Wszyscy o tym wiedzą. Cukier uzależnia. Dlatego jest dodawany do pożywienia, żeby go więcej sprzedać. Poczytaj etykiety. Jest nawet w szynce. A może nie ma na etykiecie, ale jednak jest? Przecież toczy się walka z klientem, o przepraszam o klienta. Żeby więcej jadł, tego, co produkują specjaliści.
Uzależnia.
Połowa cukru to glukoza. Ta sama, która bez smaku słodyczy tworzy mąkę i skrobię, a więc z niej jest makaron, pizza, chleb, kartofle. Ale druga połowa cukru to fruktoza. Ta jest dużo słodsza i… strasznie nam smakuje. I… wszystko w organizmie przestawia. Słodząc, jedząc rzeczy i potrawy słodkie, konsumujemy fruktozę, a to uzależnia, bo pobudza ośrodki przyjemności w mózgu i chociaż „naukowcy” będą dowodzić, ze to nie jest takie uzależnienie jak od alkoholu to przyznają, że powoduje podobne jak u uzależnionego objawy, a więc łaknienie ponownego spożycia, tolerancję wymuszającą zwiększenie dawki oraz ewidentne negatywne odczucia przy odstawieniu. Więc… jemy! Bo to przyjemne, bo chcemy więcej – słodkiego.
Szkodzi.
Stanem u fundamentu większości chorób cywilizacyjnych i otyłości jest insulinooporność, czyli brak wrażliwości komórek organizmu na insulinę. Wiodącą rolę pełni tu dysfunkcja wątroby, która produkuje zbyt wiele tłuszczów (oraz glukozy). Te tłuszcze w różnych formach ingerują w ścieżki sygnałowe insuliny, prowadząc właśnie do insulinooporności, a w ślad za tym, do całego zbioru możliwych, niechcianych konsekwencji.
Fruktoza a glukoza.
Glukoza podnosi poziom insuliny, której nadmiar przetwarzany jest głównie przez wątrobę, w mniejszym stopniu przez mięśnie na tłuszcz, z dalszym potencjałem przyczynienia się do insulinooporności.
Fruktoza nie podnosi w zasadzie poziomu insuliny, jednak w odróżnieniu od glukozy nie jest w stanie być przyswajana przez mięśnie. Zatem jej gros zamiast rozpraszać się po całym organizmie ląduje w wątrobie. Poza tym przetwarzanie glukozy ma hamulec albo ogranicznik, nie pozwalający na zbyt szybkie tempo. Przetwarzanie fruktozy takiego ogranicznika nie ma, więc jest przetwarzana gwałtownie, co prowadzi do szeregu negatywnych skutków i „przeciążenia” wątroby, a w efekcie może prowadzić do:
- Dużo szybszego niż w przypadku glukozy generowania tłuszczu.
- Insulinooporności wątroby, co skutkuje jednoczesną przez nią produkcją glukozy i tłuszczów nawet jeśli poziom glukozy z pożywienia jest wysoki, co sygnalizuje insulina.
- Stłuszczenia wątroby, czyli odkładania tłuszczu w wątrobie podobnie jak w przypadku alkoholizmu, co ponownie zwiększa jej insulinooporność, prowadzi do stanów zapalnych.
- Szybkiego zużycia ATP, w efekcie produkcji mocznika, co zwiększa emisję szkodliwych wolnych rodników tlenu (ROS).
- ROS uszkadzają funkcjonowanie i sprawność mitochondriów w generowaniu energii poprzez oddychanie tlenowe.
- ROS uszkadzają mtDNA czyli generalnie upośledzają mitochondria, w tym ich procesy naprawcze czy tworzenie.
Sumując
Dawka ma znaczenie, ale fruktoza to forma słodkiego, łagodnego narkotyku, którego spożywanie dostarcza super przyjemnych wrażeń, ale który łagodnie i po cichu niszczy nasze zdrowie. Więc… albo smacznego albo na zdrowie!

Inne tematy w dziale Rozmaitości