakcyjną dwudziestoośmioletnią kobietę. Zaślepiona miłością pojechała za nim do Meksyku i wprowadziła go do grona bliskich znajomych Trockiego. Mercader posługiwał się otrzymanym od NKWD fałszywym paszportem obywatela Kanady, Franka Jacksona, został przedstawiony Trockiemu przez Ageloff jako jego kanadyjski zwolennik, po czym spotykał się z nim wielokrotnie, zdobywając jego zaufanie.


image

20 sierpnia 1940 roku śmiertelnie zranił w głowę Trockiego czekanem przemyconym pod płaszczem do willi w Coyoacán.

Czy Sylwia Ageloff kochanka zabójcy była w zamachu nieświadoma  swojej roli? 

Przyznała podczas procesu, że ma rodzinę w Rosji. To rodzi  pytanie czy GPU nie wywierało na nią presji grożąc przemocą wobec krewnych w Sowietach. Poza tym otrzymała od Mercadera 3500 $ płatne na konto w brooklińskim banku, dziś to suma odpowiadająca blisko 100 000 $. Mercader początkowo chcąc zabójstwo skierować na tory niepolityczne sugerował, że dokonał zemsty, gdyż Lew Trocki ingerował w jego związek z Sylwią Ageloff.

Chambers posiadał gruntowną wiedzę na temat działania GPU. Od 1932 do 1938 był szefem grupy szpiegów GPU działających w rządzie USA. Zaangażowanie Chambers'a w tę sieć – znaną jako „grupa Ware” od nazwiska jej założyciela Harolda Ware – dało mu dostęp do informacji na temat roli agentów GPU w USA.

W obawie o swoje życie po serii stalinowskich zabójstw m.in. Ignacego Reissa i jego przyjaciółki i koleżanki Julii Stewart Poyntz w 1937 r. Chambers zerwał z partią komunistyczną około 1938 r. i zaczął się ukrywać. W 1939 roku Chambers zaczął udzielać informacji rządowi USA.


W 1948 roku Chambers stał się powszechnie znany, kiedy zeznawał przed Komisją ds. Działalności Nieamerykańskiej, gdzie wymieniał nazwiska członków Partii Komunistycznej, którzy tworzyli Grupę Ware. Wśród nich znalazł się Alger Hiss, urzędnik Departamentu Stanu, który zaprzeczał byciu szpiegiem, ale został skazany w 1950 roku za krzywoprzysięstwo.

Chambers stał się wybitnym powojennym neokonserwatystą i tak twierdził o rodzinie Ageloff, pasującej mu do wzorca aktywności GPU:

"Nie mogę uwierzyć w niewinność Ageloff. Tylko kretyn mógł żyć z agentem GPU i nie być tego świadomym. Obecne zachowanie Sylwii nie przesądziło o zmianie mojego zdania; może próbować się ratować lub mieć wyrzuty sumienia (ale nie na tyle, by powiedzieć wszystko), a nawet może odgrywać jakąś rolę. Każda z tych trzech możliwości jest prawdopodobna, ale nie jej niewinność. Rodzina Ageloff przypomina mi dziesiątki podobnych zatrudnionych przez GPU: dwóch lub trzech członków rodziny w ruchu podczas gdy inni nie mają żadnego związku z ruchem, ale służą również GPU . Kiedy mówi, że tata pracuje w nieruchomościach, wybucham śmiechem. To tradycyjny biznes. „Praca GPU przebiega w rodzinnych dynastiach”. A zwłaszcza rodziny żydowskie w miastach w dużych społecznościach żydowskich. Systematyczne przeczesanie wszystkich kręgów rodzinnych Ageloff jest jednym z  głównych tropów. "


Jednym z dokumentów w kolekcji projektu Venona jest anonimowy list z dnia 7 sierpnia 1943 r. Do „Mr. Guver” (Hoover). Identyfikuje sowieckich „oficerów wywiadu i operacje, które rozciągały się od Kanady do Meksyku”. Obejmuje także oskarżenia o zbrodnie wojenne Wasylija M. Zarubina (alias Zubilin) i jego zastępcę, Markowa.

image


Anonimowy autor twierdził, że Zarubin i jego zastępca Markow byli bezpośrednio zamieszani w krwawą okupację wschodniej Polski podczas nazistowsko-sowieckiego sojuszu w latach 1939–1941 oraz zabójstwo około 15 000 polskich żołnierzy - oficerów i podoficerów, żołnierzy i rezerwistów - schwytanych przez Armia czerwoną. List dostarczył dokładnego i wczesnego potwierdzenia sowieckiego udziału w egzekucjach w Lesie Katyńskim, gdzie niemieckie siły okupacyjne w kwietniu 1943 r. odkryły masowy grób zawierający 4300 polskich zwłok. Tylko ktoś „wiedzący” mógł ujawnić, że polscy żołnierze zostali internowani w Kozielsku i Starobielsku oraz że polscy żołnierze zostali zabici „pod Smoleńskiem”„Ta informacja była znana tylko garstce ludzi w 1943 r. I była przez prawie 50 lat starannie ukrywana przez władze radzieckie.

image

To wtedy Amerykanie dowiedzieli się o mordzie pod Smoleńskiem

Gdy myślimy o Jamesach Bondach, agentach No. 1, super duper szpiegach, to gdzie nam pomyśleć, że może im zabraknąć maszyny do pisania, żeby poprawnie zaadresować anonim do szefa FBI. A może ten pośpiech to wynik stwierdzonej przed rozstrzelaniem schizofrenii bezobjawowej?


Anonim, donosik, mówią sygnaliści nic złego, tylko żeby nie zapomnieć i się nie podpisać. O tym zapomniał super duper agent. Podpułkownik Wasilij Mironow napisał anonimowy list do dyrektora FBI J. Edgara Hoovera w sierpniu 1943 r., po rosyjsku na maszynie do pisania cyrylicy. W cyrylicy nie ma litery „H”, więc w języku rosyjskim list był skierowany do „pana Guvera”. I to było dla służb jak podpis. Radziecki asystent szefa stacji KGB w Waszyngtonie musiał być bardzo niezadowolony ze swojego przełożonego i innych oficerów, z którymi współpracował, żeby na nich w ten sposób donieść.

image

W liście potwierdzono, że Zarubin i Markow ⁰byli bezpośrednio zamieszani w krwawą okupację wschodniej Polski podczas nazistowsko-sowieckiego sojuszu w latach 1939-41 oraz zabójstwo około 15 000 polskich żołnierzy - oficerów i podoficerów, żołnierzy i rezerwistów - schwytanych przez Armię Czerwoną. List dostarczył stronie amerykańskiej dokładnego i pierwszego potwierdzenia sowieckiego udziału w egzekucjach w Lesie Katyńskim, w czasie gdy niemieckie siły okupacyjne w kwietniu 1943 r. odkryły masowe groby zawierające 4300 zwłok polskich oficerów. Tylko ktoś „wiedzący” mógł ujawnić, że polscy żołnierze zostali internowani w Kozielsku i Starobielsku i że polscy żołnierze zostali zabici „pod Smoleńskiem”. Informacje te były znane tylko garstce ludzi w 1943 r. i były starannie ukrywane przez prawie 50 lat przez władze radzieckie. Amerykanie również nie zdradzali długo swojej wiedzy.



Mironow został odwołany z Waszyngtonu do Moskwy i aresztowany pod zarzutem oszczerstwa, gdyż wcześniej na swojego przełożonego Zarubina skargę napisał do Moskwy, do samego chorążego światowego pokoju. Kiedy został postawiony przed sądem to odkryto u niego objawy bezobjawowej schizofrenii. Hospitalizowany w leningradzkim szpitalu i zwolniony ze służby. W lipcu 1945 r., w oczekiwaniu na wyniki badań i nowo ustalone okoliczności wskazujące na zdradę został rozstrzelany.



Oficerami KGB wymienionymi w liście do "Guvera" byli:

Wasilij Zarubin , rezydent;

Jelizawieta Rosenzweig vel Liza Górska pracowniczka wywiadu sowieckiego, żona Wasilija Zarubina

Paweł Klarin , wicekonsul nowojorski;

Gregory Kheifets . San Francisco Rezydent ;

Leonid Kwaśnikow, zastępca w Nowym Jorku ds. X-line, wywiadu technicznego;

Siemion Semenow, Nowy Jork X-line;

Andrej Szewczenko, agent KGB działający jako inspektor w Bell Aircraft

Siergiej Łukjanow, Komisja Zakupów Rządu Radzieckiego, asystent Zarubina ds. Wywiadu morskiego;

Władimir Pawłow , 2. Sekretarz Legacji Sowieckiej w Ottawie;

Lew Wasilewski (Leon Tarasow) Meksyk nielegalny Rezydent ;

Wasilij Dołgow, 2. sekretarz, Waszyngton, DC rezydentura 

image

W roku 1994 powołana została przez Kongres USA Komisja, która przyjęła swoją nazwę od nazwiska jednego z jego członków. Miała zająć się odtajnieniem dokumentów okresu zimnowojennego, które miały nie ujrzeć światła dziennego przez kolejne 50 lat. Końcowy jej raport z 1997 roku upublicznił zdobycze wywiadowcze projektu Venona.

Raport końcowy Komisji Moynihana, po udostępnieniu przez Jelcyna tajnych archiwów KGB, zawierał takie stwierdzenie: „Rząd Stanów Zjednoczonych posiadał informacje, które desperacko potrzebowała amerykańska opinia publiczna: dowodów na to, że Związek Radziecki dokonał poważnego ataku na amerykańskie bezpieczeństwo, przy znacznej pomocy ze strony „wroga wewnątrznego”. ... Tylko amerykańskiej opinii publicznej odmówiono tej informacji. ”


Około 2200 odszyfrowanych wiadomości zostało upublicznionych i nazwiska ponad 300 Amerykanów, którzy szpiegowali dla radzieckiej grupy KBG w czasie drugiej wojny światowej, choć zidentyfikowano tylko 100. Obrońcy Rosenbergów głośno domagali się udostępnienia dokumentów rządowych w sprawie szpiegostwa, tylko po to, aby zaprzeczyć ich znaczeniu po ich opublikowaniu.


W plikach Venony przewijają się również nazwiska czołowych polskich działaczy emigracyjnych.

Według zestawienia opracowanego przez prof. Johna Earla Haynesa, odnaleźć można nazwiska m.in. Adama Ciołkosza, jednego z przywódców PPS, członka Rady Narodowej, Grabskiego (prawdopodobnie Stanisława, brata Władysława, szefa II Rady Narodowej RP na emigracji), prof. Kutrzeby (może chodzi o gen. Tadeusza Kutrzebę lub prof. Stanisława Kutrzebę ) , Jana Kwapińskiego (ministera w rządach Władysława Sikorskiego, Stanisława Mikołajczyka i Tomasza Arciszewskiego) czy Adama Pragiera, członka Rady Narodowej, ministra informacji w rządach Arciszewskiego i Bora-Komorowskiego). Poza Grabskim i Kutrzebą wszyscy byli działaczami lewicowymi, a Kwapiński – w latach 1940-1941 więźniem NKWD.



Jednym z ujawnień dotyczących projektu Venona jest to, że wielu Amerykanów, którzy szpiegowali dla Związku Radzieckiego, nigdy nie było ściganych. Aby to zrobić, rząd musiałby odtajnić to, co wiedział. W dniu 29 maja 1946 r. Dyrektor Federalnego Biura Śledczego (FBI) J. Edgar Hoover wysłał prezydentowi memorandum informujące o „potężnym sowieckim pierścieniu szpiegowskim w Waszyngtonie”. Podsekretarz stanu Dean Acheson był (fałszywie) na szczycie listy. Truman nie ufał Hooverowi i podejrzewał, że to są jego gry polityczne. Włączenie Achesona na szczyt listy automatycznie zdyskredytowało inne oskarżenia.



Po rozpadzie Związku Radzieckiego po raz pierwszy dokumenty z archiwów KGB i Kominternu w Moskwie stały się dostępne dla badaczy i opinii publicznej, potwierdzając fakty leżące u podstaw założenia komisji McCarthy'ego. W Stanach Zjednoczonych Komisja ds. Tajemnicy Moynihan była upoważniona przez ustawę do prowadzenia dochodzeń i zabezpieczania dokumentów Agencji Bezpieczeństwa Narodowego i FBI, które pozostawały tajne przez ponad 40 lat.

Zbrodniarz z Katynia nielegałem w USA

image

W 1942 i 1943 r. Generał Wasilij Zubilin, główny urzędnik KGB w Nowym Jorku, odegrał ważną rolę w sowieckim aparacie szpiegowskim w Stanach Zjednoczonych. Wcześniej „pomógł” Berii podjąć decyzję o wymordowaniu polskich jeńców, przetrzymywanych w obozach w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku.

image

Wasilij Michajłowicz Zarubin vel Zubilin, prowadził w obozach jenieckich pracę śledczą oraz werbował agenturę. Celem było oddzielenie oficerów interesujących z różnych powodów radzieckie władze bezpieczeństwa od pozostałych, przeznaczonych do rozstrzelania w ramach tzw. zbrodni katyńskiej. Zarubin opuścił obóz w Kozielsku 4 marca 1940, znalazł się jako nielegał w USA. Rezydencja sowiecka w Nowym Jorku była odpowiedzialna za tajne operacje w Waszyngtonie i stąd wysyłała wszystkie materiały pisane w Waszyngtonie do Moskwy. Gdy Zarubin przeniósł się do Waszyngtonu z Nowego Jorku w 1945 r. biuro KGB w Waszyngtonie odegrało aktywną rolę w przejmowaniu tajemnic Venony, analitycy z Arlington Hall byli w stanie przetłumaczyć prawie 50 procent wiadomości KGB do Moskwy w 1944 roku, ale udało im się zdekodować już tylko 11⁄2 procent wiadomości przesyłanych z Waszyngtonu do Moskwy w 1945 roku.

image

Chociaż projekt Venona został poddany krytyce, to stworzone przez niego pliki rzuciły nowe światło na wiele ważnych wydarzeń. Jeden z plików koncentrował się np. na sowieckim planie uwolnienia Ramona Mercadera, hiszpańskiego zabójcy, Trockiego. Między Moskwą a jej ambasadą i innymi kontaktami wysłano ponad 500 wiadomości dotyczących sprawy Trockiego. W końcu próba ratunku nie powiodła się, a Mercader pozostał w więzieniu.


Pakt Ribbentrop-Mołotow to ostrzeżenie dla USA


Carter Clarke nie ufał wujkowi Joe. Pułkownik Clarke był szefem Specjalnego Oddziału Armii USA, wchodzącego w skład Wydziału Wywiadu Wojskowego, w 1943 r. jego oficerowie usłyszeli pogłoski o tajnych negocjacjach sowiecko-niemieckich. Mając na uwadze żywy przykład paktu Ribbentrop-Mołotow z sierpnia 1939 r., Clarke obawiał się, że oddzielny pokój między Moskwą a Berlinem pozwoli nazistowskim Niemcom skoncentrować swoją potężną machinę wojenną przeciwko Stanom Zjednoczonym i Wielkiej Brytanii. Clarke pomyślał, że ma swoje sposoby by dowiedzieć się, czy takie negocjacje są w toku.

image

Clarke, wbrew prezydentowi, który kontestował wszelkie próby sprawdzania sojusznika, nakazał swojej małej jednostce deszyfrantów odczytać wszystkie radzieckie depesze dyplomatyczne wysyłane ze Stanów Zjednoczonych do Moskwy. Działając w tajemnicy ze swojej siedziby w Arlington Hall, na przedmieściu Waszyngtonu, łamacze kodów pracowali na tysiącach stron korespondencji przechwyconych od radzieckich misji na całym świecie.

image

Zanim analitycy Venony zdołali poczynić znaczne postępy w przełamaniu sowieckiej komunikacji, wojna się już skończyła. Dowiedzieli się jednak na początku lat pięćdziesiątych, że Związek Radziecki przeniknął do ściśle tajnego Projektu Manhattan w Los Alamos, gdzie amerykańscy naukowcy pracowali nad bombą atomową. Ostatni rok II wojny światowej był również kluczowy, jeśli chodzi o dane pochodzące z Venony. W 1945 r. Igor Guzenko, szyfrant pracujący w ambasadzie sowieckiej w Ottawie, uciekł z setkami tajnych dokumentów. Guzenko powiedział zaskoczonym Kanadyjczykom, że Sowieci mają w systemie wywiadowczym kreta. Wymienił także wielu urzędników najwyższego szczebla w USA, którzy przekazywali tajemnice Sowietom. Wśród nich był Harry Dexter White ( śmierć przez przedawkowanie dioksyny) asystent sekretarza skarbu USA i powiernik prezydenta Franklina D. Roosevelta; Laughlin Currie, przyjaciel i doradca najwyższego szczebla prezydenta w Białym Domu; oraz Alger Hiss, urzędnik Departamentu Stanu, który został wcześniej oskarżony o szpiegostwo przez Whittakera Chambersa, byłego dziennikarza pracującego dla czasopism Time-Life, byłego sowieckiego agenta, później zagorzałego krytyka konferencji jałtańskiej.

The New York Times był zdania, że działania Guzenki uświadomiły mieszkańcom Ameryki Północnej skalę sowieckiego szpiegostwa i zagrożenia z niego wynikające. W konsekwencji informacji Guzenki siatka GRU w Kanadzie została rozbita, a szyfry przez niego przekazane umożliwiły rozwój operacji Venona.

image

Algerowi Hiss' owi nie układało się wczesne życie rodzinne. Kiedy miał zaledwie dwa lata, ojciec popełnił samobójstwo, podcinając sobie gardło brzytwą. Alger Hiss doznał kolejnej rodzinnej tragedii, kiedy starszy brat, Bosley Hiss, zmarł na chorobę Brighta. Siostra Hiss'a, Mary Ann, po nocnej kłótni z mężem, bostońskim maklerem giełdowym, zabiła się, połykając zawartość butelki lizolu. 

Alger Hiss został doradcą Roosevelta podczas Konferencji Jałtańskiej. Dzięki niemu i kilku innym sowieckim szpiegom Stalin wcześniej wiedział jakie są oczekiwania aliantów tworząc wrażenie ugodowego, przychylnego oczekiwaniom partnerów, stawiając jedynie twardo sprawę Polski i reparacji wojennych. Tak to komentował Alger Hiss:

„Kiedy spoglądam wstecz na konferencję w Jałcie po ponad czterdziestu latach, uderzająco rzuca się w oczy zaskakująca życzliwość jako gospodarza i ugodowa postawa negocjatora Józefa Stalina, człowieka, o którym wiedzieliśmy, że miał być okrutnym dyktatorem. Przypomina mi się również, że w prawie wszystkich analizach i krytyce porozumień jałtańskich, które przeczytałem, nie znalazłem dostatecznego uznania faktu, że to my, Amerykanie, naciskaliśmy na zobowiązania ze strony Rosjan. Z wyjątkiem rosyjskiego żądania reparacji, chłodno przyjętego przez Stany Zjednoczone, wszystkie dezyderaty były nasze. I poza Polską nasze prośby zostały ostatecznie spełnione na naszych warunkach. Wyrażając zgodę na przystąpienie do wojny z Japonią, Stalin prosił o własne ustępstwa i otrzymał je, ale inicjatywa była nasza – pilnie prosiliśmy go, aby przyszedł nam z pomocą”.

Alger Hiss zwolniony z więzienia w 1954 roku, do końca życia pracował jako sprzedawca z powodu zakazu wykonywania zawodu prawnika, ale po wybuchu afery Watergate stał się znów bohaterem lewicy, część środowisk zaczęła wierzyć w jego niewinność, a Bard College utworzył katedrę jego imienia. 




Venona jak obieranie cebuli


Program przechwytujący Venona zakończył swoją działalność w październiku 1980 r. przeczytano ponad 3000 depesz ze Związku Radzieckiego do jego personelu w Stanach Zjednoczonych. Z biegiem czasu odtajnia się więcej danych wywiadowczych z projektu Venona, dzięki czemu historycy XXI wieku mogą zajrzeć za kulisy jednego z najbardziej burzliwych czasów poprzedniego wieku - Zimnej Wojny.

Pliki Venony zostały po raz pierwszy ujawnione w lipcu 1995 r., przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) i jednostkę łamiącą kod zlokalizowaną w Fort Meade, MD. Projekt Venona pozwolił odpowiedzieć na wiele pytań dotyczących ogromnej penetracji radzieckiej podczas i po II wojnie światowej, a co ważniejsze, wskazał na rolę niektórych głównych uczestników Zimnej Wojny, w tym Algera Hissa oraz Juliusa i Ethel Rosenbergów.

image

Jeszcze do połowy lat dziewięćdziesiątych utrzymywano w kręgach lewicowych i artystycznych narrację o ich rzekomej niewinności.


Ironią projektu Venona był fakt, że chociaż Kim Philby, najbardziej znany kret radziecki w Wielkiej Brytanii, wiedział, co dzieje się w Arlington Hall, to w tym czasie amerykański prezydent Harry Truman nie miał o niczym zielonego pojęcia. Truman otrzymywał informację tylko podczas regularnych spotkań wywiadowczych z Departamentem Sprawiedliwości i FBI. Nawet Centralna Agencja Wywiadowcza została wprowadzona w temat dopiero w 1952 r. I nie otrzymała wszystkich rozszyfrowanych wiadomości aż do 1953 r. Ścisłe utajnienie materiałów Venony miało zapobiec wyciekom, które zaalarmowałyby Sowietów o amerykańskim przełomie. Jednak zanim Philby uzyskał dostęp do Venony, Rosjanie dowiedzieli o projekcie, i że Amerykanie czytają ich wojenne depesze od Williama Weisbanda, oficera armii amerykańskiej, który pracował dla Agencji Bezpieczeństwa. Jednak zdemaskowano go dopiero po zdekodowaniu jednej z depesz. W wiadomościach dotyczących osoby o kryptonimie „Link” podano, że ten mol, że użyję słowa angielskiego, które mi się bardzo podoba i mam nadzieję, że się przyjmie i nie będzie stygmatyzować biedne krety, przeszedł szkolenie wojskowe w 1943 r. i że wkrótce zostanie wysłany do Włoch. Ten opis pasował do Weisbanda. W 1950 roku FBI przesłuchało Weisbanda, ale zaprzeczył, że był sowieckim szpiegiem. Ze względu na tajemnicę projektu nie można było podjąć w stosunku do niego bardziej stanowczych kroków.


image


Na zdjęciu Alger Hiss, sowiecki szpieg doradza prezydentowi Rooseveltowi jakie ma podjąć decyzje na Konferencji Jałtańskiej.


W 2002 roku syn Williama Weisbanda udzielił wywiadu PBS:


"Jestem dumny, bardzo, bardzo dumny z tego, kim jestem i kim był mój ojciec. To jak obieranie cebuli, z każdej książki, którą czytam i każdej nowej historii, o której się dowiaduję. To bardzo odkrywcze i bardzo intrygujące. To była aktywność, która miała miejsce przed moim urodzeniem, od lat 30. do 50. XX wieku. Urodziłem się jakiś czas później, więc moje postrzeganie mojego ojca - to jak czytanie o postaci historycznej, z którą zderza się fakt, że jesteśmy bardzo blisko spokrewnieni ... Mogę sobie tylko wyobrazić, że uważał, że to, co robił, było właściwym wyborem. Jak wiesz, studiując niektóre z tych postaci, w tym okresie zimnej wojny, są to ludzie bardzo pryncypialni, bardzo ideologiczni i bardzo szczerzy w swoich przekonaniach. Mogę sobie tylko wyobrazić, że naprawdę wierzył, że to, co robił, było słuszne."

image

Sowieci najwyraźniej monitorowali „sekcję rosyjską” Arlington Hall przynajmniej od 1945 r., kiedy Weisband dołączył do jednostki. A od lat 30. zakorzenieni byli w Departamencie Stanu, świadczą o tym listy ambasadorów USA w Europie do prezydenta Franklina D. Roosevelta i poufna korespondencja dotycząca spraw politycznych i gospodarczych w Europie, które znalazły się w zasobach sowieckiego wywiadu. Choć jak zwykle w tych społecznościach bywa, z większości pozyskanych poufnych informacji nie można korzystać by nie narażać źródła na dekonspirację. Tak było w przypadku Piątki z Cambridge, gdzie Kim Philby otrzymywał wyniki prac kryptologów bezpośrednio z Waszyngtonu, będąc osobą lepiej informowaną niż prezydenci USA.



William Weisband urodził się w Egipcie 28 sierpnia 1908 roku. Jego żydowscy rodzice pochodzili z  Rosji. Wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i wstąpił do Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych (CPUSA). W 1934 r. został zwerbowany przez NKWD.

Weisband powiadomił Sowietów, że projekt Venona jest bliski sukcesu. Aby upewnić FBI, że nieświadomi są działań kryptologów z Wirginii i że kod jest bliski złamania, Sowieci nadal go używali. Przekazywanie prawdziwych informacji może być również formą dezinformacji i ma swoją nazwę chicken-feed, ale też funkcjonariuszom polecono co tydzień tworzyć raporty podsumowujące lub informacje na podstawie wycinków prasowych, które były przekazywane do Centrum telegrafem. Weisbanda namierzono nie tylko poprzez depesze, które wskazywały na istnienie tego mola, ale również przez zeznania Jones Orin Yorka dla którego Weisband był oficerem prowadzącym. Przy braku możliwości pociągnięcia go do odpowiedzialności karnej jak i w tym czasie fizycznej likwidacji by nie narazić projektu Venona na dekonspirację, Weisband skazany został jedynie na rok pozbawienia wolności za obrazę sądu przez nie stawienie się na proces Partii Komunistycznej USA. Władze obawiały się, że proces wytoczony Weisbandowi ujawniłby jeszcze więcej informacji Sowietom na temat „źródeł i metod” wywiadu. Weisband nigdy nie ujawnił nikomu swojego statusu agenta NKWD i pozostał w Stanach Zjednoczonych nieniepokojony, pracując jako nomen omen agent ubezpieczeniowy aż do swojej śmierci za kierownicą Pontiaca'56. W służbach przestępstwa zdrady się nie przedawniają.

Krótki kurs likwidacji mola

Cyjanowodór łatwo wchłania się do organizmu przez płuca, skórę i układ pokarmowy, gdzie ulega dysocjacji. Często stosowany do dezynfekcji i deratyzacji pomieszczeń.

W 1938 roku szef wywiadu zagranicznego ZSRR Abram Słucki wszedł do gabinetu zastępcy ówczesnego naczelnika NKWD. Wyniesiono go od " krwawego karła" z diagnozą zawału serca. Śmierci w męczarniach z powodu uduszenia nie spowodowały przyczyny naturalne. Kluczową rolę odegrał kwas cyjanowodorowy. 


Czy w starym Pontiacu'56 unosił się zapach gorzkich migdałów? Tak syn opisuje śmierć swojego ojca:



"14 maja 1967 roku, mój ojciec zabierał mnie i moje siostry do Smithsonian Institute na tradycyjny niedzielny popołudniowy wypad. Jechaliśmy w dół George Washington Memorial Parkway i wtedy miał nagły atak serca. Dosłownie zmarł prowadząc samochód. To było przerażające, złapałem kierownicę i pociągnąłem samochód na pobocze, stary Pontiac z 56 roku, i wyłączyłem kluczyk. Stanąłem na środku George Washington Memorial Parkway i zatrzymałem ruch, wbiegłem między dwa pasy, pukając do okien i drzwi, szukając lekarza lub kogoś do pomocy. Dwóch mężczyzn pomogło wyciągnąć ojca z samochodu, położyli go na ziemi i próbowali go reanimować. Na miejsce zdarzenia przyjechała karetka i zabrała mojego ojca do szpitala. Stwierdzono śmierć w dniu przyjazdu. Mój ojciec był wspaniałym ojcem i bardzo za nim tęskniłem."



Zablokowanie enzymów oddechowych jest odwracalne gdy zatrutemu podaje się azotyn izoamylu lub azotyn sodu, celem jest przywrócenie możliwości transportu tlenu do komórek. Lekarze jednak tego nie uczynili.


image


Być może inaczej starali by przywrócić jego funkcje życiowe gdyby wiedzieli, że kierowcą Pontiaca'56 jest agent pracujący dla tajnego programu, nie tylko nieznanego opinii publicznej, ale nawet prezydentom Franklinowi D. Rooseveltowi i Harry'emu S. Trumanowi. Projektu, który miał istotne znaczenie dla kluczowych zdarzeń początku zimnej wojny.


Ścisłe utajnienie materiałów Venony miało zapobiec wyciekom, które zaalarmowałyby Sowietów o amerykańskim przełomie w odczycie sowieckich depesz. Jednak Sowieci dowiedzieli o projekcie od syna emigrantów z Odessy, Williama Weisbanda, oficera armii amerykańskiej, który pracował, ze względu na biegłą znajomość rosyjskiego dla Agencji Bezpieczeństwa. 

image


Jak hartowała się Jałta


image

Lauchlin Bernard Currie pracował jako doradca ds. gospodarki Białego Domu prezydenta Franklina Roosevelta podczas II WŚ. W latach 1949–53 kierował dużą misją Banku Światowego w Kolumbii.


image

W czerwcu 1944 r. KGB w Nowym Jorku przekazało do Moskwy dwie wiadomości od swojego agenta Currie, ważne dla Stalina przed Konferencją Jałtańską. Jedną z nich była informacja o tym, że Roosevelt jest gotów zaakceptować żądanie Stalina, by Sowieci zatrzymali połowę Polski zaanektowaną w ramach paktu Ribbentrop-Mołotow, i że wywrze presję na polski rząd na uchodźstwie, aby dokonał takich ustępstw. Prezydent Roosevelt osobiście zapewniał polsko-amerykańskich obywateli przed wyborami prezydenckimi w USA, w 1944 r. o swoim poparciu dla sprawy polskiej. Tajne depesze Currie zaprzeczały jednak temu, informowały Stalina, że może zignorować te publiczne wypowiedzi i nie musi robić poważnych ustępstw Polakom.

image

Mniej więcej w tym czasie Currie spotkał się także z Oskarem R. Lange w Chicago omawiając z nim podobne kwestie.


image

Oskar Lange ps. Friend został zwerbowany przez Bolesława Geberta dla wywiadu sowieckiego i byli ważnymi szpiegami, penetrującymi polskie środowisko emigracyjne. 

image

Innym istotnym źródłem dla Pawła Fitina, szefa wywiadu zagranicznego KGB, uczestnika Zbrodni Katyńskiej, a teraz przygotowywującego grunt pod Konferencję Jałtańską był MacLean, członek tzw. Piątki z Cambridge, który na bieżąco donosił o anglo-amerykańskich przygotowaniach do konferencji, która rozstrzygnęła ostatecznie o narzuceniu Polsce rządu powołanego i kontrolowanego przez Stalina, choć głównym źródłem i agentem na konferencji pozostawał Alger Hiss, członek delegacji USA, doradca Franklina Delano Roosevelta. Fitin odniósł wiele sukcesów wywiadowczych podczas wojny, m.in. prowadząc siatkę szpiegowską Cambridge.

image

Donald MacLean w Wydziale Ogólnym zajmował się również stacjonowaniem w Wielkiej Brytanii wojsk sojuszniczych, którymi do przybycia US Army w 1943 były Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie i oddziały Wolnych Francuzów. Polskie Siły Zbrojne były obiektem szczególnego zainteresowania centrali NKWD i Anatolija Górskiego, oficera prowadzącego Macleana. Maclean dostarczał informacji w tym zakresie, najintensywniej po ujawnieniu grobów ofiar zbrodni katyńskiej w kwietniu 1943. Materiały otrzymane od Macleana tylko w 1942 zapełniły ponad 45 tomów w archiwach moskiewskiej centrali.



Sowiecki szpieg sprowokował wojnę USA z Japonią?


Wasilij Zarubin, nadzorujący sowieckie siatki szpiegowskie w USA, a wcześniej dokonujący selekcji polskich oficerów w tzw. mordzie katyńskim mówił o nim:


"Był bardzo nerwową i tchórzliwą osobą i stale martwił się możliwością ujawnienia"


Jednak innemu agentowi sowieckiemu 31 lipca 1944 r., powiedział, że „był gotowy na każdą ofiarę; sam nie myśli o swoim bezpieczeństwie osobistym, ale ujawnienie doprowadziłby do skandalu politycznego ... i dyskredytacji wszystkich zwolenników nowego kursu. Dlatego musi być bardzo ostrożny ”. Chociaż zgodził się spotkać ponownie w następnym miesiącu, „proponuje rzadkie rozmowy trwające do pół godziny podczas jazdy samochodem”.

image

Harry Dexter White był siódmym i najmłodszym dzieckiem Josepha Weita i Sary Magilewski, urodził się w Bostonie 9 października 1892 r. Rodzice, pochodzenia żydowskiego wyemigrowali z terenów Polski i osiedlili się w Stanach Zjednoczonych w 1885 r.


Według syna Henry'ego Morgenthaua, White był głównym architektem planu Morgenthau'a, mającym na celu trwałe osłabienie zdolności militarnych Niemiec. Powojenny plan Morgenthau'a, napisany przez White'a, miał na celu likwidację całego przemysłu w Niemczech, ograniczenia demograficzne, wyeliminowanie sił zbrojnych i "przekształcenie kraju w społeczność rolniczą w procesie eliminacji niemieckiej gospodarki, celem pozbawienia zdolności do rozpoczęcia kolejnej wojny". Wersja planu, ograniczona do przekształcenia Niemiec w „kraj o charakterze głównie rolniczym i pasterskim”, została podpisana przez prezydenta Franklina D. Roosevelta i brytyjskiego premiera Winstona Churchilla na drugiej konferencji w Quebecu we wrześniu 1944 r. Jednak ktoś z otoczenia White'a, który miał dostęp do szczegółów planu, ujawnił go prasie, a sam White dostarczył kopię radzieckiemu wywiadowi. Plany zbulwersowały opinie społeczną, protesty zmusiły Roosevelta do publicznego i częściowego wycofania się z zapisów. Naziści i Goebbels wykorzystali Plan Morgenthau'a propagandowo, by zachęcić swoich żołnierzy i obywateli do dalszego wysiłku zbrojnego. Ujawnienie planu mogło zaś pomóc Sowietom w zniweczeniu ewentualnych, niemieckich prób poszukiwania dróg zawarcia separatystycznego zawieszenia broni z zachodnimi sojusznikami.


Podobnie niektórzy historycy sugerowali, że White wcześniej skutecznie manipulował Morgenthau'em i Rooseveltem, aby sprowokować wojnę z Japonią celem ochrony dalekowschodniego frontu Stalina. 

image

Przesłuchania przed Komisją ds. Działań Nieamerykańskich Izby Reprezentantów USA w sierpniu 1948 r., doprowadziły White'a do wyczerpania nerwowego a w konsekwencji zgonu. Pięć lat później, u szczytu dochodzenia w sprawie jego działalności agenturalnej, prowadzonego przez senatora Wisconsin Josepha McCarthy'ego, prokurator generalny oskarżył byłego prezydenta Trumana, że wiedział o nim, że był sowieckim szpiegiem nim mianowanował go do zarządu MFW. Choć Truman skutecznie zwalczył zarówno ten zarzut, jak i wezwanie do sądu zmuszające go do złożenia zeznań w tej sprawie, pozostałością jest piętno wciąż ciążące na ojcach założycielach Międzynarodowego Funduszu Walutowego.


Oskarżenia przeciwko Harremu Dexterowi Whitowi dotyczą czterech operacji, w które zaangażował się jako sowiecki szpieg, wszystkie te działania były na żądanie radzieckiego wywiadu, a ze szkodą dla polityki USA i światowego bezpieczeństwa:


White był prawdziwym autorem planu Morgenthau'a, mającym na celu „zamianę Niemcy w pole ziemniaków”, który po wycieku i użyciu propagandowym przez Goebbelsa wzmocniły niemiecki opór i przedłużyły wojnę.


White wykorzystał swoją pozycję w Departamencie Skarbu do opracowania wrogiej polityki USA wobec Japonii. Celem było zniechęcenie Japonii do planów ataku na Związek Radziecki, wciągnięcie USA w wojnę z Japonią jako sojusznika Sowietów. White był autorem ostrego ultimatum, którego Japonia nie mogła zaakceptować. Ultimatum skłoniło Japonię do uprzedzającego ataku na Pearl Harbor.


White opóźnił wsparcie finansowe przyznane przez USA Czang Kaj-szekowi powodując triumf Mao Tse-Tunga i komunistycznego chińskiego rządu, pośrednio przyczyniając się do największego ludobójstwa w historii jakiego dokonał Mao.


White odegrał kluczową rolę w przekazaniu Sowietom matryc do drukowania znaków płatniczych wojsk alianckich. Kryzys walutowy spowodował napięcia pomiędzy stronami okupującymi Berlin, w efekcie pierwszego tego typu kryzysu i blokady Berlina, które mogło doprowadzić do wybuchu konfliktu na większą skalę.


image


Jak amerykańscy prezydenci szli na rękę sowieckiemu wywiadowi.


image


Projekt armii amerykańskiej dotyczący odszyfrowania zakodowanych radzieckich depesz rozpoczął się w 1943 r. W następnym roku fińscy oficerowie wywiadu zwrócili się do misji OSS w Sztokholmie z ofertą sprzedaży około 1500 stron materiałów związanych z sowieckimi kodami, w tym kodu używanego przez NKWD. Fińskie wojska zdobyły spalone słowniki i materiały kryptograficzne w czerwcu 1941 r. podczas sowieckiej inwazji na Finlandię. Sekretarz stanu Edward R. Stettinius Jr. , którego asystentem był sowiecki agent Alger Hiss, nakazał dyrektorowi OSS Donovanowi odrzucić ofertę, gdyż Rosja była amerykańskim sojusznikiem. OSS i tak jednak kupiła materiały. Pod namową Departamentu Stanu, Roosevelt nakazał Donovanowi, aby zwrócić wszystko niezwłocznie Sowietom. Po nieudanej próbie dostarczenia go Pawłowi Fitinowi, szefowi wywiadu zagranicznego NKWD, materiał został ostatecznie przekazany ambasadorowi radzieckiemu w USA Andriejowi Gromyce. W rezultacie tych działań odszyfrowanie depesz z operacji Venona było opóźnione do 1953 r. Po listopadzie 1944 r. dotychczas odszyfrowane wiadomości zostały pokazane prezydentowi Rooseveltowi przez amerykańskiego oficera marynarki wojennej, którego obowiązkiem było przekazywanie tajnych informacji do Białego Domu, nie zrobiły jednak na prezydencie wrażenia.

image

 W maju 1945 r. zespół wywiadu armii amerykańskiej odkrył drugą książkę kodów w niemieckim archiwum wywiadu w Saksonii, na terytorium przypisanym do sowieckiej strefy okupacyjnej. Zaledwie dzień przed sowiecką okupacją tego obszaru zespół usunął materiał, który następnie trafił do Służby Wywiadu Armii (SIS). Ale kilka miesięcy przed końcem wojny 14 sierpnia 1945 r. generał brygady Carter Clarke z armii G-2 (wywiad) powiadomił SIS, że otrzymał instrukcje z Białego Domu, by „zaprzestać wszelkich działań przeciwko ZSRR." 4 czerwca 1945 roku, sześć tygodni po zostaniu prezydentem, Harry Truman został poinformowany o Venonie, według byłego oficera Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) Olivera Kirby'ego, zastępcy dyrektora rosyjskiego projektu łamania kodów. Na podstawie notatek sporządzonych przez Kirby'ego, Clarke, szef ówczesnej Agencji Bezpieczeństwa Armii (prekursor NSA), poinformował Prezydenta Trumana, że odszyfrowane sowieckie wiadomości ujawniają masowe operacje wywiadu sowieckiego w Stanach Zjednoczonych, choć jest za wcześnie, aby zidentyfikować agentów lub operacje. Według Kirby'ego, Clarke opisał te spotkanie jako delikatnie mówiąc zadziwiające, gdy prezydent odpowiedział generałowi, że jego opis łamania kodów brzmi "JAK BAJKA"

Szpieg, który uratował Moskwę?

Sowiecki szpieg działający na terenie Japonii przekazał Stalinowi informację, że jeśli Niemcy przekroczą linię Wołgi, Japończycy uderzą na Zawiązek Radziecki na Dalekim Wschodzie, stąd też zapewne zacięte wałki jakie toczyły się o miasto Stalina. Prowadzony m.in. przez Ruth Werner ( urodzoną jako Ursula Kuczyński w polsko-żydowskiej rodzinie), Richard Sorge, w połowie września 1941 roku poinformował też Sowietów, że w najbliższej przyszłości Japonia nie zaatakuje Związku Radzieckiego. Spekuluje się, że te informacje pozwoliły Stalinowi na przetransportowanie w kulminacyjnym momencie 18 dywizji, 1700 czołgów i ponad 1500 samolotów z Syberii i Dalekiego Wschodu na front zachodni przeciwko państwom osi podczas bitwy o Moskwę. Sowieccy deszyfranci już wcześniej złamali japońskie kody dyplomatyczne i Moskwa wiedziała, że nie będzie żadnego japońskiego ataku na ZSRR, więc informacje szpiega trzeba raczej traktować jako drugie potwierdzające źródło.

image

Dwoma najbardziej miarodajnymi źródłami informacji dla Związku Radzieckiego na temat Niemiec w późnych latach trzydziestych byli Sorge i Rudolf von Scheliha, pierwszy sekretarz ambasady niemieckiej w Warszawie. W przeciwieństwie do Sorge'a, który wierzył w komunizm, powody szpiegowania Scheliha wynikały z problemów finansowych, ponieważ jego styl życia przekraczał pensję jako dyplomaty. Scheliha sprzedał NKWD dokumenty wskazujące, że Niemcy planowały od końca 1938 r. zamianę Polski w państwo satelickie, a po tym, jak Polacy odmówili dostosowania się do tego, do przygotowywania inwazji na Polskę od marca 1939 r. Sorge poinformował zaś, że próba przekształcenia Paktu Antykominternowskiego w sojusz wojskowy nie udała się Hitlerowi; Niemcy chcieli, aby sojusz był skierowany przeciwko Wielkiej Brytanii, podczas gdy Japończycy zaś, aby sojusz był skierowany przeciwko Związkowi Radzieckiemu.

image


Pozostanie ściśle strzeżoną tajemnicą przez ponad trzydzieści lat

image

Złamanie sowieckiego szyfru wyeliminowało problem polegania na agentach o wątpliwej niezawodności i niepewnej lojalności. Każda informacja musiała być weryfikowana innymi źródłami. Agent mógł celowo przekazywać fałszywe i wprowadzające w błąd informacje, kiedy w tym czasie wiadomość przesyłaną szyfrem można częściej uznawać za prawdziwą. Złamanie radzieckiego kodu mogło przechylić szalę tajnej wojny na korzyść Zachodu, tak samo jak złamanie niemieckiej Enigmy podczas II wojny światowej. Jednak w 1948 r. Sowieci nagle zmodyfikowali swój system szyfrowania w taki sposób, że znów był nie do zdekodowania. Dwa lata później śledczy odkryli przyczynę. Sowieci zostali powiadomieni o sukcesie kryptologów z Wirginii przez Williama Weisbanda. Chociaż sam nie był kryptoanalitykiem, jako doradca lingwistyczny, który mówił płynnie po rosyjsku Weisband ściśle współpracował z kryptoanalitykami. Towarzyski i popularny Weisband miał dostęp do wszystkich pokoi Arlington Hall. Autor systemu dekodowania Meredith Gardner przypomniał sobie, że Weisband obserwował go, jak wyciągał listę zachodnich naukowców zajmujących się atomem. Sowieci zaczęli monitorować projekt Venona ze swoich biur dyplomatycznych w Nowym Jorku, Waszyngtonie i San Francisco.




Pomimo wycieku program pozostanie ściśle strzeżoną tajemnicą przez ponad trzydzieści lat. Kryptoanalitycy nadal sprawdzają dawano przechwycone depesze, odbudowując starą rosyjską książkę kodów. Tajemnica projektu była ważniejsza niż publiczna obrona rządu wobec ataku prasy, środowisk lewicowych i celebrytów w sprawach Hissa i Rosenbergów zakończonych egzekucjami, ponieważ wymagałaby to ujawnienia pracy kryptoanalityków..  

image

Ironią losu stało się, że brytyjskim oficerem wyznaczonym do współpracy z FBI w tropieniu sowieckich szpiegów, których kryptonimy pojawiły się w depeszach był Kim Philby. W 1949r. Philby został wysłany do Waszyngtonu jako przedstawiciel M16 w celu współpracy z USA w sprawach związanych z tymi przechwyceniami. Wybór Philby'ego był w pełni logiczny, ponieważ był kiedyś odpowiedzialny za brytyjski kontrwywiad przeciwko Związkowi Radzieckiemu i pretendował na stanowisko szefa brytyjskiego wywiadu.




Philby był w tak idealnym miejscu dla Sowietów, jak tylko mogli by sobie to wymarzyć. W Waszyngtonie znajdował się w miejscu splotu wywiadu świata zachodniego. Rosjanie odczuwali piekielne męki, wiedząc zbyt wiele, i nie mogąc działać na podstawie jego informacji z obawy, że narażą na niebezpieczeństwo swoje najlepsze źródło. Philby był np. świadomy wyników anglo-amerykańskiego śledztwa prowadzonego w celu identyfikacji Klausa Fuchsa, ale Sowieci nie ostrzegli Fuchsa przed niebezpieczeństwem. Philby wiedział także o przesłuchaniu Fuchsa. Pamiętajmy, że Klaus Fuchs był czołową postacią okresu Zimnej Wojny. To on podobno miał przekazać stronie radzieckiej dane o bombie atomowej. Gdyby Rosjanie musieli zbudować ją własnymi siłami, przedłużyłoby sowiecki program nuklearny o wiele lat zmieniając na lepsze lub gorsze historię świata.


Super szpieg, który uniknął oskarżenia

image

"W 1944 roku miałem 19 lat - niedojrzały, niedoświadczony i zdecydowanie zbyt pewny siebie. Zdaję sobie sprawę, że łatwo mogłem się mylić co do tego, co było konieczne, i że rzeczywiście myliłem się co do niektórych rzeczy, w szczególności mojego poglądu na naturę państwa radzieckiego. Od tego czasu świat dużo się zmienił i na pewno ja też.(...) Nie jestem już tą osobą, ale w żadnym wypadku się jej nie wstydzę. ” - Cierpiący na raka, na łożu śmierci, opowiedał swoją historię dwóm amerykańskim dziennikarzom- "Postanowiłem przekazać Rosjanom tajemnice atomowe, ponieważ wydawało mi się, że ważne jest, aby nie było monopolu, który mógłby zmienić jeden naród w zagrożenie na podobieństwo.. nazistowskich Niemiec. Wydawało się, że jest tylko jedna odpowiedź na to, co należy zrobić. Właściwe było działanie mające na celu przełamanie amerykańskiego monopolu."

image

Przyjaciel Saville Sax, członek Partii Komunistycznej Stanów Zjednoczonych , przedstawił go Siergiejowi Kurnakowowi, agentowi NKWD. Kurnakow nie zdając sobie sprawy z jak cennym informatorem ma do czynienia, zapytał Theodora Halla, czy Stany Zjednoczone opracowują latające bomby podobne do używanych przez nazistowskie Niemcy, VI i V-2. 

Hall odpowiedział: 

„Nie, jest znacznie gorzej, należę do zespołu pracującego nad bombą atomową, która miałaby kolosalnie niszczące skutki”.

Kurnakow:

„Czy rozumiesz, co robisz? Dlaczego według ciebie konieczne jest ujawnienie tajemnic ZSRR?” 

Hall:

„Nie ma innego kraju oprócz Związku Radzieckiego, któremu można by powierzyć tak przerażającą tajemnicę. A ponieważ nie możemy powierzyć innym krajom, powinniśmy powiadomić ZSRR o istnieniu bomby atomowej"

W ciągu następnych kilku miesięcy Hall odbył kilka spotkań z Kurnakowem, gdzie wyjaśnił główne zasady funkcjonowania super broni i dostarczył olbrzymią liczbę dokumentów. 

Po oficjalnym zostaniu agentem Sowietów, Hall otrzymał kryptonim MLAD, słowiański rdzeń oznaczający „młody”, a jego kolega i pierwszy kurier, Sax, otrzymał kryptonim STAR, słowiański rdzeń oznaczający „stary”.

Kurnakow w listopadzie 1944 r . donosił do centrali o nowym nabytku: 

„Raczej wysoki, smukły, brązowowłosy, blady i nieco zarośnięty, ubrany niedbale, buty wydają się długo nie czyszczone, zsuwające się skarpetki. Jego włosy są rozdzielone i często opadają na czoło. Jego angielski jest bardzo kulturalny i bogaty. Odpowiada szybko i bardzo płynnie, szczególnie na pytania naukowe. Oczy są ściśle ze sobą połączone, najwyraźniej neurasteniczne. Być może z powodu przedwczesnego rozwoju umysłowego jest dowcipny i nieco sarkastyczny, ale bez nadmiernego cynizmu. Jego główna cecha - bardzo wrażliwy mózg i szybki czas reakcji. W rozmowie jest ostry i elastyczny jak miecz ... Pochodzi z żydowskiej rodziny, choć nie wygląda jak Żyd. Jego ojciec jest kuśnierzem; jego matka nie żyje ... Nie ma go w wojsku, ponieważ do tej pory nie przygotowywano dla młodych fizyków stanowisk w instalacjach wojskowych. Teraz ma zostać powołany, ale nie ma wątpliwości, że będzie trzymany w tym samym miejscu, tylko w mundurze wojskowym i na odpowiednio niższej pensji. ”

image

Theodore Alvin Hall był amerykańskim fizykiem i szpiegiem atomowym działającym dla Związku Radzieckiego. Przekazał dokumentację bomby atomowej, informacje o projekcie Manhattan, dał szczegółowy opis bomby „Fat Man”. Jego brat Edward N. Hall był zaś naukowcem pracujacym nad międzykontynentalnymi pociskami balistycznymi.

image

Na zdjęciu depesza zaadresowana do Wiktora, to Paweł Michajłowicz Fitin krypt. Wiktor – generał-porucznik bezpieczeństwa państwowego, wieloletni funkcjonariusz służb specjalnych ZSRR.


Projekt Venona odszyfrował niektóre sowieckie wiadomości i odkrył agenturalne dowody działalności Halla, ale do czasu ich publicznego opublikowania w lipcu 1995 r. prawie całe szpiegowskie zasługi dotyczące programu broni jądrowej z Los Alamos przypisywano Klausowi Fuchsowi. Fuchs jak i Hall o sobie nic nie wiedzieli. Hall był pierwszą osobą, która przekazała dokumentację super broni Sowietom. Być może Fuchs służył jako potwierdzające źródło. Tłumaczyłoby to dlaczego po informacji Phillby'ego nie został zarówno ostrzeżony jak i poddany ochronie. Po prostu był mniej użyteczny w momencie gdy Hall mógł dostarczyć wszelkich interesujących wiadomości. To też mogła być wielopiętrowa gra na uwiarygodnienie własnych źródeł w oczach Amerykanów, rosyjski gambit.

Hall został przesłuchany przez Federalne Biuro Śledcze w marcu 1951 r., Ale nie został oskarżony. Alan H. Belmont , numer trzy w FBI, zdecydował, że informacje pochodzące z projektu Venona nie będą dopuszczone w sądzie jako dowody. Jednak dano Hallowi jasno do zrozumienia, że służby wiedzą, o pracy przez kalkę. Otrzymał pozwolenie na dalszą działalność naukową i nigdy więcej go nie przesłuchano. Zmienił dyscyplinę nauki z fizyki jądrowej na rozwijającą się szybko biofizykę, na dziedzinę wiedzy do której w przeciągu nastepnych 20 lat miał wnieść pokaźny wkład. Najważniejszym z nich była praca, którą ukończył w Cambridge, opracowując tak zwaną metodę Halla do mapowania i pomiaru minimalnych stężeń chemikaliów w próbkach biologicznych. Pozostał na Uniwersytecie Cambridge aż do przejścia na emeryturę w 1984 roku.


Amerykańscy kryptonalitycy pracujący nad Venoną odkryli, że Projekt Manhattan był penetrowany przez sowieckich szpiegów, kryptonim „Enormous”. Znaleźli odniesienia do kryptonimów trzech sowieckich szpiegów atomowych pracujących w Los Alamos: „Mlad”, którym okazał się Theodore Hall ; „Calibre”, którym był David Greenglass ; i „Godsend”, który ostatecznie został zidentyfikowany jako Oscar Seborer. Ponieważ Klaus Fuchs, syn luterańskiego pastora, jedyny wśród nich nieżydowskiego pochodzenia, był również znany jako radziecki szpieg, w Los Alamos było więc co najmniej czterech radzieckich agentów. 


Jaskółcze gniazdo, jaskółka, kruk

image

Jakow Agranow, zastępca szefa NKWD, był znany jako jeden z głównych organizatorów sowieckich represji politycznych i stalinowskich procesów pokazowych w latach 20. i 30. XX wieku, odpowiedzialny za operacje szpiegowskie na tle seksualnym wśród twórczej inteligencji. Używał baletnic teatru Bolszoj, a także aktorek filmowych i teatralnych. Agranow utworzył szkołę o nazwie Leninowska Techniczna Szkoła (Ленинская техническая школа), została otwarta w 1931 r.

Powszechnie znanym rodzajem szpiegostwa seksualnego jest tzw. operacja pułapki na miód, która ma na celu skompromitowanie przeciwnika seksualnie. W KGB opiekun w pułapce na miód jest znany jako kruk (Вороны), uwodzicielka jako jaskółka (ласточка). Kruk działa jako tajny alfons, podczas gdy jaskółka funkcjonuje jako tajna prostytutka. „Jaskółcze gniazdo” to nazwa nadana dwupokojowym apartamentom, w których cel zostanie uwiedziony w jednym pokoju, podczas gdy technicy KGB filmują lub nagrywają całą aktywność w drugim.

image

We współczesnej Rosji Dominika Egorowa jest znaną baletnicą, która wspiera swoją chorą matkę. Po kontuzji kończącej karierę Dominiki przychodzi jej stryj Iwan, zastępca dyrektora wywiadu zagranicznego. Jej zadaniem staje się uwiedzenie rosyjskiego gangstera Dymitra Ustinowa w zamian za ciągłą opiekę medyczną jej matki.

 Służba Ochrony Federacji Rosyjskiej zmusza atrakcyjną Dominikę Jegorową (Jennifer Lawrence) do współpracy. Kobieta ma zostać „jaskółką”, czyli agentką uwodzicielką, której nie oprze się żaden szpieg ani dyplomata. W agenturalnej szkole Dominika przechodzi upokarzające i wyczerpujące szkolenie, próbując zachować własną tożsamość. Wkrótce dostaje pierwsze zadanie: ma zostać kochanką agenta CIA Nathaniela Nasha (Joel Edgerton). Niespodziewanie Dominika i Nathaniel zakochują się w sobie. Ich związek stanowi śmiertelne zagrożenie zarówno dla nich samych, jak i dla obydwu mocarstw.

Autorem powieści na bazie, której powstał film Czerwona Jaskółka jest Jason Matthews, były agent CIA. Wg niego Związek Radziecki miał szkołę szpiegostwa seksualnego o nazwie „Państwowa Szkoła nr 4” w Kazaniu, została ona przedstawiona w powieści Matthewsa z 2013 roku Red Sparrow. W 2018 r. dopasowano do niej scenariusz filmowy o tej samej nazwie. Inne źródła podają, że szkoła kazańska znajdowała się w opuszczonym pobliskim miasteczku, prowadzonym przez Lidię K., pułkownika KGB. Wszystkie jaskółki miały numery zamiast imion. 

Matthews uważa, że szkoła w Kazaniu została zamknięta, ale Rosja wykorzystuje teraz niezależne kontrahentki i kontrahentów, jako pułapki na miód. Matthew stwierdza: „... gdyby "cel" z dostępem do informacji niejawnych udał się do Moskwy [dziś], prawdopodobnie zobaczyłby współczesną jaskółkę w jednym z barów pięciogwiazdkowych hoteli w Moskwie, tam gotową i czekającą na niego".


W 1963 r. dramaturg i scenarzysta Jurij Krotkow uciekł na Zachód. Wyjawił, że KGB kazał mu szukać atrakcyjnych młodych kobiet, które mogłyby zostać wykorzystane do uwodzenia mężczyzn. Rekrutował aktorki podczas pracy przy filmach, obiecując lepsze role filmowe, pieniądze i ubrania.

Ostatnio głośna na świecie stała się sprawa Jeffrey'a Epsteina. Wydaje się, że jego działalność szpiegostwa seksualnego miała powiązania z izraelskim wywiadem i miała dobrze udokumentowane powiązania z wpływowymi politykami izraelskimi i Mega Grupą. 


Jednak podmioty te nie były same w sobie izolowane, ponieważ wiele z nich łączyło się również z siecią przestępczości zorganizowanej i potężnymi rzekomymi grupami pedofilów.



image


Jaskółka oczywiście może być męska i takie przeszkolenia również się odbywały. Profesor Wieczorkiewicz podaje przykład doradcy Becka płk. Kobylańskiego, który stał się celem sowieckiej operacji jaskółczego gniazda i w ten sposób został pozyskany jako sowiecki agent. Według Pawła Piotra Wieczorkiewicza, był co najmniej do roku 1937 płatnym agentem sowieckiego Razwiedupru, zwerbowanym osobiście przez Artura Artuzowa. Przed egzekucją na Łubiance 21 sierpnia 1937 roku Artuzow, jak mówiono, wydrapał na ścianie celi, w której spędzał ostatnie chwile swojego życia, napis: obowiązkiem uczciwego człowieka jest zabić Stalina.

image

Według profesora Wieczorkiewicza, Kobylański wprowadzał rząd polski w błąd co do intencji sowieckich, w szczególności co do radzieckiego ewentualnego ataku na Polskę. W wyniku działań agenta, minister Beck nie wierzył, że RP mogłaby walczyć na dwóch frontach: 



"Zdrada nastąpiła jednak nie tylko na tle finansowym, ale i homoseksualnym. Kobylański, jako sowicie opłacany agent, dostarczał, co najmniej do roku 1937, kompletnych informacji we wszystkich interesujących Sowietów zakresach. Ponieważ był funkcjonariuszem II Oddziału Sztabu Głównego, a następnie wicedyrektorem Departamentu Polityczno-Ekonomicznego i zarazem naczelnikiem Wydziału Wschodniego MSZ, spowinowaconym i zaprzyjaźnionym do tego blisko z rodziną prezydenta Mościckiego, działania dwójki i polityka Becka nie miały odtąd przed Moskwą żadnych tajemnic". - pisze prof. Wieczorkiewicz.


image

Bohaterem jednej z największych afer szpiegowskich I wojny światowej stał się oficer kontrwywiadu monarchii Austro-Węgierskiej, lwowiak Alfred Redl. Przyczynił się do początkowych klęsk Austriaków w trakcie I wojny światowej i setek tysięcy ofiar. Informacje o nim zbierał rosyjski szpieg, pracujący dla rosyjskiego wywiadu warszawskiego okręgu wojskowego. Odkrył, że Redl był gejem. Szantażował zdjęciami, przedstawiającymi go z innym mężczyzną, podstawioną rosyjską jaskółką. W tamtych czasach kontakty homoseksualne były karalne i samo ujawnienie orientacji homoseksualnej było fatalne w skutkach dla kariery wojskowej.


image

Donald Duart Maclean, należący do piątki z Cambridge, był brytyjskim dyplomatą, który szpiegował dla Związku Radzieckiego głównie z miłości do komunizmu i nigdy nie otrzymał wynagrodzenia, chociaż dostał emeryturę KGB. Jednak, aby upewnić się, że Maclean będzie lojalny w stosunku do Sowietów, kazali Guyowi Burgessowi, kolejnemu brytyjskiemu homoseksualnemu szpiegowi pracującemu dla Rosjan, członkowi piątki Cambridge, robić zdjęcia Macleana w łóżku z innymi mężczyznami podczas orgii.



Dyskryminacja i postawy kulturowe wobec homoseksualistów zmuszały ich do szpiegowania lub nie szpiegowania, co czasem ma drastyczne konsekwencje. Na przykład admirał Bobby Ray Inman, były dyrektor NSA, postanowił nie zwalniać homoseksualnych pracowników w zamian za pisemną obietnicę nie poddania się szantażowi i że każdy homoseksualny pracownik poinformuje swoją rodzinę o swoich preferencjach, eliminując wszelkie dalsze możliwości szantażu. To był poważny problem, ponieważ dwóch analityków NSA uciekło do Moskwy w 1960 r.

Józef Beck ofiarą jaskółki?


Nie żałuję połączenia szpiegostwa i prostytucji

Pack powiedziała, że nie żałuje połączenia dwóch najstarszych zawodów na świecie - szpiegowania i prostytucji - i stwierdziła: „Wojny nie są wygrywane za pomocą godnych szacunku metod”.


image

Amy Thorpe Pack była Amerykanką, jako wolontariuszka zgłosiła się do MI6, mieszkając z mężem w Warszawie w 1937 r. uwiodła polskiego ministra spraw zagranicznych, uzyskują od niego plany Polski dotyczące postępowania względem Hitlera i Stalina. Następnie dowiedziała się od innego polskiego urzędnika, że polscy matematycy zaczęli łamać niemiecką maszynę szyfrujacą Enigmę. Później w Czechosłowacji odkryła niemieckie plany inwazji na ten kraj. 



Po tym, jak jej mąż został odesłany do Wielkiej Brytanii do domu spokojnej starości po udarze, Pack otrzymała rozkaz pójścia do łóżka z hrabią Michałem Lubieńskim, głównym doradcą polskiego ministra spraw zagranicznych, Józefa Becka. Spotkała go na przyjęciu z udziałem amerykańskiego ambasadora. Beck był żonaty, ale był tak zainteresowany Pack, że następnego ranka wysłał jej czerwone róże.



Wkrótce dał jej znacznie więcej, podał szczegóły na temat tego, jak polscy matematycy próbowali złamać maszynę Enigmy.



Informacje zostały przekazane ekspertom z Bletchley Park w Anglii, gdzie największe umysły Wielkiej Brytanii próbowały zrobić to samo.



Pack uzyskała również dowód na to, że Hitler planuje zaanektować Czechosłowację, zanim w 1938 r. otrzymała rozkaz opuszczenia Polski z nieznanych przyczyn.

image

Historia Pack została kupiona przez Hollywood i mówi się, że dla aktorki Jennifer Lawrence jest ulubionym scenariuszem.



Lawrence, która zagrała już jaskółkę w Red Sparrow, musi znów ucieleśniać bezwzględną kombinację wielu osobowości: mądrej, bezwstydnej i uduchowionej kobiety, co w efekcie ma przynosić śmiertelne skutki.


Burdelmama obrotowym szpiegiem

LOVEINT to działania pracowników wywiadu wykorzystujących różne możliwości monitorowania w celu szpiegowania zainteresowań miłosnych. Operacja Hiacynt nie różniła się od akcji prowadzonych przez inne służby, różnica mogła polegać na zasięgu i formie jej przeprowadzenia. Zapewne ekskluzywne agencje towarzyskie dziś nie rezygnują z tej formy do szantażu czy pozyskiwania informacji, o czym świadczą ostatnie afery. Termin został stworzony w sposób podobny do terminologii wywiadowczej, takiej jak SIGINT, COMINT lub HUMINT .

image

Były asystent dyrektora FBI, William C. Sullivan, w zeznaniu z 1 listopada 1975 r. stwierdził: „Używanie seksu jest powszechną praktyką wśród służb wywiadowczych na całym świecie. To trudny brudny biznes. Zastosowaliśmy tę technikę przeciwko Sowietom. Użyli go przeciwko nam" . „Washington Post” poinformował w 1987 r., że „większość ludzi z Zachodu, którzy spędzili dłuższy czas w Moskwie, ma swoją ulubioną opowieść o próbie uwodzenia przez jaskółkę lub kruka KGB”.



W nazistowskich Niemczech do historii przeszedł dom publiczny pod nazwą Salon Kitty. Koncept burdelu, infiltrowanego przez Gestapo dla identyfikacji zdrajców reżimu, był wielokrotnie wykorzystywany w filmach gatunku Nazi exploitation.

image

Salon Kitty to erotyczna fabuła, speca od pop- soft porno, z 1976 roku z fantasmagorycznymi klimatami w stylu Viscontiego czy Felliniego. Obraz powstaje, gdy po filmie Boba Fosse'a kino z pogranicza nazi-exploitation jest na topie. Dziś sięga po te klimaty Majewski w swoim kryminale Czarny Mercedes.


Niemcy, II wojna światowa. Kitty prowadzi burdel dla nazistowskich notabli. Jednak jej salon to nie tylko przybytek rozkoszy, pełni on też dodatkową funkcję. Każdy pokój wyposażony jest w urządzenia podsłuchowe, dzięki którym SS ma możliwość inwigilacji oficerów Wermachtu i innych prominentnych figur z kręgu władz państwowych. Dodatkowo w salonie przeprowadzane są seksualne eksperymenty, zmierzające do wykreowania rasy nadludzi. Jest tu cała potrzebna dwuznaczność dla takiej opowieści, wielu umundurowanych panów w oficerkach i sporo pikantnych momentów.


Salon Kitty był ekskluzywnym domem publicznym w Berlinie, prowadzonym przez byłą prostytutkę Katharinę Zammit ps. „Kitty Schmidt”, wykorzystywanym w latach 1940–1944 przez SD do celów szpiegowskich. W Salonie Kitty zatrudniano nie tylko prostytutki, ale również Niemki z wyższych sfer, które w ten sposób chciały służyć krajowi; „kobiety oraz dziewczęta inteligentne i wielojęzyczne, nimfomanki o poglądach nacjonalistycznych”. Policja obyczajowa aresztowała w Berlinie dziesiątki prostytutek, wybierając spośród nich 20 do pracy w Salonie Kitty. Przeszły one siedmiotygodniowe szkolenie i indoktrynację, m.in. w zakresie rozpoznawania mundurów i szarż wojskowych, a także zbierania informacji w trakcie błahych konwersacji. Dziewcząt nie poinformowano o podsłuchu, a po każdym spotkaniu musiały składać sprawozdanie.


Salon Kitty gościł m.in.: generała Seppa Dietricha, włoskiego ministra spraw zagranicznych Galeazzo Ciano zięcia Benito Mussoliniego, dr Wilhelma Schmidhubera funkcjonariusza Abwehry, który kierował „Operacją Siedem” (U7) ratującą Żydów (czternastu). Kilka „inspekcji” przeprowadził też sam założyciel przybytku Heydrich, jednak wówczas podsłuch był wyłączany. W zapiskach dziewcząt kilkukrotnie znalazło się także nazwisko Josepha Goebbelsa, seksoholika i miłośnika perwersji oficjalnie zakazanych w III Rzeszy.


Pod koniec 1941 lub na początku 1942 roku wywiadowi brytyjskiemu udało się wprowadzić do Salonu Kitty agenta o pseudonimie Robert Wilson, będącego sekretarzem prasowym ambasady Rumunii o nazwisku Ljubo Kolczew.

image

Część źródeł sugeruje, że agentem była sama Kitty Schmidt, pozyskana przez Brytyjczyków do pracy wywiadowczej jeszcze przed przejęciem Salonu przez Gestapo. Odkąd naziści doszli do władzy w styczniu 1933 r. Schmidt potajemnie zaczęła wysyłać, poprzez żydowskich uchodźców, pieniądze do brytyjskich banków. W końcu próbowała opuścić kraj 28 czerwca 1939 r., jednak została zatrzymana.


W 2009 r. Brytyjski MI5 rozesłał 14-stronicowy dokument do setek brytyjskich banków, przedsiębiorstw i instytucji finansowych, zatytułowany „Zagrożenie ze strony chińskiego szpiegostwa”. Opisano szeroko zakrojone chińskie wysiłki szantażowania zachodnich biznesmenów przez ich związki seksualne. Dokument wyraźnie ostrzega, że ​​chińskie służby wywiadowcze próbują kultywować „długoterminowe relacje” i znane są z tego, że „wykorzystują słabości, takie jak relacje seksualne… w celu wywarcia nacisku na jednostki, aby z nimi współpracowały."

image

16 kwietnia padły słowa "zimna wojna"


16 kwietnia 1947 roku multimilioner i finansista Bernard Baruch, w przemówieniu wygłoszonym podczas odsłonięcia swojego portretu w Izbie Reprezentantów w Karolinie Południowej, używa terminu „zimna wojna”, aby opisać stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim.

image


Termin „zimna wojna” został natychmiast przyjęty przez amerykańskie gazety i czasopisma jako trafny opis sytuacji między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim: wojna bez walki i rozlewu krwi, ale mimo wszystko bitwa. Dla wojska to był stan alertu dla szpiegów była to gorąca wojna.



Zimna Wojna była okresem geopolitycznych napięć między Związkiem Radzieckim a Stanami Zjednoczonymi i ich sojusznikami, z bloku wschodniego i zachodniego, po II WŚ. Uważa się, że okres ten trwał od Doktryny Trumana z 1947 r. po rozpad Związku Radzieckiego w 1991 r. Używa się terminu „zimna”, ponieważ pomiędzy dwoma supermocarstwami nie toczyły się walki na dużą skalę, ale każde z nich wspierało poważne konflikty regionalne zwane wojnami zastępczymi. Konflikt opierał się na ideologicznej i geopolitycznej walce dwóch światów o globalne wpływy.


image

Choć już od późnych lat dwudziestych XX wieku Związek Radziecki, za pośrednictwem swoich służb wywiadowczych GRU, OGPU i NKWD, korzystał z usług obywateli rosyjskich i urodzonych za granicą, a także komunistów oraz osób pochodzenia amerykańskiego do prowadzenia wojny ideologicznej, wywrotowej i działań szpiegowskich w Stanach Zjednoczonych. Te sieci szpiegowskie miały kontakt z różnymi agencjami rządowymi USA, przekazując do Moskwy informacje, które zostałyby uznane za poufne.


Przemysł filmowy odpowiada na zarzuty

Komisja Moynihana ds. Tajemnicy rządowej oświadczyła w swoim raporcie końcowym: „Pierwszym faktem jest to, że w Waszyngtonie, Nowym Jorku i Hollywood doszło do znaczącego spisku komunistycznego” Przykładem działalności sowieckiego wywiadu w Hollywood może być producent serii filmów z Flipem i Flapem. Boris Morros był członkiem Partii Komunistycznej USA, producentem Hollywood w Paramount Studios i agentem sowieckim.

image

Morros urodził się w Petersburgu w Rosji i wraz z rodziną wyemigrował do Ameryki. Został zatrudniony jako radziecki szpieg w 1934 r., a w 1947 r. stał się uchem dla FBI. Poinformował o Jacku Soble i członkach pierścienia szpiegowskiego Soble, jednocześnie przekazując tajemnice i dezinformacje z powrotem do Moskwy. Nazwa kodowa Morrosa w sowieckim wywiadzie i plikach Venona to „FROST”, no bo moroz. Co świadczy o dużym poczuciu humoru, na miarę Flipa i Flapa, osoby nadającej pseudonimy kodowe.

Frost w 1934 roku został zwerbowany przez sowiecki wywiad, po czym w 1936 roku Wasilij Zarubin stał się  jego pierwszym kontaktem wywiadowczym.

Tajemniczy list „ do pana Guvera”, wysłany do dyrektora FBI J. Edgara Hoovera w 1943 roku z anonimowego źródła, którym obecnie powszechnie uważa się oficera KGB Wasilija Mironowa, nazwał Morrosa agentem współpracującym z sowieckim wywiadem i zidentyfikował jako prowadzącą Elizabeth Zarubin (Jelizawieta Rosenzweig vel Liza Górska pracowniczka wywiadu sowieckiego, żona Wasilija Zarubina)


Oświadczenie Waldorf to dwustronicowy komunikat prasowy ogłoszony w dniu 3 grudnia 1947 roku przez Erica Johnstona , prezesa Motion Picture Association of America , po spotkaniu za zamkniętymi drzwiami czterdziestu ośmiu najbardziej wpływowych ludzi Hollywoodu. Kierownictwo wytwórni spotkało się w Nowym Jorku w hotelu Waldorf- Astoria i stąd jego nazwa. Oświadczenie było odpowiedzią na nie stawienie się przed Komisją Kongresową badającą działalność "nieamerkańską" tzw. dziesiątki z Hollywood, „Hollywood Ten ”.


image

Nazwiska czterdziestu ośmiu osób, którzy wzięli udział w spotkaniu w hotelu Waldorf-Astoria Waldorf, zostały wydrukowane w Motion Picture Herald i Daily Variety , głównych publikacjach branży filmowej. Główni uczestnicy, którzy sformułowali tzw. "Oświadczenie Waldorf" to:

Louis B. Mayer : Metro-Goldwyn-Maye

Harry Cohn : Columbia Pictures

Spyros Skouras : 20th Century Fox

Nicholas Schenck : Loews Theatres

Barney Balaban : Paramount Picture

Samuel Goldwyn : Samuel Goldwyn Company

Albert Warner : Warner Bros.

William Goetz : Universal-International

Eric Johnston : Association of Motion Picture Producers and Motion Picture Association of America

Mendel Silberberg : prawnik Stowarzyszenia Producentów Filmowej

James F. Byrnes : były Sekretarz Stanu USA

Dore Schary : RKO Pictures

Oświadczenie Waldorfa:

„Członkowie Stowarzyszenia Producentów Filmowych ubolewają nad działaniami 10 osób z Hollywood , których Izba Reprezentantów przywołuje do stawiania się przed Komisją a odnieśli się do tego z pogardą . Nie chcemy przesądzać o ich prawach, ale ich działania były szkodą dla ich pracodawców i pogorszyły ocenę przemysłu filmowego.



Natychmiast zwolnimy lub zawiesimy bez odszkodowania tych, którzy są przez nas zatrudniani, i nie będziemy ponownie zatrudniać żadnego z tych 10, dopóki nie zostaną uniewinnieni lub oczyszczeni z zarzutów pogardy dla Komisji i oświadczą pod przysięgą, że nie są komunistami .



Jeśli chodzi o szerszą kwestię rzekomych wywrotowych i nielojalnych elementów w Hollywood, nasi członkowie są również przygotowani do podjęcia pozytywnych działań.



Nie będziemy świadomie zatrudniać komunistów ani członków żadnej partii lub grupy, która opowiada się za obaleniem rządu Stanów Zjednoczonych siłą lub innymi nielegalnymi lub niekonstytucyjnymi metodami.



Realizując tę politykę, nie będziemy ulegać histerii ani zastraszaniu z jakiegokolwiek źródła. Szczerze wiemy, że taka polityka wiąże się z niebezpieczeństwem i ryzykiem. Istnieje niebezpieczeństwo skrzywdzenia niewinnych ludzi. Istnieje ryzyko eskalacji atmosfery strachu. Praca twórcza w najlepszym wydaniu nie może być kontynuowana w atmosferze strachu. Będziemy strzec się przed tym niebezpieczeństwem ryzyka strachu.



