Szczepienie w Serbii. fot. PAP/EPA
Szczepienie w Serbii. fot. PAP/EPA

Serbia płaci za szczepienie przeciwko COVID-19. Epidemiolog: To broń obosieczna

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

Siedmiomilionowa Serbia należy do najszybciej szczepiących się krajów w Europie. Obecnie ten trend spada. Ale Serbowie znaleźli rozwiązanie. Osoby, które zaszczepią się przeciwko Covid-19 do 31 maja dostaną za to pieniądze.

W tym Serbii do tej pory 1,3 mln osób otrzymało dwie dawki szczepionki. Kraj postawił na szczepionki z Chin - Sinovac i Rosji - Sputnik V. Jednak w ostatnich dniach zainteresowanie szczepieniami w społeczeństwie spadło, przez co rząd zmuszony został do szukania sposobów na zmotywowanie ludzi do przyjęcia preparatu.

Serbia rozdaje pieniądze

W przeciwieństwie do innych krajów Bałkanów Zachodnich, Serbia przyjęła koncepcję rozdawania gotówki - znaną jako "helicopter money". Idea "helicopter money" jest prosta – trzeba dać ludziom pieniądze do ręki i w ten sposób wesprzeć gospodarkę. Teoria zakłada, że po otrzymaniu pieniędzy w prezencie ludzie zaczną wydawać, przedsiębiorcy zaobserwują wzrost popytu, zatrudnią nowych pracowników, którzy odprowadzą wyższe podatki itd.

- Załóżmy, że pewnego dnia helikopter przelatuje nad miastem i zrzuca z nieba banknoty o nominale 1000 dolarów, które oczywiście szybko zbierane są przez mieszkańców. Załóżmy też, że wszyscy są przekonani, że to wydarzenie jednorazowe, które nigdy się nie powtórzy – pisał twórca koncepcji.

W zeszłym roku każdy obywatel Serbii powyżej 18 roku życia otrzymał od państwa 100 euro. W tym roku wsparcie rządowe jest mniej hojne. Serbowie, którzy złożą wniosek, otrzymają 30 euro w maju i kolejne 30 euro w listopadzie. Emeryci mogą liczyć na dodatkowe 50 euro do wypłaty do końca roku.

Gotówka za zaszczepienie się

Wszyscy, którzy otrzymali już jedną lub dwie dawki szczepionki przeciwko koronawirusowi, i wszyscy, którzy zostaną zaszczepieni co najmniej jedną dawką do 31 maja, otrzymają 3000 dinarów (25 euro). Władze chcą, aby ta nowa inicjatywa nagrodziła ludzi, którzy wykazują się odpowiedzialnością - przekonywał prezydent Serbii Aleksandar Vuczić.

Wyraził przy tym nadzieję, że do końca maja blisko 3 miliony ludzi zostaną zaszczepione co najmniej jedną dawką szczepionki.

- Do tej pory nie widziałem w literaturze medycznej, aby komuś zapłacono za szczepienie przeciw Covid-19 - powiedział serbski epidemiolog Zoran Radovanović. - Możemy więc być pierwsi nie tylko w Europie, ale także na świecie.

Radovanović uważa jednak, że zachęta do szczepień poprzez oferowanie pieniędzy może okazać się bronią obosieczną. - To zmusi niektórych, którzy żyją w skrajnym ubóstwie, do szczepienia, ale spowoduje opór u innych - ostrzegł.- Logika w społeczeństwie może być taka: jeśli państwo płaci mi za zrobienie czegoś i mówi mi, że to dla mojego dobra, to może to być coś podejrzanego - zaznaczył ekspert.

Fenomen szybkiego szczepienia w Serbii

Co stoi za sukcesem szczepień w Serbii? Postawili na szczepionki z Chin i Rosji. Prezydent Aleksandar Vučić tłumaczył:

- Jak dotąd nie otrzymaliśmy ani jednej szczepionki w ramach programu COVAX. Otrzymaliśmy je w wyniku naszego porozumienia z Amerykanami, z firmą Pfizer. Dostaliśmy je też z Chin, z Rosji. Ale nie dostaliśmy ich z Unii Europejskiej (...) Nikogo nie krytykuję (…) Ale trzeba było o siebie zadbać. Nie jest łatwo patrzeć, jak inni przyjmują te wszystkie szczepionki, a ty nie masz nic do zaoferowania swoim ludziom - tłumaczył polityk. - Nasza polityka zagraniczna opłaciła się; myślę, że była mądra i muszę powiedzieć, że jestem dumny z tego, co osiągnęliśmy - podkreślał.


W Serbii obecnie dostępne są trzy szczepionki: preparat koncernów Pfizer i BioNTech, rosyjski Sputnik V i Sinovac chińskiego Sinopharmu. Na specjalnej stronie rządowej poświęconej szczepieniom mieszkańcy Serbii proszeni są o zaznaczenie, który preparat preferują.

KJ





Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości