Gosia Bem
Gosia Bem
zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke
3556
BLOG

Apetyt koronawirusa, o którym nikt wam nie mówi.

zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 92

Nie jest nowym wirusem, nie pojawił się znikąd. Do tej pory zabijał nasze zwierzęta. Teraz został przygotowany i wytrenowany do zabijania straruszków.

Tak..

Koronawirus, w przeciwieństwie do grypy (która nie gardzi nikim i gdy się przyssie na dobre, to zjada) nie zaczepia osób młodych i drugiej młodości. Koronawirus gardzi taką strawą. Menu koronawirusa jest mdłe i jednolite.. są w nim tylko osoby starsze, najlepiej już chore. A ponieważ osoby starsze, zazwyczaj borykają się z jakimiś chorobami, to i skuteczność koronawirusa w zaspokajaniu apetytu jest ogromna.

Koronawirus pojawił się w Chinach, w 11 milionowym mieście. W tak dużym skupisku ludzi, tysiąc, dwa czy trzy tysiące chorych, nie ma większego znaczenia dla statystyk, ale dla propagandy ma znaczenie ogromne. W 11 milionowym mieście i zwykła grypa doczekałaby czerwonych tytułów, oczywiście gdyby istniała taka potrzeba.

Ale grypy ludzie się nie boją, z grypą obcują na co dzień, z grypą chodzą do pracy, grypą zarażają, z powodu grypy umierają, ale jest to tak powszechne, że nikomu nie chce się liczyć trupów. A jeśli już policzy, to i tak zostaje to gdzieś w komputerowych czeluściach.

Tak więc koronawirus pojawił się w Chinach znienacka, w towarzystwie informacji o ludziach umierających na ulicach i dramatycznych apelach chińskich lekarzy, którzy błagają o pomoc, bo na pomoc rządu nie mogą liczyć. Te apele publikowały media na całym świecie, by potem je ostemplować znaczkiem „wycofane”, ponieważ apele okazały się ściemą pisaną na kolanie.

Ale o tym już niewielu wie.

Potem koronawirus zaczął podróżować. Odwiedził prawie wszystkie kraje. Nie we wszystkich się najadł.. są kraje, takie jak np. Wietnam, które od samego początku pokazały agresorowi fucka i do dzisiaj przeciągają swoich chorych na zdrową stronę życia.

Tak, są kraje, w których nikt nie zmarł.

Wiecie dlaczego?

Ponieważ średnia wieku w tych krajach jest bardzo niska. Tam w zasadzie nie ma osób starszych. Podobnie jak w Afryce, gdzie średnia wieku najbardziej żywotnego kraju wynosi, w porywach, 28lat. W Afryce koronawirus zamiast jeść, traci swoje siły na poszukiwanie jedzenia. I zwykle sam umiera z głodu.

Ponieważ koronawirus zjada tylko staruszków.

W Europie uderzył we Włochy. Dlaczego tam? Ponieważ we Włoszech średnia wieku wynosi prawie 50 lat. Jest teren łowiecki, jest żer. Następne w kolejności są Niemcy, ze swoimi statystykami dramatycznie starego społeczeństwa. Następna jest Słowacja itp. itd.

Może któreś z opiniotwórczych mediów dostarczy wam wreszcie sensowną wiedzę, zamiast wywodów italianistów, socjologów, ginekologów i wszelkiej maści ludzi zagonionych do utrwalania w waszych umysłach strachu?

Wątpię.

W Europie jest świadomość tego, że wirus może odebrać najstarszych i zazwyczaj najukochańszych członków rodziny. Dlatego zamknięto szkoły.. nie dlatego, że dzieci mogą się zarazić koronawirusem, ale dlatego, że mogą przynosić koronawirusa do domu i tuląc się do babci czy dziadka, zainfekować ich śmiercią. W krajach takich jak Włochy, gdzie więzi rodzinne są wyjątkowo mocne, zagrożenie jest też wyjątkowo duże, co zresztą widzimy.

Czy już wyciągnęliście wnioski?

Wy, młodzi i trochę starsi, przejdziecie infekcję bez problemu. To będzie musiał być pech, tak jak przy grypie, by stanąć u bram św.Piotra. Dlatego też nie w każdym przypadku robi się testy. Mieszkam teraz w Niemczech, w Westfalii, gdzie jest najwięcej chorych i nie słyszałam, by komukolwiek robiono testy, jeśli symptomy choroby nie stwarzają realnego zagrożenia. Jest za to, podobnie jak w EU, presja, by maksymalnie izolować swoich seniorów przed kontaktami ze światem zewnętrznym.

Tak moi drodzy.

To jest wojna, toczymy wojnę o nich i o ich, niejednokrotnie i tak już ciężkie, życie.

A co się dzieje w Polsce?

W Polsce trwa kampania wyborcza a z kampanią rozwija się potężny biznes dojenia państwa i szantażowania polityków. W Polsce nagłówki mediów jednego dnia są na czerwono, by następnego dnia zniknąć z tych samych głównych. W Polsce politycy ważni i mniej ważni lansują się na koronawirusie. W Polsce, głowa pastwa przebiera się na wojskowo, zakasuje rękawy i straszy, że będą zgony. W Polsce, ministerki i inne potworki, zamiast pracować, łażą po opozycyjnych mediach i obiecują cuda, po czym, korygują na tłiterze, wypowiedzi już puszczone w świat i piszą, że nie tak obiecywały. W Polsce, dziennikarze wysyłają screeny z konferencji ministra i oddają mu cześć, bo taki zmęczony i pracuje, choć nie wygląda inaczej niż na co dzień i mimo tego, że to zmęczenie jest wkalkulowanego w jego zarobki. W Polsce byle lewicowy polityk, żąda zamknięcia kościołów, bo na antykościelnej polityce, próbuje znowu coś dla siebie ugrać. W Polsce polityk samorządowy robi sobie lansik na koronawirusie i pisze słodkie teksty ze swojej kwarantanny zaznaczając, że na pewno nie będzie chory ani on ani jego zarażony syn, choć pierwszego dnia wył, że polskie służby nawaliły, a już drugiego, że pomyłki się zdarzają.

To jest polskie ratowanie.. zamykanie granic, sianie paniki, ograniczanie wolności, dogadywania się za plecami jak dzielić kasę wyrwaną obywatelom, jak napchać nią kieszenie biznesów, które, nie słyszałam by oddały pieniądze za pobrane zaliczki za np. wycieczki. Polskie ratowanie, to zniesienie akcyzy na spirytus, dzięki której spółka skarbu państwa wypchnie płyn do dezynfekcji na rynek i na tym pięknie zarobi. Polskie ratowanie, to nowe biurokratyczne twory, które zapchają kieszenie kolejnym matkom, żonom i kochankom w imię dobra narodu. Polskie ratowanie, to zamknięte szkoły i dzieci puszczone w samopas, pewnie zostawione pod opieką tych babć i dziadków, którzy są najbardziej narażeni na skutki wirusa.

Macie klasę polityczną bez żadnych hamulców, klasę rządzącą i opozycyjną, widzącą tylko czubek własnego nosa. Klasę, która gotowa jest dla potrzeb własnych, utopić was w propagandzie, która przyniesie jej zysk. Klasę, która nie waha się zarzucać EU, że nie była przygotowana na atak wirusa, choć sama bała się powiedzieć o pierwszym przypadku zakażenia. Klasę, która ani jednym słowem w swoich zapowiedziach nie chroni starsze osoby, za to już przyszykowała posady dla swoich znajomków, którzy „w przyszłości” „być może” „zajmą się zwalczaniem” wirusów.

Nie liczcie na tych w Sejmie, w Senacie, w Ministerstwach i w mediach. Sami chrońcie swoich najbliższych, bo możecie się obudzić w świecie, w którym pojęcie babcia i dziadek, będą tylko wspomnieniem.

Dziękuję za uwagę.


Przemyślenia czasem potargane

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości