Pogodny Pogodny
303
BLOG

Operacja "Wisła", czyli wysiedlenie na własną prośbę

Pogodny Pogodny Rozmaitości Obserwuj notkę 11



Obejrzałem niedawno film dokumentalny pt.  "Akcja Wisła". Stary to obrazek, bo z początku lat 90. Dokument w swoim przekazie miał chyba za zadanie uczłowieczyć Ukraińców, którzy za sprawą służby w formacjach niemieckich Waffen SS, a także w szeregach ludobójczej UPA mocno zapracowali sobie na miano zbrodniarzy gorszych od Niemców. Rozumiem późniejsze utyskiwania, rozumiem też łzy ukraińskich kobiet biadolących na swoim losem i losem ich dzieci w obozie w Jaworznie, ale przecież nikt ich mężów ani synów do zbrodni na niewinnych nie przymuszał. Po prostu uwierzyli głęboko, więc  poszli palić i zabijać na oślep, w szale nienawiści rasowej, bo gorliwie takie zadanie wykona tylko ten, kto własnego rozeznania nie posiada. Ot, do czego zdolna jest propaganda nienawiści i nie tylko.

Oczywiście, ci którzy dobrze wówczas wiedzieli w jakim celu do UPA wstępują, później mataczyli tłumacząc swoje zbrodnie patriotyzmem, że szli walczyć za wolną i niepodległą Ukrainę, która to zapewne nakazywała im m.in. spychać polskie niemowlęta pod lód, topić je w studniach, a nieco strasze dzieci wiązać drutem kolczastym do drzew i żywcem podpalać. Dzisiaj nieliczni z nich, jeszcze żyjący, uchodzą za świetlanych bohaterów, są również symbolem. Tylko czego, przepraszam bardzo, czego?

Ba, każą nam dzisiaj jeszcze Ukraińcy nawet siebie za swoje zbrodnie na nas przepraszać, bo raczyliśmy ich kiedyś po prostu na ich własną prośbę wysiedlić z Bieszczad.

Tymczasem sami tego chcieli.  Rosjanie z racji wojny ojczyźnianej, wojny mieli już u siebie dość, a na Wołyniu musieli się  jeszcze użerać z ukraińskim podziemiem zbrojnym. Gonili więc upowskie kurenie na wschód. Słusznie więc mówi filmowy major "Żubryd" w  "Ogniomistrzu Kaleniu" do flimowego kurennego na spotkaniu sztabowym obu stron:

"Gówno prawda, panie kurenny. UPA nigdzie nie wykupiła sobie sobie praw do tego terenu. Dostaliście w dupę od ruskich na Ukrainie, to przyleźliście tutaj".

Ten fragment filmu miał także za zadanie  podprogowo sugerować widzom, że WiN i UPA to jedna i ta sama zbrodnicza banda. Niebezpieczny konglomerat dla nieznających historii, co nie zmienia jednakże faktu, że taka współpraca rzeczywiście zaistniała za sprawą ustalonego porozumienia pomiędzy AK a UPA na terenie Zamojszczyzny, co zaowocowało wspólną akcją zbrojną przeciwko komunistom, jak ta  z 27 na 28 maja 1946, gdzie doszło do ataku na Hrubieszów (likwidacja posterunku MO i lokalnego MBP oraz rozbicie miejscowego więzienia), przeprowadzonego po stronie UPA (ok. trzystu ludzi) przez zgrupowanie płka "Oresta" (Michał Onyszkiewicz) a po stronie WiN (200 żołnierzy) przez zgrupowanie WiN "Młota"   dowodzone przez komendanta obwodu por. "Azję" (Wacława Dąbrowskiego) , co ciekawe wspomniany płk "Orest" miał już na sumieniu masowy mord polskiej ludności w Tarnoszynie (51 osób) z 17 na 18 marca 1944 dokonany z jego rozkazu przez sotnię należącą do jego zgrupowania pod dowództwem  "Jahody" (Iwana Sycz-Sajenkę) 

Tak... historia lubi być krętą , czasami też zaskakuje. Oto czytam np. że "Ukraińska organizacja, na czele której stoi neobanderowiec Wołodymyr Prawosudow ps. „Szturm”, przywiozła na niedawny marsz ku czci dywizji Waffen-SS Galizien w Kijowie co najmniej 50 osób, a on sam szedł na czele tego pochodu. W 2015 roku Prawosudow odebrał nagrodę Człowieka Roku 2014 „Gazety Polskiej” jako jeden z przedstawicieli „Ludzi Majdanu”, a rok później założył organizację zajmującą się szerzeniem kultu SS Galizien na Ukrainie i zaczął pojawiać się na wydarzeniach związanych z dywizją przebrany w mundur oficera SS."

Dalej będzie bez komentarza, bo wyjdzie mi z tego morał, że przecież prezes PiS Jarosław Kaczyński także stał w cieniu banderowskich flag na ukraińskim Majdanie, gdzie skandował wraz z innymi stare banderowskie zawołanie ("Sława Ukrainie"), którym to okrzykiem UPA zagrzewała się do mordów na bezbronnej polskiej ludności cywilnej.

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości