Zbyszko z Bogdańca Zbyszko z Bogdańca
470
BLOG

W 2011 r. odsuńmy Platformę Obywatelską od władzy

Zbyszko z Bogdańca Zbyszko z Bogdańca Polityka Obserwuj notkę 14

Zbliża się rok wyborów parlamentarnych. Jest to szansa na rozliczenie Platformy Obywatelskiej z jej obietnic i kłamstw, dzięki którym zdobyła władzę w 2007 roku. Dziś nasze dzieci uczą dobrze zarabiający nauczyciele, a dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki leczą pacjentów.  Pusty śmiech ogarnia kiedy się wspomina brednie jakimi ta formacja utorowała sobie drogę do władzy. Ci nieudacznicy nie potrafią wybudować sieci autostrad – kpił wówczas szef opozycji Donald Tusk. Dzisiaj rząd Tuska oficjalnie z takich planów zrezygnował. Rządzi PiS a Polakom wstyd – szydziły PO-wskie billboardy, którymi za pieniądze podatników Platforma zasypała całą Polskę. Dzisiaj wstyd mi jest za prezydenta Komorowskiego, który z prezydentem USA rozmawia jak z lumpem spod budki z piwem. Gdzie są dowody na nielegalne podsłuchy, naciski na prokuratorów, na wykorzystywanie służb specjalnych do walki z opozycją? No gdzie?

 

Nie dziwię się, że większość wyborców uwierzyła w te brednie. Jak się je słyszy ciągle, z telewizora, radia, czyta w prasie i na billboardach to można przypuszczać, że coś jest na rzeczy. Jeśli partia obiecuje, że w cztery lata rozwiąże wszystkie problemy Polski, dofinansuje służbę zdrowia i oświatę, wybuduje autostrady i drogi ekspresowe, Polacy wrócą zza granicy, a Polska gospodarka przeżyje boom gospodarczy, to chyba nie jest tak bezczelna, żeby kłamać. Na pewno nie kłamie, przecież wie, że za cztery lata będą znów wybory i Polacy ich za te kłamstwa rozliczą. A jednak Tusk i jego gwardia kłamała. Świadomie i z premedytacją. Dziś to widać ponad wszelką wątpliwość. Komisje śledcze powołane do zbadania rzekomych zbrodni rządu Kaczyńskiego, których istnienie uzasadniało odsunięcie PiS od władzy, niczego nie wykryły. Rząd nie rozwiązał żadnych problemów. Nie ma autostrad i nie będzie. Nauczyciele nadal mało zarabiają. Lekarze i pielęgniarki nadal protestują. Nic się nie zmieniło na lepsze. Wręcz przeciwnie – na gorsze. Wzrosły podatki, rząd wysadził w powietrze reformę emerytalną. Wyprzedaje majątek. Nie ma cudu gospodarczego. W zamian są afery. Szef klubu rządzącej partii spotykał się z przestępcą na cmentarzu aby pomodlić się nad zatrzymaniem niekorzystnych dla niego regulacji prawnych. Kierownictwo CBA, które wykryło aferę zostało za to przykładnie ukarane – zdymisjonowane i zastąpione wiernymi żołnierzami podejrzanej proweniencji. Państwo jest zarządzane po dziadowsku. Z dumnego kraju, jakim była Polska w okresie 2005-2007 r. dziś stała się podnóżkiem Rosji Putina. Bandyckiego kraju, rządzonego przez bandytów, po bandycku. Upodlona, zmarginalizowana, której nikt nie traktuje poważnie, z którą nikt się nie liczy. Z Polską Tuska można wszystko załatwić. Wystarczy uściskać zakompleksionego kmiota, lub poklepać po ramieniu, a ten zrobi co mu się każe. Polskę Tuska stać na podróż życia do Peru dla premiera, a jego synka do Chin. Nie stać jej natomiast na pomoc dla jednorękiego inwalidy, czy ciężko chorego na epilepsję.

 

Jedynie co Platformie Obywatelskiej wychodzi najlepiej to retoryka. Udało się jej utrzymać sympatię mediów, w których ma „przyjaciół”. Media te systematycznie zwalczają opozycję, tak aby ekipa Tuska miała wolne ręce do rządzenia. Żeby nie musiała się martwić, że wyrośnie jej konkurencja. W swojej misji przeholowała, czego skutkiem był terrorystyczny atak na biuro opozycyjnej partii w Łodzi.

 

Najgorzej wychodzi jej, co było do przewidzenia, zarządzanie gospodarką. Tusk wyprzedaje co się tylko da, aby zdobyć pieniądze na bieżące potrzeby. Zadłuża kraj na niebotyczne pieniądze. Psuje Polskę, psuje gospodarkę. Naprawa wyrządzonych przez niego szkód potrwa wiele lat, a części z nich nigdy nie da się naprawić. Im więcej sprzedaje, im bardziej zadłuża kraj i im bardziej podwyższa podatki tym pieniędzy ma coraz mniej. To jest prawdziwa sztuka. Od polityki rządu odcinają się wszyscy najbardziej znani polscy ekonomiści. Przedsiębiorcy z coraz większym przerażeniem patrzą na to, co wyprawia ten rząd.

 

Rok 2011 będzie rokiem szansy. Szansy na odsunięcie partii Tuska od władzy, szansy na zmianę polityki. Na przywrócenie Polsce godności, dalekowzroczności, kompetencji, świetności, sprawiedliwości, szacunku obywateli do niej samej. Szansa na otrząśnięcie się z pustej retoryki za którą nie idą czyny, z dziadostwa, prywaty, korupcji na szczeblach władzy. Na to, żeby ludziom żyło się lepiej. Wszystkim, a nie tylko tym z legitymacją Platformy Obywatelskiej. Nie zmarnujmy tej szansy.

 

Potrzebny jest szeroki ruch społeczny na rzecz odsunięcia Platformy Obywatelskiej od władzy. Władzy, którą zdobyła dzięki kłamstwu i manipulacji. Kłamstwom na temat poprzedników, jak i własnych kompetencji i możliwości. Tę jałową formację, która nie ma nic do zaproponowania Polakom należy odsunąć od władzy w 2011 roku.  Może to uczynić nowy ruch społeczny, nowa partia. W której będzie to, czego nie ma w PO – uczciwi, kompetentni ludzie. Ludzie wykształceni, z wizją, kompetentni, którzy wiedzą co i jak zrobić. Którzy nie będą potęgować negatywnych emocji aby utrzymać się u władzy. Którzy swoim życiem i doświadczeniem oraz wiedzą udowodnili, iż znają się na gospodarce. Partia ekonomistów i przedsiębiorców. Wspierana przez nich zarówno merytorycznie i personalnie. Partia ludzi, którzy znają się na tym, do czego zostali wybrani i będą się zajmować właśnie tym, do czego wybrało ich społeczeństwo. Neutralna światopoglądowo i liberalna gospodarczo. Fundamenty takiej nowej partii widzę w PJN. Wsparta przez przedsiębiorców i ekonomistów ma szansę odsunąć Platformę Obywatelską od władzy. Marzę, aby na czele tej partii stanął prof. Rybiński. Marzę o czasach, kiedy nie będą nami rządzili historycy i filolodzy, ale właśnie profesorowie, doktorzy ekonomii i prawa. Marzę o czasach, w których sam fakt uczestniczenia w antykomunistycznej opozycji nie daje przepustki do władzy. Wreszcie o władzach dalekowzrocznych, które mentalnie będą tkwić w przyszłości a nie przeszłości. Które będą myśleć także o naszych dzieciach a nie tylko swoich, jak Rostowski czy Tusk. O nowoczesnych władzach ludzi sukcesu, a nie nieudaczników, bez właściwego wykształcenia i moralnego kręgosłupa. Możemy w tym kierunku zrobić krok już w 2011 r. Albo zanurzyć się ponownie na kolejne cztery lata w odmętach głupoty i oparach taniej „rerającej” propagandy ignorantów.

 

 

Zapraszam do dyskusji na poruszane tematy. Zastrzegam sobie prawo do usuwania obraźliwych komentarzy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka