Zbyszek Zbyszek
252
BLOG

Python czyli nowe szaty króla

Zbyszek Zbyszek Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Wszyscy wiedzieli. Wszyscy przytomni, nie zaczadziali, religijnym zapałem, najświętszym dogmatyzmem, dowiedzionymi - jak śmiesz!? - prawdami. Java - język i środowisko programowania - to rodzaj religii. Narzędzie dające niesamowite możliwości. Pierwsze chyba, które przekroczyło granice komputerów i systemów operacyjnych. Maksymalne bezpieczeństwo, maksymalna dokładność i poprawność, zapierające dech w piersiach perspektywy i możliwości.

Było tylko jedno ale. Ale ktokolwiek śmiał, ten był szkodnikiem, antyprogramistą, skazanym na wyśmianie, wyrzucenie, banicję. Java była... - Jakby to powiedzieć? Jest w zasadzie nadal jeszcze bardziej - lotniskowcem w częściach. Czyli jak go złożysz i uruchomisz, to klękajcie narody. Potem jego napędzanie też będzie wymagać.

Albo inna analogia. Java jest jak uzbrojenie wojownika. Dostaje się kewlarową zbroję grubości trzech centymetrów i wózek z częściami do siedemnastu wspaniałych broni, które na dodatek współpracują ze sobą. Python jest jak rewolwer przy pasie. Szybki, prosty i skuteczny. Zanim kewlarowiec się obróci, czy zmieni kierunek, czy podniesie swoje straszne ramię, to kule - skutecznie przeszywające co trzeba, będą już u celu.

Więc wszyscy wiedzieli. Że java jest po prostu cholernie ciężka. Że robienie w tym narzędziu kosztuje bardzo wiele dodatkowego czasu, który nie musiałby być wydatkowany, gdyby stworzono je inaczej. Kolejne możliwości - jak np. dodanie funkcji jako parametru podprogramu - tworzono coraz weselszymi metodami, bo najpierw trzeba było deklarować interfejs - mniejsza o to, o co chodzi - a potem on musiał być funkcyjny, a potem wywoływało się jego metodę, która się różnie nazywała i to ona była ową funkcjonalnością, ale cały ten bagaż konstrukcji, ich używania, niekończących się potoków oznaczeń, które trzeba wpisać, które trzeba widzieć i czytać, były i są na barkach programujacych ludzi. Z jednej strony to dobrze dla nich, bo ich trzeba więcej, z drugiej strony kawał roboty przez nich wykonywanej nie był i nie jest pracą twórczą, programistyczną, ale bardziej techniczną, technologiczną, wręcz mechaniczną.

Pojawienie się języka i narzędzia Python wszystko zmieniło. Oczywiście, nie zabezpiecza on tak jak Java przed popełnianiem błędów. Ale do licha ciężkiego, ludzie mogą być ODPOWIEDZIALNI! A jak myślą, że system zapewni unikanie błędów, to przestają. W krótkim czasie Python stał się chyba najpopularniejszym językiem programowania, prześcigając Javę. Wszystkie "dawne prawdy wiary", najświętsze reguły, okazały się niemal pustosłowiem.

I teraz w świecie jest tak samo. Przecież wszyscy wiedzą i widzą, na całym świecie, że politycy to lalki. Wydmuszki na pasku mediów i pieniądza. Że instytucje przeżarła biznesowa korupcja i nie pracują w imieniu ludzi dla ludzi, tylko inaczej. Że media zajmują się tresowaniem i trenowaniem publiczności, a nie informowaniem ani rozrywką. Informowanie, rozrywka, reprezentowanie ludzi przez świat polityki, stały się najzwyczajnieszą ściemą. Król jest nagi i jest nim jakaś grupa światowych oligarchów.

Przecież każdy wie, że kolejny oligarcha deklarujący, że oddaje swój - czasem cały - majątek na cele dobroczynne, to ściema i kłamstwo. Oni tworzą wehikuły finansowe, które nazywają się fundacjami czy jakoś tak, a tak naprawdę, to są maszynami do zarabiania forsy, nie podlegającymi na dodatek rozmaitym przepisom czy prawom.

Wszyscy wiemy, że każdy człowiek powinien mieć prawo do wniosku o usunięcie wszystkich danych z nim związanych, za wyjątkiem rejestrów państwowych, z każdej firmy, instytucji, koncernu, serwera. Wszyscy wiemy, że nie mamy takich praw, bo panowie patrzący na nas, z drugiej strony ekranów, najzwyczajniej na świecie skanują  populację - całą i gębą w ciup.

Wszyscy wiemy, że umrzemy. Co do istnienia Boga i świadomości po śmierci nie ma pewności. Wszyscy jednak wiemy, że założenie, że wtedy - nie ma nic, jest tylko i dokładnie, teoretycznym założeniem. Obyśmy nie dali się zahipnotyzować. Wbić sobie do głowy. Obyśmy po prostu zachowali myślenie i zdolność go wyrażania. Bo może tylko tak, mówiąc - "Król jest nagi" - ludzkość może ocaleć, a programowanie iść naprzód.

Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości