Mamy CEL, choć jakże często nie zdajemy sobie z niego sprawy. Myślimy, że żyjemy "do jutra", "żeby żyć", żeby..., albo wcale nie myślimy, tylko chcemy "jakoś" żyć, przeżyć, co też, może szczególnie u nas, bywa trudne, niełatwe...
Ale ten CEL, mamy i dobrze, gdy próbujemy go sobie jakoś uświadomić, zdać z niego sprawę, siebie samych o niego zapytać, tak szczerze, bez podpowiedzi, bez "co powinniśmy", ale i bez hamulców.
Każdego dnia, u jego progu, WYRUSZAMY. Do tego celu. O tym jest to zdjęcie.