Czasy ostateczne – Wobec kogo jesteś lojalny?
Czasy ostateczne – Wobec kogo jesteś lojalny?
Całe życie chwalę Cię - Boże Wszechmogący Całe życie chwalę Cię - Boże Wszechmogący
60
BLOG

Czasy ostateczne – Wobec kogo jesteś lojalny?

Całe życie chwalę Cię - Boże Wszechmogący Całe życie chwalę Cię - Boże Wszechmogący Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

Czasy ostateczne – Wobec kogo jesteś lojalny?

Każdy mijający dzień jest niezwykle istotny i w ogromnym stopniu wpływa na wasze przeznaczenie i wasz los. Właśnie dlatego musicie kochać wszystko, co posiadacie i każdą upływającą minutę. Musicie w pełni wykorzystać dany wam czas, aby zebrać możliwie największe owoce. W przeciwnym razie wasze życie pozbawione będzie sensu. Być może nie do końca rozumiecie, dlaczego wypowiadam te słowa. Szczerze mówiąc, nie jestem zadowolony z tego, w jaki sposób postępujecie. Nadzieje, które z wami wiązałem, były większe niż to, kim jesteście obecnie. Dlatego powiem w ten sposób: Wszyscy stoicie na skraju niebezpieczeństwa. Wasze wcześniejsze wołania o zbawienie i dążenia w poszukiwaniu prawdy i światła zaczynają ustawać. Oto jak Mi się w końcu odpłacacie, a ja nigdy się tego nie spodziewałem. Nie chcę zaprzeczać faktom, albowiem bardzo mnie rozczarowaliście. Być może wolelibyście nie zostawiać tak po prostu tej sprawy, i nie mierzyć się z rzeczywistością. Jednak mimo to, muszę zadać wam jedno ważne pytanie: czym przez te wszystkie lata wypełnione były wasze serca? Wobec kogo jesteście lojalni? Nie mówcie, że zadaję to pytanie zbyt nagle, i nie pytajcie, dlaczego je zadaję. Musicie wiedzieć jedno: pytam, ponieważ zbyt dobrze was znam, za bardzo Mi na was zależy i oddałem zbyt dużo ze swego serca temu, co robicie, aby nie pytać raz za razem i nie mierzyć się z tą niewypowiedzianą udręką. Mimo to, odpłaca mi się lekceważeniem i nieznośną rezygnacją. Jesteście tacy niedbali względem Mnie; jak mógłbym tego nie zauważyć? Jeśli wierzycie, że tak mogło być, potwierdza to tylko to, że tak naprawdę nie jesteście Mi życzliwi. Zatem powiadam wam – chowacie głowy w piasek. Jesteście tacy mądrzy, że nie macie pojęcia, co czynicie; a skoro tak, to w jaki sposób chcecie dać Mi świadectwo?

Pytanie, które nurtuje Mnie najbardziej brzmi: wobec kogo lojalne są wasze serca? Chciałbym również, aby każdy z was uporządkował swe myśli i zadał sobie pytanie: wobec kogo jestem lojalny i dla kogo żyję? Być może nigdy wcześniej nie zastanawialiście się, jak odpowiedzieć na te pytania. Pozwólcie zatem, że to Ja wam odpowiem.

Wszyscy ci, którzy potrafią sięgnąć pamięcią wstecz, zaświadczą jedno: człowiek żyje dla siebie i jest lojalny wobec siebie samego. Nie uważam jednak, że wasza odpowiedź jest do końca poprawna. Każdy z was żyje bowiem przecież własnym życiem i każdy boryka się z własnymi problemami, a zatem jesteście lojalni wobec tych, których kochacie, i wobec tego, co sprawia wam przyjemność, ale nie jesteście w pełni lojalni wobec siebie samych. Ponieważ na każdego z was wpływają pewne osoby, pewne zdarzenia oraz pewne przedmioty, które was otaczają, nie jesteście całkowicie lojalni tylko wobec siebie samych. Nie mówię tego po to, aby wyrazić aprobatę dla lojalności wobec siebie samego, ale raczej po to, aby uzmysłowić wam, że poświęcacie wiele uwagi tym innym sprawom, które wskazałem. Przez wiele lat nie byliście lojalni wobec Mnie. Podążaliście za Mną przez tyle lat, jednak nigdy nie okazaliście choć odrobiny prawdziwej lojalności. Woleliście raczej skupiać się na ludziach, których kochacie oraz na rzeczach, które dają wam przyjemność, do tego stopnia, że nosicie te osoby i te rzeczy w waszych sercach i nigdy o nich nie zapominacie – bez względu na czas i miejsce. Zawsze, gdy z zapałem myślicie o którejkolwiek z rzeczy, którą kochacie, ma to miejsce dokładnie wtedy, kiedy za Mną podążacie lub nawet gdy słuchacie Mych słów. Dlatego powiadam: używacie lojalności, o którą prosiłem, by zamiast Mnie okazywać lojalność i szacunek waszym „pupilom”. Mimo iż poświęcacie dla Mnie jedną lub dwie z drogich wam spraw, nie jest to poświęcenie całkowite i nie świadczy o tym, że to właśnie Mi jesteście całkowicie oddani. Poświęcacie się czynnościom, które was pasjonują: niektórzy z was są lojalni wobec swych córek lub synów, inni wobec mężów, żon, bogactw, pracy, przełożonych, pozycji, czy wobec kobiet. Bo sprawy, względem których jesteście lojalni, nigdy was nie męczą ani nie denerwują; zamiast tego, z rosnącą tęsknotą marzycie, aby wreszcie posiąść więcej pod względem ilości lub jakości z tego, czemu jesteście lojalni i co nigdy nie wzbudza w was rozpaczy. Pośród swych pasji Mnie i Moje słowa zawsze stawiacie na ostatnim miejscu. Przecież nie macie innego wyboru, tylko umieścić je na końcu. Co więcej, niektórzy z was zostawiają te ostatnie miejsca wolne na poczet pasji, które odkryją w przyszłości. Ci nigdy nie gościli ani odrobiny Mnie w swych sercach. Być może pomyślicie, że żądam od was zbyt wiele lub niesłusznie was oskarżam. Jednak czy kiedykolwiek pomyśleliście, że, podczas gdy wy spędzacie szczęśliwie czas z rodziną, nawet raz nie byliście względem Mnie lojalni? Czy w takich chwilach nie sprawia wam to bólu? Gdy wasze serca przepełnia radość, kiedy otrzymujecie zapłatę za pracę, czy nie smuci was to, że jednak nie do końca wypełniliście się prawdą? Czy kiedykolwiek płakaliście nad tym, że nie otrzymaliście Mojej aprobaty? Dla swoich synów i córek jesteście skłonni łamać sobie głowy i poświęcić bardzo wiele, a mimo to praca ta i poświęcenie wciąż nie dają wam satysfakcji. Ciągle myślicie, że nie jesteście wystarczająco oddani względem nich. Wciąż macie wrażenie, że możecie dać z siebie więcej. Jednak w stosunku do Mnie zawsze jesteście niedbali i nieuważni. Pamiętacie jedynie o tym, że istnieję, ale w sercu Mnie nie nosicie. Nie dostrzegacie nigdy Mych starań i poświęcenia. Nigdy nie staraliście się ich zrozumieć. Jedyne, co od was dostaję to krótka refleksja – chwila w biegu. Wy jednak wierzycie, że to wystarczy. Taki rodzaj „lojalności” nie jest tym, za czym tęskniłem. Przeciwnie – lojalność taka od dawna jest Mi wstrętna. Mimo to, bez względu na to, co mówię, wciąż przyjmować będziecie jedną lub dwie rzeczy, niezdolni przyjąć Mej nauki w pełni, tak bardzo pewni swych wyborów, że zawsze decydujecie, których Moich słów będziecie słuchać. Jeżeli tak właśnie będziecie postępować, mam w rezerwie kilka metod zwalczania tej nadmiernej pewności siebie. Zastosuję te metody, abyście uznali, że wszystkie Moje słowa są prawdą i nie są wypaczeniem rzeczywistości.

Gdybym właśnie w tej chwili miał ustawić przed wami kilka drogocennych przedmiotów i pozwolić wam wybrać wedle uznania[a] i gdybyście wiedzieli, że nie potępię waszych wyborów, wtedy większość z was wybrałaby bogactwo i porzuciła prawdę. Ci lepsi z was odrzuciliby bogactwo i niechętnie wybrali prawdę, podczas gdy ci pośrodku wzięliby bogactwo do jednej ręki i prawdę do drugiej. Czy w ten sposób wasz prawdziwy obraz, wasza prawdziwa natura nie byłyby nagle widoczne jak na dłoni? Wybierając pomiędzy prawdą i czymkolwiek innym, wobec czego jesteście lojalni, wszyscy podejmiecie jednakową decyzję, a wasza postawa pozostanie niezmieniona. Czy w istocie tak nie jest? Czyż pośród was nie ma wielu, którzy wahali się pomiędzy tym co dobre, a tym co złe? W starciu pomiędzy pozytywnym i negatywnym, czarnym i białym na pewno świadomi jakich wyborów dokonaliście pomiędzy rodziną i Bogiem, dziećmi i Bogiem, pokojem i chaosem, bogactwem i ubóstwem, wysoką pozycją i przeciętnością, poczuciem przynależności i wykluczeniem, itp. Wybierając pomiędzy szczęśliwą rodziną i rozbitą rodziną z pewnością, bez wahania, wybieracie tę pierwszą; pomiędzy bogactwem i obowiązkiem, ponownie, bez mrugnięcia okiem, wybralibyście to pierwsze, i brak wam nawet chęci, by powrócić do brzegu[b]; spomiędzy luksusu i niedostatku, wybieracie luksus; spomiędzy synów, córek, żon, mężów i Mnie, oczywiście wybierzecie tych pierwszych; a z kolei wybierając pomiędzy opinią i prawdą, ponownie wybierzecie pierwsze. W obliczu wszystkich dowodów waszych nagannych uczynków, całkowicie utraciłem wiarę, którą w was pokładałem. Zdumiewa Mnie, że wasze serca są tak oporne na miękkość. Wygląda na to, że lata oddania i usilnych starań przyniosły Mi tylko rezygnację i waszą rozpacz z Mojego powodu. Jednak nadzieja z waszego powodu wzrasta we Mnie z każdym mijającym dniem, ponieważ Mój dzień już dawno został w całości zapowiedziany każdemu. Jednak wy wciąż szukacie tego, co należy do domeny ciemności oraz zła i nie chcecie zawrócić z obranej ścieżki. A skoro tak, to jakie będą tego skutki? Czy pomyśleliście o tym wcześniej? Gdybyście mieli wybierać jeszcze raz, jak byście wybrali? Czy wciąż wybralibyście „to pierwsze”? Czy to co otrzymałbym od was również przyniosłoby Mi tylko rozczarowanie i smutek? Czy wasze serca wciąż pozostaną obojętne na ciepło? Czy wciąż nie wiedzielibyście, co zrobić, by pocieszyć Moje serce? Co byście wybrali teraz? Czy oddacie się Mym słowom, czy jednak odrzucie je znużeni? Mój dzień został wam ukazany, a to przed czym stoicie jest nowym życiem i nowym punktem wyjścia. Jednak musicie wiedzieć, że punkt ten nie jest początkiem nowego dzieła z przeszłości, ale raczej zamknięciem minionego. Oznacza to, że jest to akt ostatni. Wierzę, że wszyscy zrozumiecie, dlaczego moment ten jest taki wyjątkowy. Pewnego dnia, już niedługo, wszyscy pojmiecie jego prawdziwe znaczenie. Przejdźmy zatem dalej i dajmy początek następnemu finałowi! Wciąż niepokoi Mnie jednak to, że kiedy stajecie pomiędzy niesprawiedliwością i sprawiedliwością, zawsze wybieracie to pierwsze. Ale to już za wami. Wierzę, że zapomnę o tym co się stało, stopniowo, krok po kroku. Zdaję sobie sprawę, że będzie to bardzo trudne. Szanse są jednak całkiem spore. Niech przyszłość zastąpi przeszłość i niech cienie waszej przeszłości rozwieją się, a na ich miejsce wejdziecie prawdziwi wy z dnia dzisiejszego. Dlatego muszę was niepokoić, byście raz jeszcze dokonali wyboru, i wyraźnie zobaczymy, wobec kogo tak jesteście lojalni.

Przypisy:

a. Tekst oryginalny nie zawiera wyrażenia „wiedząc, że”.

b. Powrót do brzegu: chiński idiom, oznaczający „zawrócić ze ścieżki nieprawości”.

Źródło: Kościół Boga Wszechmogącego

Czytaj więcej: Słowo Boże na każdy dzień


Pan Jezus, czyli Bóg Wszechmogący, pojawił się w dniach ostatecznych. Posłuchajcie głosu Boga, badajcie dzieło Boga Wszechmogącego i wykorzystajcie Boże zbawienie w dniach ostatecznych. Chwalmy głośno Boga Wszechmogącego. Chwała, chwała Bogu Wszechmogącemu !

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo