Zbyszko z Bogdańca Zbyszko z Bogdańca
1178
BLOG

O bredniach Korwina-Mikke i prawach wyborczych dla 16-latków

Zbyszko z Bogdańca Zbyszko z Bogdańca Polityka Obserwuj notkę 17

Kiedyś, na początku lat 90. będąc kilkunastoletnim uczniem szkoły średniej przechodziłem fascynację postacią Janusza Korwina-Mikke. Podobało mi się to co mówił i jak mówił. Na wszystko miał gotową odpowiedź i logiczne rozwiązanie. Słowo „liberał”, którym określał siebie i swoich zwolenników robiło furorę w naszej szkole. Do tego stopnia, że zaprosiliśmy go do niej na spotkanie z uczniami. Wszyscy czuliśmy się „liberałami”. Jakże ja byłem dumny ze zdjęcia, które sobie z nim zrobiłem. Fascynacja ta przeszła mi jednak po maturze, kiedy rozpocząłem studia ekonomiczne. Wtedy się zorientowałem, że mój idol bredzi i tak naprawdę nie ma pojęcia o gospodarce i jej funkcjonowaniu. I dziś po latach, nadal niestety jej nie ma.

 

Poniżej artykuł, który Korwin-Mikke zamieścił dzisiaj na portalu iskry.pl http://iskry.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=10997&Itemid=4

 

"Z okazji wypadku p.Roberta Kubicy uwaga Polaków zwróciła się na Andorrę. Wyścig dookoła Andorry nie byłby długi, bo granice tego państwa wynoszą w sumie ok. 95 km.

Ale ja o gospodarce. „Bilans handlowy [Andorry] jest wybitnie ujemny. W 2002 wyeksportowano towarów za 111 mln €, zaś sprowadzono za 1,2 mld €”. A PKB wyniósł około 28 tys. € na Andorrczyka.Otóż PKB Polski pod okupacją III Rzeczypospolitej wynosi ok.9000 €uro na mieszkańca – a socjalistyczni ekonomiści (innych w Polsce praktycznie nie ma) każą nam za wszelką cenę mieć „dodatni bilans handlowy”. Oni nas nie „oszukują”. Oni sami w to wierzą! Naprawdę! Wierzą, że im więcej wywieziemy z Polski – tym lepiej!!!
Tymczasem jest odwrotnie. Celem gospodarki jest, by mieć w kraju jak najwięcej rozmaitych towarów – a nie jak najmniej!! Zaraz – spyta ktoś – a skąd brać pieniądze na zakup tych towarów, co mamy je sobie przywozić zza granicy? Cóż... Trzeba coś wywieźć, sprzedać – i już mamy pieniądze! Tak więc wywozić oczywiście trzeba – ale eksport nie jest celem, lecz smutną koniecznością. Nie po to wywozimy węgiel, by pozbyć się tego cholernego czarnego szmelcu – lecz po to, by kupić telewizory i ananasy,. Eksportem nie należy się chwalić. Chwalić się trzeba, że się dużo do kraju przywiozło – co właśnie robią mieszkańcy Andorry. Co to jest „dodatni bilans handlowy” to już 150 lat temu wyjaśnił śp.Fryderyk Bastiat. Jeśli kupię węgiel za milion, wywiozę do Szwecji, sprzedam za 1,5 miliona, kupię tam za to rudę żelaza, przywiozę do Polski i sprzedam za 2 miliony – to bilans handlowy jest „ujemny”! Wywiozłem za milion – przywiozłem za dwa. Jeśli jednak statek z rudą na Bałtyku zatonie – a, to radujmy się, hop-sa-sa! Bilans handlowy zrobił się „dodatni”!! Socjaliści po prostu wszystko widzą odwrotnie niż ludzie. Tak!"

Janusz Korwin-Mikke tym krótkim wpisem udowodnił, że nie ma pojęcia o tym co pisze.

1. „Z okazji” – jak to ujął JKM – wypadku Roberta Kubicy, chyba tylko oczy samego Janusza Korwina-Mikke są zwrócone na niewielkie państewko Andorra znajdujące się na pograniczu francusko-hiszpańskim. Oczy Polaków są zwrócone na Ronde di Andora, trasę rajdu dookoła Andory, niewielkiego włoskiego miasteczka w prowincji Savona. To tam się ścigał Robert Kubicna a nie w Pirenejach (!)

2. JKM nie rozumie, że celem eksportu nie jest pozbawianie rodzimego kraju towarów, ale sprzedaż nadwyżek, które nie znajdują popytu na krajowym rynku, ze względu na jego nasycenie. JKM sugeruje, że im większy import to tym wyższe PKB, czym wykazuje się typową dla siebie ignorancją.  JKM nie wie, że PKB zależy przede wszystkim od produkcji, a więc im wyższy eksport tym wyższa produkcja. Natomiast im import jest wyższy tym produkcja jest mniejsza, bardziej się bowiem opłaca importować niż produkować. Nie mam na myśli produkcji surowców, bo to jest zupełnie inna sprawa. Nie można produkować ropy, węgla lub ród żelaza, jeśli się nie ma złóż tych surowców na swoim terytorium. Import surowców jest potrzebny właśnie po to, aby produkować w swoim kraju na własne i eksportowe potrzeby, co zwiększa PKB. Więc przykład podany przez JKM nie potwierdza reguły. Jeśli by tak było, że import wpływa korzystnie na wzrost PKB, nie byłoby ceł ani protekcjonizmu. A jest odwrotnie.

3. Posługując się przykładem państwa Andorra, które więcej importuje niż eksportuje, Janusz Korwin-Mikke uznał, że taka ujemna relacja eksportu do importu jest właśnie kluczem do sukcesu. Czerpiąc swą wiedzę z Wikipedii, skąd zaczerpnął swoje dane, którymi się posłużył do uzasadnienia swojej tezy, nie doczytał, że Andorra nie eksportuje głównie dlatego, że nie ma co eksportować. Nie ma rolnictwa, przemysłu, znaczących surowców. Musi natomiast importować niemal wszystko, stąd ujemny bilans handlowy, który prawdopodobnie nigdy nie ulegnie zmianie. Czerpie natomiast dochody z turystyki (80% PKB) oraz handlu i usług finansowych jako kraj z grupy tzw. rajów podatkowych. Polska i Andorra to są kraje nieporównywalne, a wskaźniki tak małego kraju, wielkości niewielkiego polskiego miasteczka łatwo zafałszować i zniekształcić przy pomocy jednego choćby wydarzenia gospodarczego.

Mając na uwadze własne doświadczenia z wieku młodzieńczego, przede wszystkim podatność na wszelkiego rodzaju ekonomicznych szamanów jak bohater tego wpisu, jestem przeciwny przyznawaniu praw wyborczych 16-latkom. Byłem nim 20 lat temu i z perspektywy czasu wiem, że zdolność percepcji otaczającego świata jest jeszcze wtedy dość ograniczona.

Zapraszam do dyskusji na poruszane tematy. Zastrzegam sobie prawo do usuwania obraźliwych komentarzy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka