Lekarze obalają twierdzenie, że lampka czerwonego wina służy zdrowiu.
Lekarze obalają twierdzenie, że lampka czerwonego wina służy zdrowiu.

Spór o lampkę wina - szkodzi czy nie?

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 46

Lekarze ostrzegają: nawet najmniejsza dawka alkoholu negatywnie wpływa na nasze zdrowie. Mitem jest twierdzenie, że lampka czerwonego wina jest korzystna dla zdrowia.

Spożywanie napojów zawierających alkohol to ryzyko takich chorób jak nowotwory, marskość wątroby, choroby sercowo-naczyniowe. Dotyczy ono także osób, którzy spożywają niewielkie ilości napojów alkoholowych.

Im większa dawka alkoholu, tym większe ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Nawet niewielkie dawki alkoholu zwiększają ryzyko wystąpienia zawału serca, udaru czy arytmii serca. Prof. Piotr Jankowski z Instytutu Kardiologii Collegium Medicum UJ uważa, że szkodliwe jest także czerwone wino, które w powszechnej opinii ma chronić przed chorobami serca. - Jedyna dawka, która może zmniejszyć ryzyko schorzenia udaru niedokrwiennego wynosi poniżej 30 ml na dobę - mówi naukowiec. 

Kardiolodzy są przekonani, że piwo - spożywane nawet w niewielkich ilościach - potęguje ryzyko wystąpienia tachykardii, czyli przyspieszonego rytmu bicia serca. Tachykardia powoduje natomiast kołatanie serca objawiające się migotaniem przedsionków. 

Alkohol wywiera negatywny wpływ na wiele narządów, nie tylko na serce i mózg. Toksyczny dla organizmu ludzkiego jest szczególnie aldehyd octowy, który uwalnia się w wątrobie. Wpływ związku chemicznego odczuwamy po przedawkowaniu alkoholu podczas tzw. kaca. Aldehyd octowy uszkadza DNA i białka. 

Picie każdej, nawet niewielkiej ilości alkoholu, ma potencjał kancerogenny. Z piciem alkoholu przyczyno związane są takie nowotwory jak rak jamy ustnej, gardła, krtani, przełyku, jelita grubego wątroby i rak piersi u kobiet.

Ustalenia periodyku naukowego "The Journal of Studies on Alcohol and Drugs" z 2016 roku obalają natomiast popularną tezę, jakoby osoby spożywające nieznaczne ilości alkoholu żyły dłużej. Analizom poddano ponad 4 mln osób na różne sposoby. Lekarze stwierdzili, że najlepszą kondycją zdrowotną mogą pochwalić się ci, którzy całkowicie zrezygnowali z napojów alkoholowych. 

Pijemy coraz więcej alkoholu

Statystyki są dla Polaków bardzo niepokojące. Na świecie spada spożycie alkoholu. Mniej piją Niemcy, Włosi, Francuzi, a także Rosjanie. W Polsce sięgamy po alkohol coraz częściej. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) 19 lat temu wypijaliśmy 8 litrów czystego alkoholu na głowę. Dziś jest to już 11 litrów. WHO alarmuje, iż powyżej granicy 12 litrów na osobę rozpoczyna się proces degradacji społecznej.

Polskie miasta, które mają najwyższą sprzedaż alkoholu Żyrardów, Piotrków Trybunalski i Sosnowiec. Według Ministerstwa Zdrowia, w 2015 roku wydaliśmy aż 32,8 mld złotych na piwo, wino lub wódkę. Dwa lata później już 36,4 mld złotych. Średnio co piąty produkt, który trafia naszego koszyka, to alkohol. W naszym kraju już blisko pół miliona osób jest uzależnionych od tych używek.

Najnowsze badania prowadzą do wniosku, że mężczyźni mogą nawet przez 30 lat pić duże ilości alkoholu i dopiero w czasie emerytury spożywanie wymyka się spod kontroli. Jeśli chodzi o kobiety, potrafią w krótszym odstępie czasu - już po dwóch latach - doprowadzić się do stanu klinicznego w uzależnieniu.

Jeszcze innym zagrożeniem dla życia i zdrowia jest łączenie alkoholu z lekami. Do szpitalnych SOR-ów trafiają osoby, które piły mocne trunki po zażyciu leków, również dostępnych bez recepty. Alkohol wchodzi w groźne interakcje z wieloma lekami i należy o tym bezwzględnie pamiętać. Nawet bardzo małych dawek napojów nie wolno łączyć z lekami antyhistaminowymi i o działaniu uspokajającym, ponieważ alkohol nasila ich działanie, a to zwiększa ryzyko wystąpienia niepożądanych skutków. 

Przeczytaj więcej: Brałeś leki? Nie pij alkoholu

Z nadużywaniem alkoholu wiążą się nowotwory. W Polsce można powiązać z tym problemem aż 8,2 proc. nowotworów złośliwych u mężczyzn, u kobiet – 2,9 proc. Najczęściej chorych dotykają nowotwory wątroby i górnego odcinka przewodu pokarmowego. 

Alkohol w ciąży

Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu dla kobiet w ciąży. Przyszłe matki, które chcą się zrelaksować przy kieliszku wina lub butelce piwa, muszą mieć świadomość możliwych szkód, wyrządzonych dziecku - w tym syndromu FAS. W Polsce rodzi się o 7,5 tys. do 9 tys. noworodków z zaburzeniami rozwojowymi spowodowanymi piciem alkoholu w ciąży. Warto pamiętać, że Płodowego Zespołu Alkoholowego nie można całkowicie wyleczyć, a dzieci z tym schorzeniem rodzi się więcej niż z zespołem Downa. 


  Wciąż popularne są stwierdzenie, że mała dawka alkoholu nie zaszkodzi w ciąży. Okazuje się, że nawet lampka wina może być niebezpieczna dla dziecka.      W ciąży - dla bezpieczeństwa dziecka - zrezygnujmy ze spożywania alkoholu. 



Spożywanie alkoholu może uszkodzić mózg i układ nerwowy maleństwa już w trzecim tygodniu ciąży. Dochodzi też do poronień i przedwczesnych porodów, hipotrofii płodu. Dzieci mają problem z rozwojem w późniejszym okresie, czego rodzice nie są w stanie dostrzec tuż po narodzinach pociechy. 

Pamiętajmy również, że prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu jest karalne. To przede wszystkim odpowiedzialność za życie i bezpieczeństwo współpasażerów, innych użytkowników dróg oraz swoje. Sprawdź, jak rodzaj alkoholu wpływa na jego stężenie we krwi:

Piłeś? Nie jedź! Jak rodzaj alkoholu wpływa na ilość promili we krwi?

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości