Paweł Łęski Paweł Łęski
193
BLOG

The Jerusalem Post/ ustawa Nakba jak ustawa IPN

Paweł Łęski Paweł Łęski Polityka Obserwuj notkę 4

The Jerusalem Post/ ustawa Nakba jak ustawa IPN

   

21:10 | 07/15/18


Autor: SUSAN HATTIS ROLEF 


Chociaż jestem całkowicie przeciwna utożsamianiu Holokaustu z Nakbą, Izrael nie różni się niczym od Polski w swoim podejściu do własnej narodowej narracji i narodowych mitów.

27 czerwca premier Benjamin Netanyahu i premier Polski Mateusz Morawiecki wydali wspólne oświadczenie odrzucając paragraf 55a ustawy z 1998 r. O Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu ( krótka, polska ustawa narodowa), dodano do niej akapit 26 stycznia 2018 r.


W tym artykule napisano: "Kto twierdzi, publicznie i wbrew faktom twierdzi, że Naród Polski czy Rzeczpospolita Polska są odpowiedzialni lub współodpowiedzialni za nazistowskie zbrodnie popełnione przez Trzecią Rzeszę ... lub za inne przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, zbrodnie przeciwko ludzkości lub zbrodnie wojenne, lub ktokolwiek inny rażąco zmniejsza odpowiedzialność prawdziwych sprawców tych zbrodni - podlega karze grzywny lub pozbawienia wolności do trzech lat ".


Była to cena, jaką polski rząd był gotów zapłacić w zamian za oświadczenie Netanjahu-Morawiecki, które zawierało wiele przykładów historycznego fałszu, takiego jak przyznanie polskiemu rządowi na uchodźstwie próby "powstrzymania nazistowskiej działalności przez uświadomienie sojusznikom z Zachodu systematycznego mordowania polskich Żydów "(art. 3 oświadczenia) " przyznania polskiemu podziemnemu państwu podczas wojny "(?!) kredytu na stworzenie" mechanizmu systematycznej pomocy i wsparcia dla narodu żydowskiego "i utrzymywanie sądów, które" skazywały Polaków na współpracę z niemieckimi władzami okupacyjnymi, w tym za denuncjację Żydów "(art. 4). Oświadczenie to obniżyło również stopień współpracy Polaków z nazistami i zwiększyło fenomen Polaków, których można zaliczyć do "Sprawiedliwych wśród Narodów Świata".


Reakcje w Izraelu, w społecznościach żydowskich na całym świecie oraz wśród znawców historii Holokaustu i polskiego antysemityzmu były w dużej mierze wrogie. Wielu twierdziło, że oświadczenie to przekręca prawdę o roli, jaką Polacy odegrali podczas II wojny światowej i w jej następstwach, w ułatwianiu Holokaustu i prześladowaniu Żydów w Polsce; że nawet jeśli nie będzie oskarżeń karnych i kar pozbawienia wolności wobec osób, które pretendują do polskiego zaangażowania w Holocauście i prześladowania Żydów, polski rząd wciąż może znaleźć sposób na prześladowanie tych śmiałków - czy to Polaków, czy innych badaczy, czy osoby składające osobiste dowody, które odrzucają oficjalne polskie roszczenia o niewinność;


Prof. Yehuda Bauer, najbardziej znany historyk Holocaustu, posunął się nawet do stwierdzenia, że porozumienie graniczy z zdradą wobec pamięci o Holokauście. 


Podczas gdy cały ten haniebny epizod kładzie jeszcze jedną skazę na Netanjahu pod względem długoterminowych konsekwencji i konsekwencji dla przyszłości Izraela, to co mnie najbardziej niepokoiło, to ogólna hipokryzja, która otoczyła dyskusję na ten temat.


Większość zdaje się zauważać, że Polska jest gotowa posunąć się bardzo daleko - łącznie z fałszywym przedstawieniem lub ukryciem faktów i prawodawstwem - w celu promowania własnej narracji dotyczącej historii jej mieszkańców w ostatnim stuleciu. Ale tak samo jest z Izraelem. 


22 marca 2011 r. Knesset zatwierdził to, co zostało nazwane "Ustawą Nakby", która jest poprawką do Podstaw Ustawy budżetowej, która przewiduje między innymi, że organy, które wyznaczają Dzień Niepodległości lub ustanowienie państwa Izrael jako dzień żałoby mogą zostać ukarani cięciami w funduszach, które są im należne od państwa. Była to rozwodniona wersja projektu przedstawionego przez Yisraela Beytenu MK Alexa Millera, która mówiła, że każdy, kto zaznaczy Dzień Niepodległości jako dzień żałoby, będzie podlegać karze pozbawienia wolności do trzech lat.


Chociaż przyjęte prawo nie jest tak drakońskie jak propozycja Millera, nadal opierało się ono na założeniu, że palestyńska narracja o Nakbie - katastrofie dla narodu palestyńskiego wynikającej z ustanowienia państwa żydowskiego oraz ucieczki i / lub wydalenia około 700 000 Palestyńczyków z terytorium Izraela podczas wojny arabsko-izraelskiej w 1948/49 r. - nie tylko zostanie odrzucona, ale w najlepszym razie jest wykroczeniem, a w najgorszym przestępstwem. Tylko oficjalna żydowsko-izraelska narracja jest uważana za legalną.


Nie mówię, że narracja palestyńska jest dokładna. Z pewnością los Palestyńczyków byłby inny, gdyby Palestyńczycy i państwa arabskie byłu gotowe zaakceptować plan podziału ONZ w Palestynie z 1947 roku, gdyby ustanowiono państwa na tych terytoriach, które im przydzielono, i zgodzono się osiągnąć modus vivendi z państwem żydowskim. Jednak żadna z tych zmian nie zmienia faktu, że powstanie Izraela było stratą Palestyńczyków.


Chociaż uważam, że narracja izraelska jest o wiele solidniejsza niż narracja palestyńska, z pewnością nie jest obiektywna i bez wątpienia Izrael aktywnie przyczynił się do palestyńskiej negatywnej sytuacji na wiele sposobów. Dodałbym, że gdyby Izrael przynajmniej był gotów zrozumieć uczucia palestyńskie dotyczące Nakby, zrobiłby wszystko, co w jego mocy, aby jego arabscy obywatele czuli się jak w domu w państwie żydowskim, i pomógł znaleźć prawdziwe i trwałe rozwiązanie problemu palestyńskiego. 


Z pewnością haniebny jest widok MK Miki Zohara (Likud) wrzeszczącego na arabskich MK i na MK Haneen Zoabi (wspólna lista) "Bóg obiecał mi tę ziemię - nie tobie" (co powtórzył kilka razy) w Knesecie Posiedzenie Komitetu Domowego 23 czerwca 2015 r. (To było zanim został wybrany do przewodniczenia komitetowi), tylko pomogło wzmocnić narrację palestyńską i osłabić izraelską, która historycznie opierała się na szerokim międzynarodowym poparciu, prawie międzynarodowym i demokratycznych fundamentach Izraela . 


Tak więc, chociaż całkowicie przeciwstawiam się zrównaniu Holocaustu z Nakbą, które mają zupełnie odmienne wielkości, Izrael nie różni się niczym od Polski w swoim podejściu do własnej narodowej narracji i narodowych mitów.


Być może najwyższy czas, aby zamiast handlu końmi z Polską w zamian za polski wizerunek, wykorzystując Holocaust i polski antysemityzm jako twardą walutę porozumienia, Izrael powinien przeprowadzić introspekcję w odniesieniu do własnej narodowej narracji i mitów, a tym samym rozpocząć oczyszczenie percepcji palestyńskiego problemu i doświadczeń, a jednocześnie podjąć się nowej drogi ku próbom osiągnięcia porozumienia z Palestyńczykami. 


Jeżeli Izrael to zrobi, nie będzie już potrzebował pomocy z Polski, Węgier, Austrii, Czech, Słowacji i innych państw nieliberalnych w Europie.

(...)

There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka