Zbyszek Zbyszek
450
BLOG

Fundamentalny błąd Kłopotowskiego

Zbyszek Zbyszek Polityka Obserwuj notkę 3

Krzysztof Kłopotowski to jeden z moich ulubionych "ludzi myślących" a jednak popełnił błąd kardynalny i w dodatku fundamentalistyczny.  W sporze Lisa z Hołownią stanął po stronie tego pierwszego.

Hołownia będąc współpracownikiem Lisa (felietonistą gazety prowadzonej przez Lisa) zrezygnował ze współpracy i wiążacych się znią korzyści (pieniądze + uznanie redaktora naczelnego) aby zaprotestować przeciw pisaniu o Kościele Katolickim w sposób nieprawdziwy i manipulacyjny na łamach gazety Lisa. Nieprawdziwy i manipulacyjny - sprowadza się do kłamliwy.

Hołownia uzasadnił swoje stanowisko jasno wskazując, że generalizacje zawarte w tekście Newsweeka o Kościele, są nierzetelne i całkowicie nieuzasadnione. Wskazał, że nie podano argumentów przeciwnych w związku z czym tekst był de facto propagandowym kłamstwem.

W odpowiedzi, ponieważ apanży finansowych związanych ze współpracą ze sobą Lis Hołowni cofnąć już nie mógł, cofnął mu apanże w postaci swojego uznania. Nie zakwestionował merytorycznych argumentów Hołowni, ale uciekł się do dwóch manipulacji erystycznych.

Po pierwsze ponowił generalizację przez jednostkowy przykład. <blockquote>„Księża ojcowie? Ależ skąd! To wymysł antyklerykałów! Księża geje? Ależ skąd, nieprawda, redaktor na etacie oświeconego katolika wam to powie</blockquote> Z tego, że zdarzają się takie przypadki nie wynika dokładnie nic. Przestępcy, pedofile itp, zdarzają się w każdej grupie społecznej, od księży, przez rabinów, nauczycieli, polityków itd.

Po drugie argumentował ad personam.

Argument ad personam sprowadza się do deprecjacji osoby wypowiadającej poglądy z którymi się nie zgadzamy. Tu Lis i Kłopotowski odsądzają od czci i wiary Hołownię za to, że "dwie krowy ssie". Za to że głosi poglądy chrześcijańskie jednocześnie występując w show biznesie.

Kłopotowski w ślad za Lisem, domaga się tu jednoznaczności niemal ewangelicznej - bądź zimny albo gorący. Wskazując jako przykład godny naśladowania postawę Terlikowskiego. <strong>Niegodna jest dla nich niekonsekwencja.</strong> Nie można ich zdaniem czerpać korzyści z pracy w mediach ogólnych i jednocześnie głosić poglądów katolickich.

To są poglądy (Lisa i Kłopotowskiego) stricte fundamentalistyczne. Odmawiające człowiekowi prawa do niekonsekwencji a tym samym do wolności. Poglądy stojące w sprzeczności z praktyką chrześcijaństwa, które jest religią wyrozumiałości, idące zaś w parze z praktyką islamu, któremu wyrozumiałości brak zupełnie.

Tak oto pozorny indeferentyzm albo relatywizm albo fikcyjna tolerancja kończy się fundamentalizmem. Talibowie równości i liberalizmu odmawiają godności ludziom którzy ich zdaniem mają niespójny światopogląd.Godność bowiem wywodzą nie z przyczyn zewnętrznych i niezależnych od człowieka jak Bóg, ale z własnej oceny tegoż człowieka. Smutne to ale prawdziwe.

Być człowiekiem oznacza dopuszczać niekonsekwencję. Dopuszczać niekonsekwencję oznacza ostatecznie być tolerancyjnym. Bycie tolerancyjnym możliwe jest gdy przyjmuje się wyższą - nad bieżącą włąsną ocenę - wartość. Liberałowie twierdzą, ze ową wartością jest właśnie "bycie tolerancyjnym" co jest absurdem lub tautologią. Każdy ma więc prawo być niekonsekwentnym i nie ujmuje to mu w żaden sposób godności.

I na koniec: ludzie doskonale spójni są nie do zniesienia, zazwyczaj niosą bliźnim udrękę i krzywdę.

Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka