Wczoraj Jacek Rostowski, minister finansów, w Radiu TOK FM bronił rządowej koncepcji ścięcia składek do OFE i zapewniał, że polska gospodarka ma się świetnie. Niestety, w kilku miejscach minął się z faktami.
Jacek Rostowski: "Nie zmniejszamy części w OFE, która idzie na akcje. Zwiększamy ją od 2015 r. Te cztery lata nie mają dla młodych ludzi znaczenia. Po zmianach premia z inwestowania w akcjach będzie większa".
Kontra:Koncepcja rządu zakłada zmniejszenie składki trafiającej do OFE z 7,3 do 2,3 proc. Jednocześnie limit na akcje w tym roku podniesiony będzie z 40 do 42,5 proc. Osoba zarabiająca średnią krajową (około 3,5 tys. zł) przekazuje do OFE 257 zł, z czego w akcje inwestowane może być maksymalnie 102,95 zł. Po zmianie do OFE trafi 81,09 zł, z czego w akcje zainwestowane zostanie maksymalnie 34,5 zł. W 2015 r. będzie to odpowiednio 116,4 zł i 60,5 zł. Aby przyszli emeryci mieli tyle samo akcji w portfelu, rząd musiałby podnieść limit inwestycji w akcje do 90 proc., ale tego nie ma w projekcie ustawy, jest jedynie w zapowiedziach ministra Michała Boniego.
/* (c)AdOcean 2003-2010, pulsbiznesu.portal pb.Rectangle po 3 article */ ado.placement({id: 'ado-FTVQxrBG56Sp0LdnLx40eAjWLBUwzdA0FcuvJD4Hfmz.Z7', server: 'myao.adocean.pl' });
"W ciągu 6 lat od 2009 r. przeciętny wiek emerytalny wzrośnie o 3 lata. Żaden kraj tak daleko idącej reformy nie przeprowadził. Nie mamy bardzo niskiego wieku emerytalnego".
Kobiety mogą przechodzić w Polsce na emeryturę w wieku 60 lat. To jeden z niższych progów w UE, a wiele krajów podnosi wiek emerytalny. Co gorsza, wiele osób w Polsce wcześniej kończy pracę, korzystając z różnych przywilejów. W 2009 r. niemal 40 proc. przechodzących na emeryturę miało poniżej 59 lat. Tylko 9,4 proc. miało powyżej 65 lat. Dlatego poziom aktywności zawodowej w Polsce jest jednym z najniższych w Europie.
"Polska ma najlepiej zbilansowany system emerytalny. Dlatego ma najlepiej zrównoważone finanse publiczne w całej Europie w średnim i długim okresie, co potwierdza Komisja Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy".
Według jesiennych prognoz Komisji Europejskiej, deficyt sektora finansów publicznych w Polsce wyniesie w tym roku 6,6 proc. PKB, a w przyszłym 6 proc. Dla porównania: w Niemczech będzie to odpowiednio 2,7 i 1,8 proc., w Czechach 4,6 i 4,2 proc., a Rumunii 3,9 i 4,5 proc. Średnia w strefie euroto 4,6 i 3,9 proc.
Według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, w 2015 r. dług publiczny Polski wzrośnie do 60,9 proc. PKB. Dług Bułgarii wyniesie wtedy 27,7 proc., Rumunii — 33,2 proc., Słowacji — 43,9 proc. a Słowenii — 35,6 proc. PKB.
Źródło: http://www.pb.pl/2/a/2011/02/09/Jacek_Rostowski_zaklina_rzeczywistosc
Zapraszam do dyskusji na poruszane tematy. Zastrzegam sobie prawo do usuwania obraźliwych komentarzy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka