zemal zemal
122
BLOG

Teoria vs praktyka, czyli jak statystycznie pomijalne kwestie rozpalają dyskusję do czerwo

zemal zemal Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Szanowni Państwo,

na wstępie przepraszam za tytuł, a dokładniej rzec ujmując za frazę "statystycznie pomijalne kwestie", bo brzmi on okropnie, technokratycznie, a wręcz lekceważąco co nie jest moją intencją, nie mniej patrząc na fakty na chłodno i bez emocji ciężko zarzucić fałsz temu stwierdzeniu.

Nie chce tutaj wchodzić w dyskusję, czy decyzja TK jest słuszna, czy nie, bo o tego każdy ma swoje sumienie i normy moralne którymi się w swoim życiu kieruje. I to jest sedno tego sztucznego problemu. Wedle statystyk liczba legalnych aborcji przeprowadzanych w Polsce oscyluje ok 1000-1100 rocznie..., gdzie wszystkich urodzeń jest niewiele ponad 375 000 rocznie. Niestety nie dotarłem do rzetelnych danych jaki odsetek stanowią przypadki z pobudek eugenicznych, ale można przypuszczać, że na pewno jest to ponad połowa.

I teraz zadaję zimne, nieludzkie, ale w moim odczuciu racjonalne pytanie! Czy dla tych 1000 kobiet w Polsce ten wyrok cokolwiek zmienia? Bo wg mnie jedyna zmiana to koszty. Dotychczas zabieg był za darmo, a teraz trzeba jechać do sąsiada i za niego zapłacić. Podróż z najdalszego zakątka Polski do najbliższej legalnej kliniki aborcyjnej w UE nie zajmie dłużej niż 12h samochodem.

Więc czy poza skutkami politycznymi, to orzeczenie coś zmienia? NIE!!!

Od początku transformacji temat aborcji był klasycznym tematem zastępczym i na długo nim zostanie.

PS. Z założenia wpis opiera się jedynie na przesłankach czysto logicznych. Proszę nie mieszać w to moralności i uczuć, odczuć, sytuacji życiowych itd itp... Bo jak opisałem na wstępie, obecnie w Polsce nie ma żadnych przeszkód przed aborcją. Która kobieta się na to zdecyduje, stosunkowo tanim kosztem może to zrobić. I nie ważne, czy motywacją jest kwestia zdrowia dziecka, czy wygoda rodzica, który ma za małe mieszkanie (vide jedna z sióstr przybylskich).

zemal
O mnie zemal

trochę idealistą, trochę pragmatykiem.. również trochę romantykiem. w skrócie jedną wielką sprzecznością, ale wierzę, że "ludzi dobrej woli jest więcej.., i ten świat nie zginie nigdy dzięki nim"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka