Zbyszko z Bogdańca Zbyszko z Bogdańca
150
BLOG

Sezon wymiotów na Jarosława Kaczyńskiego

Zbyszko z Bogdańca Zbyszko z Bogdańca Polityka Obserwuj notkę 3

Portale polskich gazet piszą głównie o Jarosławie Kaczyńskim. Ktoś odkrył, że jest niespełna rozumu, ktoś inny, że jest odpowiedzialny za wszelkie zło w naszym kraju. Czytam i tak się zastanawiam, czy to jakaś zbiorowa paranoja? Jakaś nowa pandemia, tym razem czegoś w rodzaju schizofrenicznej obsesji? Jakaś złośliwa choroba atakująca umysły oportunistycznych dziennikarzy?  Mam wrażenie, że ta nienawiść coraz bardziej wylewa się z politycznych salonów na brukowe ulice. Do ataków na PiS inspirowane są coraz to nowe grupy zawodowe, większe lub mniejsze autorytety w dziedzinach nie kojarzących się dotychczas z polityką.

Do festiwalu nienawiści dołączają znani publicyści i twórcy. Oto co m.in. można było przeczytać wczoraj na portalach prasowych:

„Prawo i Sprawiedliwość jest sektą polityczną mającą guru, misję i własnych świętych. To ruch wywrotowy, który próbuje nie tyle polepszyć III RP, ile ją zburzyć - to słowa profesora Normana Daviesa, brytyjskiego historyka i wielkiego miłośnika Polski. -PiS kieruje najboleśniejsze zarzuty w stronę przeciwników i równocześnie narzeka, że samo jest ofiarą brutalnego ataku. Tego typu postawa przypomina mi zachowanie gościa, który idąc ulicą, kopnie kogoś niewinnego w kolano, a potem protestuje, że kopnięty niemoralnie klnie. Nie wolno określać dawnych kolegów z Solidarności jako tych, którzy stoją „tam, gdzie stało ZOMO”, i jeszcze mieć pretensje do uczciwej debaty politycznej”.

„Ostatni wywiad zŻuławskim opublikowała Gazeta Wyborcza w "Dużym Formacie". W rozmowie reżyser przyznał, że miał myśli samobójcze. -Miałem taki pomysł żeby się zabić- mówi Żuławski. Z"Nocnika"wynika, że było to między jesienią 2007 roku, a jesienią 2008 roku. Dziennikarze "Dużego Formatu" od razu zapytywali, czy było to z powodów rządów Prawa i Sprawiedliwości. - Między innymi z powodów towarzyszącego im zalewu głupoty, brutalności i kłamstwa. (...) PiS reprezentuje, kondensuje, wzmaga tę zapyziałość, która wyhamowuje dobry ruch. PiS wespół z Kościołem oznajmują niechęć do wszystkiego, co za płotem. Oznaczają głupotę -zauważa.”

Podobnych tytułów i artykułów ociekających jadem nienawiści do największej opozycyjnej partii w Polsce przeczytałem wczoraj kilkanaście, ale przytoczyłem tylko te najciekawsze. Czasami mam wrażenie, że ta paranoja, to jakieś zbiorowe deja’vu, zalewa nasz kraj niczym wody rzek Bogatynię. Kolejny zarażony nim reżyser i kolejny historyk dołączył do obłędnego chóru bezmyślnych krytyków, utożsamiających PiS ze wszelkim złem tego świata, a przynajmniej tej jego części. Niedługo nie będzie w Polsce niezależnych myślicieli, autorytetów, twórców, artystów, którzy nie zadeklarują się po jednej ze stron sporu politycznego. Do zbiorowej obsesji dołączają nawet teatry, jak na przykład Teatr Ósmego Dnia z Poznania. Czekać tylko jak po stronie Platformy Obywatelskiej zadeklarują się kina, szkoły, przedszkola, może nawet Coca Cola, General Motors, Pizza-Hut czy Biedronka. Dostrzegam coś w rodzaju nagonki, publicznego linczu, szczucia, czegoś w rodzaju symptomów prześladowania lidera opozycji Jarosława Kaczyńskiego, przez usłużny władzy estabishment.

        Odpowiadając Normanowi Daviesowi, chcę wyjaśnić, że nie ma znaczenia, czy Rzeczpospolita jest trzecia, czwarta, piąta czy dziesiąta. Ważne, żeby była sprawiedliwa, żeby liczyła się ze zdaniem zwykłych ludzi i była wrażliwa na ich krzywdę. Ważne żeby była uczciwa, żeby prawo było równe dla wszystkich, żeby przestrzegano demokratycznych reguł gry. Czy normalny jest kraj, gdzie skazuje się człowieka wbrew oczywistym faktom, a w sprawie jednoosobowo orzeka sędzia, prywatnie, będąca stroną w procesie cywilnym z oskarżonym? Czy normalny jest kraj, gdzie sędzia orzeka bez przesłuchania świadków i uwzględnienia dowodów oskarżonego? Czy normalny jest kraj, gdzie sąd oddaje oskarżycielowi prawo do wymierzenia kary oskarżonemu? Czy normalny jest kraj, gdzie niezależna prokuratura, w błyskach fleszy stawia bezpodstawne zarzuty, po to aby po kilku, kilkunastu miesiącach, po cichu umorzyć śledztwo z powodu braku przesłanek popełnienia przestępstwa? Poniżej przykład:

 I nie ma znaczenia, że sprawy dotyczyły polityków. Ważne, że takie sprawy się dzieją, i nikt nie widzi w tym nic złego. Takich absurdów jest więcej. Więc jeśli tego nie można zmienić, to trzeba to zburzyć i zbudować na nowo. Jeśli fundamenty są wadliwe, to dom nie będzie bezpieczny. Szkoda, że Pan Davies tego nie rozumie. A skoro tego nie rozumie, to szkoda, że się na ten temat wypowiada i trwoni swój autorytet.

Jakim trzeba być dyletantem i jakie niskie trzeba mieć pojęcie o polskiej polityce, żeby zarzucać Kaczyńskiemu miotanie "najboleśniejszych oskarżeń" a Platformę Obywatelską porównywać do "kogoś niewinnego".  Oto przykład  "niewinnego człowieka", rzekomej ofiary agresji Prawa i Sprawiedliwości.

Czy to nie jest najboleśniejszy zarzut PO w stronę Jarosława Kaczyńskiego, któremu Pan Davies przypisuje bezpardonowe ataki? Czy Pan Davies rozumie po polsku, czy tylko mówi w tym języku?

       Do wspólnej „nagonki na zwierza” dał się namówić Gazecie Wyborczej Andrzej Żuławski, wybitny niegdyś reżyser. Autor głośnej, wydanej niedawno i zakazanej przez sąd książki „Nocnik”, w którym językiem rynsztokowym opisuje, nie wprost oczywiście, swój urojony romans z córką znanego polityka i cenionej projektantki mody. Chciałoby się powiedzieć, że w krzewieniu nienawiści i pogardy mający wielkie zasługi, więc ma wszelkie predyspozycje ku temu, żeby być autorytetem moralnym dla tej gazety. Najbardziej jednak przeraża poziom obsesji dziennikarza przeprowadzającego wywiad. Na zwierzenie Żuławskiego, że kiedyś chciał się zabić, od razu zapytał, czy to z powodu PiS. Przecież to oczywiste, że ze względu na PiS! Wszak jest on źródłem wszelkiego zła! Jest źródłem frustracji zarówno zgorzkniałego starca jak i obsesji rzeczonego dziennikarza i jego gazety!

 Nie ma takiego błota na ziemi, którym by nie obrzucono Jarosława Kaczyńskiego. Nie ma takich pomyj, które by na niego nie wylano. Podziwiam jego siłę psychiczną i to, że ma odwagę iść pod prąd zalewającej nasz kraj lawy obsesyjnej nienawiści do niego i wszystkiego co stworzył. Do wizji jego kraju – Polski dumnej, silnej i sprawiedliwej. Niełatwy obrał sobie cel, oj niełatwy.

 

 

Zapraszam do dyskusji na poruszane tematy. Zastrzegam sobie prawo do usuwania obraźliwych komentarzy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka