Będzie krótko. Pamiętam jak będąc uczniem klas podstawowych i średnich nauczyciele i rodzice marzyli o jednym - (nie tyczyło się to nauczycieli religii, w-f i języka obcego)... żeby mieć na lekcji tyle dzieci ile ich koledzy z wymienionych wcześniej przedmiotów. Przedmiotów owych uczono w dwóch grupach - średnio po 15 osób - natomiast na innych lekcjach nauczyciel musiał ogarnąć całą 30-sto i więcej osobową klasę.
Więc ja się pytam, co stoi na przeszkodzie w czasie niżu demograficznego w zrobieniu 15 -sto osobowych dajmy na to klas?Zrobić to i pod tą ilość dzieci układać programy! Nauka będzie skuteczniejsza i ciekawsza!
Czuję jednak, że bardziej tu chodzi o zaoszczędzenie kasy, niestety. Pomysł z usunięciem gimnazjum dobry. Jednak korzystając z niżu demograficznego, można przy okazji spełnić dawne marzenia nauczycieli i rodziców. Nauczanie na pewno byłoby o wiele skuteczniejsze.
Komentarze