Zbyszko z Bogdańca Zbyszko z Bogdańca
602
BLOG

Antyrodzinna polityka Donalda Tuska czyli ma boleć!

Zbyszko z Bogdańca Zbyszko z Bogdańca Polityka Obserwuj notkę 4

Społeczeństwo polskie się starzeje – przestrzegają demografowie. Wydłuża się długość życia Polaków, a przyrost naturalny jest niewielki. Kobiety coraz rzadziej i coraz później decydują się na urodzenie dziecka. Wcale mnie to nie dziwi, gdyż rząd Donalda Tuska, uważający się za światły i nowoczesny zabronił szpitalom stosowania znieczuleń przy porodzie. Bez względu na to, czy odpłatnych czy nie odpłatnych. Dotychczas było tak, że na życzenie, odpłatnie anestezjolog podawał rodzącej znieczulenie. Ta niewielka skądinąd ulga kosztowała kilkaset złotych. Dziś kobiety mają rodzić w bólu. A że boli – no cóż, ma boleć – jak mówiła minister zdrowia Ewa Kopacz.

 

To, jaki ból generuje poród wiedzą panie, które rodziły. Bez względu na to, czy ze znieczuleniem czy bez. Każde boli, tyle że ze znieczuleniem mniej. Moja żona, kobieta o twardym charakterze, zawsze myślała o sobie, że jest wyjątkowo odporna ból. Do tego stopnia, że nawet u stomatologa nie korzystała ze znieczulenia. Poród zweryfikował jej pogląd. Stanu, w jakim ją widziałem podczas porodu, ze znieczuleniem, nie zapomnę nigdy. To był dla mnie potężny szok. Jak więc musi boleć bez znieczulenia? Ale nie o tym chcę mówić.

 

Nie twierdzę, że brak znieczuleń zatrzyma proces rozmnażania się Polaków, ale pewne jest że do niego nie zachęci. Kropla drąży skałę. Kobiety będą odkładać macierzyństwo do ostatnich chwili chcąc jak najdalej odsunąć w czasie to przykre doświadczenie, jakim jest porodowy ból. Ile z nich zrezygnuje z macierzyństwa? Ile z nich urodzi mniej dzieci? Czy rząd o tym pomyślał? Jaki jest cel odmawiania kobietom płatnego znieczulenia? Dlaczego rząd zmusza Polki do bólu? W jakim stopniu ta decyzja wpłynie na spadek urodzin nowych obywateli? Mało tego. Dziś nie można nawet opłacić sobie indywidualnej położnej. Rodzącą musi "opiekować się" położna, która obsługuje cały oddział, np. dwudziestu rodzących.

 

Znam dziewczynę, która odkłada macierzyństwo na okres „popeowski”. Liczy na to, że po zakończeniu archaicznych rządów Platformy Obywatelskiej przyjdą lepsze czasy dla kobiet i młodych matek, a rząd, podobnie jak w latach 2005-2007 znów będzie prowadził prorodzinną politykę.

 

Jestem ciekaw opinii kobiet, które zamierzają zostać matkami. Czy ten jeden przykład nie wystarcza, aby pokazać rządowi czerwoną kartkę? Czy antyrodzinna, żeby nie powiedzieć antynarodowa, polityka Tuska nie zasługuje na potępienie?

 

 

 

Zapraszam do dyskusji na poruszane tematy. Zastrzegam sobie prawo do usuwania obraźliwych komentarzy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka