O 21:00 przerwano obrady po dwóch turach głosowania. Kontynuacja jutro od 10:00.
Po 11 godzinnej debacie uzgodniono, że wybory są jawne - czescy posłowie i senatorowie głosowali przez podniesienie ręki. Co ciekawe dylemat jak rozstrzygnąć czy wybory będą jawne czy tajne rozstrzygnięto po 20:00 przyjmując propozycję złożoną o 10:20.
Po dwóch głosowaniach Václav Klaus wygrywa w Senacie ale przegrywa w Izbie Poselskiej (różnica nie jest duża). System jest taki, że nad każdym z kandydatów głosuje się oddzielnie czyli nie jest tak, że kto głosował na Klausa automatycznie nie głosował na Jana Švejnara. W trzecim głosowaniu nie liczy się głosów osobno w każdej izbie ale liczy łącznie co powoduje, że Klausowi może zabraknąć dosłownie 2 głosów - ma ich 139 ale potrzebuje 141. Jak ich nie zdobędzie wybory dobywają się od nowa (za ok. 2 tygodnie). Ponownie zgłaszane są kandydatury. Ciekawe czy ponownie będzie dyskusja czy głosowanie ma być jawne czy tajne.
Dziś nawet nie zdążono podać wyników drugiego głosowania bo posłowie ustalili, że obradują tylko do 21:00. Jutro zapowiada się zabawnie.
Odpowiadając niejako na komentarze po pierwszym wpisie - to ja osobiście jestem raczej za Klausem. Może nie do końca jest z mojej bajki ale nie bardzo trafia do mnie to co mówi Švejnar. Natomiast co do oskarżeń Klausa o ekoteroryzm to już przesada. Fakt, że nie lubi tzw. "ekologów" nazywa ich enwiromentalistami i poddaje w wątpliwość globalne ocieplenie (czego nie może mu zapomnieć czeska partia zielonych).
Tak na marginesie dla mnie to przyczynek do innej ciekawej dyskusji na temat politycznej poprawności. Bo skoro mamy otwarte demokratyczne społeczeństwo to czemu pewnych teorii nie wolno poddawać w wątpliwość? I pewne poglądy wyrażane w sposób kulturalny i są niejako z góry odrzucane, a niektórzy zieloni działacze wręcz chcieli by ich zakazać. Klaus napisał na początku ubiegłego roku zabawną książeczkę "Niebieska a nie zielona planeta". Gdzie krytykuje ekologów, którzy w imię walki z globalnym ociepleniem próbują, jego zdaniem, ograniczyć swobody obywatelskie (tak można by chyba najkrócej to streścić). Moim zdaniem nawet nie jest bardzo zjadliwy - potrafi bardziej. A to, że nie jest specjalistą w tej dziedzinie... w sumie większość wojujących działaczy ekologicznych nimi nie jest...
Czemu nie można o tym dyskutować?
