Podczas 44 tygodni mojej obecności na Prawica.Net dowiedziałem się, że nie zawsze tytuł odzwierciedla zawartość. Jakaś ta prawica była taka bardziej lewicowa. Przekonania i wypowiedzi ludzi spod znaku PRL były traktowane bardzo przychylnie, można było dowalać Kaczyńskim, PiS, Piłsudskiemu. Natomiast negatywne zdanie o PO, Tusku, Wałęsie zawsze mogło się spotkać z ostrą reakcją cerberów PN.
Oczywiście dyżurnym tematem jest tam JOW, które w/g opinii propagatorów tego sposobu wyborów ma być jedynym lekiem na obecne w Polsce trudności.
Tutaj też zdanie odmienne spotyka się z ostrą reakcją i wpisy typu "JOW głupku" cieszą się ogólnym aplauzem. Taki wpis jest w/g cenzorów dobry.
Natomiast mój podpis: "Jeżeli pozwolisz by robactwo się rozmnożyło - rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać". spotkało się z dezaprobatą Admina i musiałem je usunąć.
No jeszcze takie ciekawostki jak twierdzenie, że zaopatrywanie się z jednego - Rosyjskiego źródła w ropę i gaz, to najlepsza rzecz jaka może nas spotkać.
Usunięcie z PN ludzi o prawdziwie prawicowych poglądach, lub zmuszenie pozostałych do zdawkowych wypowiedzi, lub całkowite zaniechanie przedstawiania swoich opinii owocuje wyraźnym spadkiem zainteresowania dyskusją.
A szkoda, bo PN jest łatwe w obsłudze, tytuł sugeruje stronę prawicową.
Ja wyleciałem z PN za jak to pisze Pan Ignacy Nowopolski:
"Miałem nadzieję, że nie będę musiał wracać do tematu mediów w swojej publicystyce. Ostatnie doświadczenia, zmuszają mnie jednak do podjęcia tego wątku na nowo. Bezpośrednim katalizatorem był fakt wykluczenia jednego z członków Prawicy Net za „obrażanie grupy społecznej”. Wykluczony członek nie przedstawił w swoim komentarzu nic ponad ogólnie znane fakty, w tym wiele udokumentowanych na drodze sądowej, a pomimo to „podpadł”. Taka praktyka stosowana jest nagminnie w mediach w celu zamykania ust krytykom. Zastępuje ona efektywnie zwykłą cenzurę. Trzeba uważać by złodzieja nie nazwać złodziejem, propstytutki ladacznicą itd. Argumentacja jest jedna: o ile coś nie zostało potwierdzone PRAWOMOCNYM wyrokiem sądowym , jest zwykłym pomówieniem. Biorąc pod uwagę polską specyfikę, doczekanie się prawomocnego wyroku (zakładając,że będzie on uczciwy) jest sprawą na dekady. A w międzyczasie kurtyzany dalej bezkarnie się prostytuują, złodzieje dale rabują ... i demokracja kwitnie."
Więc stwierdzenie oczywistego faktu na PN może być niewskazane.