Zbigniew Kobylański
Reżim i… Kuba Rozpruwacz
Ponieważ łatwiej jest mi mówić do jednej osoby, będę mówił do Kuby Rozpruwacza – chciałbym jednak wszystkim, którzy bezrefleksyjnie powtarzają: „władza reżimowa” i „łamanie konstytucji” przypomnieć kawałek historii – tej, którą przeżyłem osobiście.
Zaraz po wojnie zacząłem chodzić do szkoły podstawowej. Ledwo nauczyliśmy się, jako tako pisać a już musieliśmy wypełniać różnego rodzaju ankiety: o pochodzeniu, przynależności partyjnej rodziców – a ojca właśnie aresztowano, bo… nosił bateldres, oficerki i jeździliśmy bryczką po kotlinie jeleniogórskiej zwiedzając ciekawe miejsca i pałace. Nie zdążyłem dobrze nacieszyć się mundurkiem harcerskim, lilijką i sprawnościami na rękawie a już musiałem zostać pionierem. Oczywiście musiałem chodzić na wszelkiego rodzaju pochody i nosić portrety generalissimusa Józefa Stalina i naszych rodzimych sprzedawczyków z tow. Bierutem na czele. Będę się skracał a więc: musiałem zbierać stonkę, której nigdy w tamtych czasach nie udało mi się nawet zobaczyć, a którą tonami, rzekomo, zrzucali na Polskę imperialiści amerykańscy a ja musiałem w to wierzyć. Na zabawie szkolnej nie wolno było tańczyć bugi-wugi – natychmiast na scenę wyskakiwała ZMP-ówka i przerywała zabawę. Nie wolno było w pojedynkę… wejść na Śnieżkę! Upadlano ludzi zmuszając do donosicielstwa (nie mówię o tych, którzy z własnej nieprzymuszonej woli to robili). Nie muszę chyba przypominać o strzelaniu do robotników, mordowaniu księży i opozycjonistów. Czy trzeba wspominać o cenzurze w prasie i sztuce? To, drogi panie Kubo Rozpruwaczu i inni mniej rozgarnięci i niepamiętający tego, był reżim – więc, jeśli jest pan nawet niewierzący – nich pan nie grzeszy nazywając dzisiejszy rząd reżimem.
Ilu ludziom złamał a nawet odebrał życie ten reżim, przypomniał nam ostatnio film „Zimna wojna”. I ja marzyłem o Paryżu. Mieszkać na strychu lub pod mostem, ale w Paryżu – dzisiaj, nawet pod mostem, ale w Polsce i to, pomimo wszystko, w tej Polsce!
Przypomnę jeszcze Polskę niedawną – również w wielkim skrócie. Strzelano do protestujących górników (na szczęście nie ostrą amunicją), obrażano Polaków(„Wstyd jest być Polakiem” i „moherowe berety”), wyrzucano z mieszkań i okradano przy zupełnej bezczynności władz, cenzura prasy – wszyscy pamiętają wejście „smutnych panów” do jednej z redakcji próbujących odebrać materiały kompromitujące ówczesny rząd, próba cenzury Internetu, wznowiona przez tych samych ludzi teraz w Brukseli, złamanie Konstytucji wybierając sędziów „na zapas”, wyprzedaż majątku narodowego łącznie z kawałkiem Tatr. Pan hrabia, („choć, jak przecież wiadomo, to świnia i krwiopijca”) Jan Zamojski kupił za własne pieniądze dla Polski Zakopane i wywalczył Morskie Oko a pan Tusk, razem z kolejką linową, ich kawałek, sprzedał.
Panie Kubo Rozpruwaczu, czy nie mógłby pan wybrać sobie trochę skromniejsze pseudo? Może Gapoń albo Malutki, lub Nieśmiały – a właściwie, dlaczego nie pod własnym nazwiskiem, czyżby się pan wstydził tych wszystkich mądrości, które pan wypisuje, przecież nic panu teraz naprawdę nie grozi – nawet za najmądrzejsze wypowiedzi.
Moi drodzy, zastanówcie się dobrze na kogo głosujecie!