W tym celu zaprosimy hollywoodzkie gildy talentów do współpracy z nami w celu wyeliminowania wywrotowców: w celu ochrony niewinnych; oraz w celu ochrony wolności słowa i wolnego ekranu, gdziekolwiek występuje takie niebezpieczeństwo.



Brak ustalonej przez Kongres polityki krajowej dotyczącej zatrudniania komunistów w przemyśle prywatnym utrudnia nam zadanie. Jesteśmy narodem prawa. Zwracamy się do Kongresu o uchwalenie ustawodawstwa, które pomoże amerykańskiemu przemysłowi pozbyć się wywrotowych, nielojalnych elementów.



Na ekranie nie pojawiło się nic wywrotowego ani nieamerykańskiego, ani żadna liczba hollywoodzkich dochodzeń nie może zasłonić patriotycznych zasług 30 000 lojalnych Amerykanów zatrudnionych w Hollywood, którzy dali naszemu rządowi nieocenioną pomoc podczas wojny i pokoju. ”(tłum. własne)


Za 2,7 miliona dolarów zniszczył cały potencjał CIA

"Mamy bardzo prostą zasadę: rubel za wejście, dwa za wyjście. To znaczy, że wstąpić do organizacji jest trudno, ale jeszcze trudniej ją opuścić. Teoretycznie dla wszystkich jej  członków przewidziano tylko jedno wyjście: przez komin..." Wiktor Suworow "Akwarium"

Brutalna scena, gdy kilku wywiadowców dusi Polakowa. On w rozdartej koszuli, oni w garniturach i krawatach. Twarze nie wyrażają emocji. Polakow nie może poruszyć głową, jest duszony silnym chwytem funkcjonariusza.


Scena, choć nagrana przez urzędników sowieckich służb, bez komentarza mogłaby służyć jako najbardziej brutalne podsumowanie systemu komunistycznego, zmieniając zapatrywania wielu zachodnich, lewicowych intelektualistów. Wymowę obrazu tłumaczy fakt, że funkcjonariusze powstrzymują podwójnego agenta przed zażyciem trucizny. Dla zdrajców systemu to memento.

W 1976 roku Ames został przeniesiony do Nowego Jorku. Tam, jako agent prowadzący, zajmował się dwoma bardzo ważnymi sowieckimi informatorami, zwerbowanymi przez CIA. Podczas pobytu w Nowym Jorku Amesowi wydarzył się przypadek, który o mało nie zakończył się jego zwolnieniem z CIA. Podczas powrotu ze spotkania z agentem w nowojorskim metrze Ames zostawił walizkę ze ściśle tajnymi dokumentami, które właśnie przekazał mu Rosjanin. Federalne Biuro Śledcze po szybkim śledztwie odzyskało walizkę, którą znalazł polski imigrant, lecz do tej pory nie wiadomo, czy jakiekolwiek materiały zostały skopiowane lub sfotografowane.

image

Dmitrij Polakow to emerytowany generał, oficer radzieckiego wywiadu wojskowego GRU, współpracował z amerykańskim wywiadem przez blisko 18 lat. Uważa się go za najwyższego rangą oficera GRU, który został aresztowany i ujawniony publicznie za współpracę z Zachodem. Za udzielane informacje nie pobierał wynagrodzenia. Przez wysokiego urzędnika CIA w 24 odcinkowym dokumencie CNN nazwany patriotą.

Praca Amesa w Nowym Jorku dobiegła końca. We wrześniu 1981 roku otrzymał propozycję wyjazdu na placówkę CIA do Meksyku, którą przyjął. Podczas pobytu w Meksyku Ames spowodował wypadek drogowy po pijanemu. W raporcie policji meksykańskiej napisano, że: Ames był tak pijany, że nie potrafił rozmawiać z policjantami, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia. Jego przełożony w ambasadzie wysłał prośbę do centrali w Langley o skierowanie Amesa po przyjeździe na odwyk. W tym samym czasie Ames został awansowany na szefa kontrwywiadu Wydziału Radzieckiego i Wschodnioeuropejskiego.

16 kwietnia 1985 roku udał się do ambasady ZSRR i przekazał oficerowi dyżurnemu zaklejoną kopertę. Znajdowały się w niej dwa nazwiska oficerów KGB współpracujących z CIA oraz strona wyrwana z książki telefonicznej z jego własnym nazwiskiem zaznaczonym żółtym flamastrem, wraz z żądaniem 50 tysięcy dolarów. Jednym z dwóch nazwisk było nazwisko Olega Gordijewskiego, rezydenta KGB w Wielkiej Brytanii. Następnie 13 czerwca 1985 roku Ames przekazał KGB nazwiska wszystkich oficerów KGB, GRU oraz innych wschodnich agencji wywiadowczych współpracujących z CIA, jakie były mu znane. W ten sposób siatka agentów budowana przez CIA od trzydziestu lat został całkowicie rozbita. Wśród zdradzonych agentów znalazł się Dymitr Polakow.

Aldrich Ames wytropiony został przez własnych kolegów z pionu kontrwywiadu CIA, mających wyjaśnić nagły wzrost majątku Amesa. Zdziwienie może budzić naiwność służb, które wcześniej odrzucały możliwość porównywania przepływów na kontach bankowych pracowników. Stan materialny pracowników agencji jest dopiero od tej pory dokładniej badany – przed zakupieniem domu czy samochodu pracownik CIA musi wcześniej rozliczyć się z biurem bezpieczeństwa agencji. I nie wystarczy stwierdzenie, że wygrał w lotto.

image

 Ames ujawnił ponad sto tajnych operacji, wydał Rosjanom ponad 30 osób współpracujących z CIA i innymi zachodnimi agencjami, z których dziesięć osób zostało skazanych na karę śmierci i rozstrzelanych. Aldrich Ames był niewątpliwie najcenniejszym człowiekiem zachodniego wywiadu, jaki kiedykolwiek pracował dla Rosjan. W zamian za 2,7 miliona dolarów i obietnicę kolejnej zapłaty w wysokości 1,9 mln dol. zniszczył cały potencjał CIA umożliwiający jej gromadzenie materiałów wywiadowczych na terenie ZSRR.

Koronki, które zdekonspirowały szpiega

image

Aldrich Ames dostawał od Rosjan tak duże sumy pieniędzy, że zakupił nowy dom za 550 tysięcy dolarów, płacąc gotówką, natychmiast po kupnie domu wydał następne 100 tysięcy na jego remont oraz kupił jaguara XJ-6 za ok. 49 tysięcy dolarów. Korzystając ze swych kart kredytowych wydawał miesięcznie po 30-40 tysięcy dolarów, kupił także farmę i apartament nadmorski w Kolumbii. Wstawił sobie koronki na zęby i nosił garnitury za tysiąc dolarów. A pamiętajmy, że w połowie lat osiemdziesiątych siła nabywcza dolara była zupełnie inna niż dziś. Pytany przez kolegów z agencji o nagłe bogactwo, Ames wspominał niejasno o majątku rodzinnym nowej żony. Pobieżne choćby sprawdzenie tej informacji ujawniłoby, że choć mieli wielu krewnych w Kolumbii, żaden z nich nie był zamożny. Ze względu jednak na nieudolność i biurokratyczną opieszałość urzędników CIA, Ames nie wzbudził swym nagłym majątkiem zainteresowania Wydziału Operacyjnego.Dopiero w 1989 roku po raz pierwszy postanowiono zbadać działalność Amesa. Diana Worthen, która niegdyś z nim pracowała, zaczęła podejrzliwie przyglądać się jego zalotnemu uśmiechowi, jego szczodrości i doszła do wniosku, że Aldrich Ames przestał przejmować się pieniędzmi zaraz po zniknięciu agentów w 1985 roku. Szczególnie zainteresowała się jego dziwnym uśmiechem, te zęby nie były już takie jak wcześniej. Nowe koronki!!! Powiadomiła o tym Biuro Bezpieczeństwa Agencji. Nic w tej sprawie nie uczyniono. Agencja bała się powtórzenia śledztwa przeprowadzonego wcześniej przez Jamesa Jesusa Angletona, które załamało wiele karier, a nie doprowadziło do wykrycia ani jednego szpiega.

Aldrich Ames wytropiony został przez własnych kolegów z pionu kontrwywiadu CIA, którzy byli członkami specjalnej ściśle tajnej grupy, mającej wyjaśnić nagły wzrost majątku Amesa. Potem cała sprawa została przekazana do FBI.

Koronki nie zostały mu skonfiskowane


Ocalały carewicz Aleksy sypie siatkę szpiegowską

Gdybyś kochał mnie choć trochę Hej, śpiewała Mira Kubasińska a Dymitriady to nazwa interwencji zbrojnych części polskiej magnaterii celem osadzenia na tronie moskiewskim pretendenta podającego się za cudownie ocalałego syna Iwana Groźnego. 

image

Da się te dwie informacje połączyć w logiczną całość?

Nie?

No więc po kolei. Jerzy Goleniewski to gitarzysta zespołu Breakout, Michał Goleniewski jego ojciec podawał się za cudownie ocalałego Aleksjeja Mikołajewicza Romanowa najmłodszego z pięciorga dzieci ostatniego imperatora Wszechrusi Mikołaja II. Ostatniego carewicza– następcę tronu Rosji. 14 sierpnia 2000 roku Synod Biskupów Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego nie uznał nowego wcielenia Aleksjeja, ale za to Mikołaja II i jego rodzinę za cierpiących za wiarę dokonując ich kanonizacji.

image

26 grudnia 1960 r. do ambasady PRL w Berlinie zgłosił się Roman Tarnowski i stwierdził, że był umówiony na spotkanie z pułkownikiem Władysławem Michalskim. Michalski pseudonim "Ren" wiedział, że Tarnowski to fikcyjne nazwisko, że w rzeczywistości jego rozmówca nazywa się Michał Goleniewski i podobnie jak on jest agentem polskiego wywiadu. Goleniewski pobrał na działalność operacyjną od Michalskiego pokaźną kwotę a następnie pojechał do mieszkania swojej niemieckiej kochanki. Kilka godzin później oboje przeszli na zachodnią stronę miasta i zadzwonili do rezydentury CIA. Wkrótce przez Wiedeń zostali ewakuowani do USA. Powodem zdrady mogła być romantyczna historyjka, brak zgody służb na małżeństwo z osobą z innego kraju, gdyż to ryzyko inwigilacji agenta przez obce służby lub jego odwrócenie.

image

George Blake właściwie Behne, wyższy oficer brytyjskiej Tajnej Służby Wywiadowczej MI6, był szpiegiem KGB. Blake nie uważał się za zdrajcę: "żeby zdradzić, trzeba najpierw należeć do Brytyjczyków, ja do nich nie należałem." No bo rzeczywiście Blake urodził się w Rotterdamie w Holandii w 1922 r. jako syn protestanckiej Holenderki i sefardyjskiego Żyda, który był naturalizowanym poddanym brytyjskim.


Podczas pracy w MI6 po powrocie z Korei Północnej wydał Rosjanom ponad 40 agentów-informatorów, m.in. członków siatki MI6 w Berlinie, wydając na pewną śmierć. Ze względu na skutki popełnionej zdrady, ujawnienie agentów i operacji wywiadu brytyjskiego, amerykańskiego, francuskiego, Blake okazał się dla KGB jednym z najbardziej przydatnych brytyjskich szpiegów.

image

George Blake poinformował KGB o planie Operacji Gold, polegającej na wybudowaniu tunelu z Berlina Zachodniego do radzieckiej strefy okupacyjnej w Berlinie Wschodnim i podłączenia się do wojskowych kabli.


image

Michał Goleniewski wyjawił Amerykanom miejsce, w którym ukrył kolekcję mikrofilmów zawierających tajne materiały oraz zdekonspirował znane sobie siatki szpiegowskie na Zachodzie. Dzięki jego zeznaniom ujęto agentów radzieckich takich jak Heinz Felfe z niemieckiej Organizacji Gahlena czy Gordona Lonsdale’a. Ale przede wszystkim George’a Blake’a, co było miażdżącym ciosem dla Sowietów.



Po jakimś czasie Michał Goleniewski zaczął twierdzić, że jest cudownie ocalałym carewiczem Aleksym, zbiegłym do Polski w 1917 roku. We wrześniu 1964 roku, obwołano go nawet następcą tronu Rosji. Wraz z utwierdzaniem swych roszczeń do korony rozszerzał swoje oskarżenia o szpiegostwo. Objął nimi m.in. Henry’ego Kissingera, późniejszego sekretarza stanu USA oraz szefa Secret Service – MI5, Michaela Hanleya. Budziło to coraz większe wątpliwości oficerów pracujących z Goleniewskim, a niektórzy uważali go nawet za osobę nie w pełni władz umysłowych. Poprzez taką maskirowkę mogła nim kierować również chęć ratowania siebie lub rodziny pozostawionej w Polsce.

image


Innego zdania był późniejszy dyrektor CIA, Richard Helms, który twierdził, że dziwne zachowanie było grą, maskującą fakt, iż cały czas podlegał kontroli KGB, które za jego pośrednictwem zdecydowało się wydać część swojej agentury. Choć przeczą temu zaangażowane środki służb polskich i sowieckich celem jego likwidacji



Michał Goleniewski zmarł w nowojorskim szpitalu w wieku 71 lat. Przyczyną śmierci była przewlekła choroba.


Most Szpiegów, Schindler, prowokacja gliwicka



We wnętrzu wydrążonej pięciocentówki agent sowiecki Rudolf Abel otrzymywał zakodowane wiadomości. FBI dowiedziała się o jego działaniach w 1953 roku, gdy użył jednej z wydrążonych monet, aby kupić gazetę. Brooklyński gazeciarz, uznał monetę za nazbyt lekką. Rzucił o chodnik, otworzyła się ukazując mikrofilm z zakodowanymi wiadomościami. Kryptologom z FBI udało się złamać szyfr w roku 1957, kiedy to uciekinier z KGB, Reino Häyhänen, przekazał klucz kodów. Tak został zatrzymany sowiecki nielegał, Rudolph Abel, prowadzący małżeństwo Cohenów zamieszane w przekazywanie stronie rosyjskiej danych o amerykańskiej bombie nuklearnej. Lona Cohen zastąpiła Sevilla Saxa jako kurierka Teodora Halla szpiega sowieckiego, który jako pierwszy dostarczył Rosjanom dokumentację bomby atomowej.

image

Bracia Coenowie napisali, korzystając z książki Vin Arthey’a "Abel", scenariusz a Steven Spielberg, którego ojciec, co ciekawe, w okresie zimnej wojny uczestniczył jako inżynier w wymianie zagranicznej z ZSRR wyreżyseruje swój 27 film - „Most Szpiegów”. Jest to druga współpraca między Stevenem Spielbergiem i The Coen Brothers. Spielberg był producentem wykonawczym filmu braci Coenów Prawdziwe męstwo (2010). A z Tomem Hanksem, odtwórcą głównej roli, czwarta po Szeregowcu Ryanie (1998) Złap Mnie, jeśli potrafisz (2002) i Terminalu (2004). Zdjęcia do "Bridge of Spies" rozpoczęły się we wrześniu 2014 roku i trwały przez 12 tygodni w Nowym Jorku, w Beale Air Force Base w Kalifornii, Niemczech i Polsce. Wrocław, wg realizatorów bardziej przypominał Berlin Wschodni z 1961 roku. Końcowa scena ukazująca wymianę Rudolfa Abla i Gary Powersa została sfilmowana na Glienicke Bridge (znanym jako "Bridge of Spies") w Berlinie. Tu rzeczywiście odbywała się wymiana w 1962 Abla i Powersa i wielu innych więźniów w okresie zimnej wojny. Pierwotnie planowana na 15 listopada 2015 roku, paryska premiera filmu została anulowana po ataku terrorystycznym w Paryżu z 13 listopada.



James B. Donovan prawnik ubezpieczeń, zostaje zatrudniony by bronić w sądzie radzieckiego szpiega a później, zwerbowany przez CIA, wziąć udział w intensywnej misji negocjacyjnej prowadzącej do wymiany pilota zestrzelonego nad ZSRR szpiegowskiego samolotu U-2, Francisa G. Powersa, na aresztowanego za szpiegostwo w USA pułkownika wywiadu KGB Rudolfa Abla. Czego nie ma w filmie, James B. Donovan w rzeczywistości był wcześniej radcą prawnym w Biurze Służb Strategicznych (OSS). OSS to bezpośredni poprzednik CIA. I nie ma wątpliwości, że już wcześniej podłączony był do społeczności wywiadowczej. Również Tom Hanks, odtwórca roli prawnika ma 59 lat gdy prawdziwy Donovan 40 a 53 w chwili swojej śmierci.



Już nie tylko Witness z Harrisonem Fordem czy Tootsie z Dustinem Hoffmanem ale także Most Szpiegów może od dziś służyć wykładowcom szkół filmowych jako perfekcyjnie wypełnienie paradygmatu Sidneya Fielda dotyczącego właściwego pisania scenariuszy. Janusz Kamiński autor zdjęć, już na początku filmu daje próbkę swojego profesjonalizmu, gdy Rudolf Abel maluje autoportret. Scena zainspirowana zapewne Potrójnym Portretem (1960) Normana Rockwella. 



Spielberg zaś konstruuje swoją opowieść korzystając z archetypu westernowego samotnego szeryfa, który na początku filmu musi, bez żadnego wsparcia z zewnątrz, przeciwstawić się wszystkim wokół siebie by na końcu odnieść przygniatające zwycięstwo. Temu zapewne służy przemilczenie wcześniejszej współpracy Donovana z OSS. Środowisko, z którym zmierzy się bohater Mostu Szpiegów poddane jest atmosferze strachu i podejrzeń w walce z wewnętrznym zagrożeniem komunistycznym. Musi przeciwstawić się działaniom politycznym, pozbawionym skrupułów metodom śledczym jednym słowem makkartyzmowi. Motyw działania protagonisty: "Każdy człowiek zasługuje na obronę" jest jakby zaczerpnięty z innego filmu z Tomem Hanksem, Zielonej mili (1999). Dzięki prowadzonej narracji, obok Denovana jedyną postacią, co zaskakujące, po której stronie staje widz jest agent sowiecki a jego reakcja, przy użyciu przewijającego się przez film bon motu, podczas wymiany na moście Glienicke sprawi, że nie jednemu widzowi pociekną łzy. Przesłanie filmu rodzi refleksję, że Hollywood mimo ujawnienia w 1995 roku projektu wywiadowczego Venona, czy odtajnienia części teczek KGB przez Rosję na początku lat dziewięćdziesiątych wskazujących na olbrzymią penetrację przez sowiecki wywiad amerykańskiego życia artystycznego i politycznego wciąż uznaje McCarthy’ego za wroga publicznego nr 1.



Niestety setki książek, filmów i tysiące esejów na temat McCarthyismu, federalnego programu bezpieczeństwa lojalnościowego, radzieckiego szpiegostwa, amerykańskiego komunizmu i wczesnej zimnej wojny utrwaliły wiele mitów, które dały Amerykanom wypaczony obraz historii własnego narodu w latach 30., 40. i 50. XX wieku 

image


By osiągnąć zamierzoną tezę już w przeszłości Spielberg często odchodził od prawdy historycznej, najlepiej to można zobaczyć w "Liście Schindlera". Wszak archetyp Sprawiedliwego wśród Narodów Świata odegrał także mniej altruistyczną rolę podczas rządów Hitlera.

image

W filmie tytułowy bohater przypina swastykę do klapy, zanim jeszcze zobaczymy jego twarz. Można powiedzieć, że ten szybki gest ma wypełnić trzy lata nie opowiedziane w scenariuszu, jako sabotażysty Abwehry i jego roli w „Operacji Himmler”, za którą zarówno polski, jak i czeski rząd uznały go za zbrodniarza wojennego. Oskar Schindler pomógł przygotować prowokację gliwicką, która stała się dla Hitlera pretekstem inwazji Niemiec na Polskę 1 września 1939 r.



Schindler w połowie lat 30. to bezrobotny, sfrustrowany, borykający się z długami alkoholik, odsiadujący wyroki za awantury, groźby i oszustwa. Nieudane "interesy" Schindlera rozciągały się od hodowli drobiu po bankowość i był znany jako „Schindler Swindler”. Schindler wywarł wrażenie na nazistowskich mistrzach szpiegostwa. Jeden z nich zwerbował go do niemieckiej Abwehry, został wysłany do Ostrawy, położonej w pobliżu granicy z Polską.



W sierpniu 1938 r. Schindler przyznał się do winy szpiegostwa i został skazany na karę śmierci przez czeski sąd. Jednak dwa miesiące później Niemcy wkraczają do Czechosłowacji i wszyscy niemieccy więźniowie, w tym Schindler, zostają uwolnieni.

image

Po oficjalnym wstąpieniu do partii nazistowskiej w 1939 r. Schindler został wezwany do przygotowania ataku pod fałszywą flagą na radiostację gliwicką. Pogranicze było podsycane antypolską propagandą, a Schindler był jej aktywnym uczestnikiem nadzorując 25 niemieckich szpiegów. Według danych Abwehry Schindler prowadził nadzór nad kluczowymi szlakami transportowymi oraz przemycał dywersantów i broń przez granicę do Polski. W przeciwieństwie do filmu przedstawiającego Schindlera wkraczającego do Krakowa za niemiecką armią, zaczął on szukać firm i domów przed inwazją na Polskę, w czasie gdy jego agenci zbierali materiały do nadchodzącego ataku w Gliwicach; mundury polskiej armii, polską broń, polskie papierosy... Zgodnie z powojennymi zeznaniami jego żony Emilie w mieszkaniu Schindlera przechowywano niezbędne rzeczy do operacji, o której prawda miała ujrzeć światło dzienne dopiero w Norymberdze, a być pominięta przez twórców hollywoodzkich.



Na zdjęciu, po prowokacji gliwickiej amerykańscy korespondenci zostali wezwani na miejsce następnego dnia

image


I bohater witany w Izraelu.


image


Wewnętrzny krąg Jeffreya Epsteina

image


"Carbyne jest podekscytowany współpracą z Google w zakresie świadczenia usługi lokalizacji awaryjnej Android ™ (ELS) . Ta współpraca pozwala urządzeniom z systemem Android na wysyłanie szybszych, dokładniejszych informacji o lokalizacji dzwoniącego 911 do centrów alarmowych w całym kraju - za pośrednictwem wysoce bezpiecznej bramy ELS Carbyne." - Pisze na swojej stronie firma.


image


2015 r., Kilka lat po zwolnieniu Epsteina z więzienia po tym, jak został skazany za pedofilię w 2008 r., Kandydat na premiera Izraela, Ehud Barak założył firmę z Epsteinem, której głównym celem było zainwestowanie w izraelski start-up. Ta firma, obecnie o nazwie Carbyne, sprzedaje swoje oprogramowanie 911 centrom telefonicznym i dostawcom usług ratunkowych, a także jest dostępna dla konsumentów jako aplikacja zapewniająca służbom ratunkowym dostęp do kamery i lokalizacji osoby dzwoniącej. Wprowadzenie oprogramowania nałożyło się czasowo na strzelaniny w USA.


image



Carbyne po aresztowaniu Epsteina, zauważył, że chiński rząd używa aplikacji smartfona bardzo podobnej do Carbyne jako części swojego narzędzia do masowej inwigilacji, mimo że pierwotnym celem tej aplikacji było lepsze zgłaszanie sytuacji kryzysowych. Według Narativ chiński odpowiednik Carbyne „monitoruje każdy aspekt życia użytkownika, w tym osobiste rozmowy, zużycie energii i śledzi każdy ruch użytkownika”.


image



Najbliższą współpracowniczką Epsteina w jego sieci prostytucji i szantażu była Ghislaine Maxwell, córka brytyjskiego potentata prasowego Roberta Maxwella. Maxwell pracował dla Mossadu, a pomagał również CIA w rozprowadzaniu za Żelazną Kurtyną programu Promis. Promis umożliwiał integrację różnych baz danych i pomagał bezpiece w inwigilacji, ale zawierał również „tylne wejścia” umożliwiające CIA i Mossadowi wejście do komputerowych archiwów służb, które go kupiły a kupili go również „profesjonaliści” z kiszczakowskiej SB. 




Rzeczywiście, backdoor i "adopcja" Promisa przez agencje wywiadowcze na całym świecie zasadniczo zapewniły Mossadowi dostęp do haków, które też CIA i FBI zdobywały na swoich przyjaciół i wrogów przez ponad pół wieku. O dziwo, w ostatnich latach FBI próbowało ukryć informacje związane z powiązaniem ich z Robertem Maxwellem.




Wiele lat później córka Maxwella - Ghislaine Maxwell - dołączyła do „wewnętrznego kręgu” Jeffreya Epsteina w tym samym czasie, gdy Epstein finansował podobny program, który jest obecnie sprzedawany w USA i za granicą. Ta firma ma głębokie powiązania z, nieformalną proizraelską organizacją filantropijną znaną jako „Mega Group”, do której należy m.in. znany reżyser Steven Spielberg.



There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura