zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke
2542
BLOG

Zbiór Zastrzeżony, a Stonoga straszy..

zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Zbiór Zastrzeżony, to taki niedoskonały Aneks do Raportu WSI, na który lud czeka z niecierpliwością, a którego nigdy nie zobaczy. Ale by zaspokoić apetyty, rzucono jako przystawkę kilka tysięcy stron, by poszukiwania Wrogów Ojczyzny nabrały rumieńców.

Oczywiście lud zniechęci się szybko, jak to bywa w przypadku wszystkich afer. Przypomnę aferę taśmową, której niewielu wysłuchało z taśm, ale wszyscy deklarowali, że wysłuchali. Potem wielkie oczy robili na cytaty z afery taśmowej, których nie dosłuchali na taśmach, a które przecież na bank wysłuchali.

Więc skoro nie dali rady wysłuchać godzin taśm, to jak szybko zniechęcą się szukając wrogów na kartach IPN?

Zakładam się, że szybko, bo nawet nie wiedzą kogo szukać, oprócz tego, że należy szukać tych z PO. Ale i po co się męczyć skoro KTOŚ ich wyręczy i dostarczy gotowce na tłitera lub fejsbuka?

By zaoszczędzić ludowi stresu, podam wam trochę wiedzy, której w żartobliwie nazywanym Zbiorze Zastrzeżonym, nie znajdziecie.

Kiedyś, znana i ceniona dziennikarka Irena Dziedzic, powiedziała, że gdy zaczęła pracę w TVP – dwie osoby na dziesięć były agentami.  Gdy odchodziła z TVP (w czasie przełomu 80/81) tylko dwóch z dziesięciu agentami nie było. To powinno przybliżyć wam skalę problemu z jakim borykała i boryka się do dzisiaj Polska. Wszak media są którąś władzą i one mogą wiele: pomóc ludowi wzrastać lub uklepywać lud na poziomie kałuży. To powinno też skłonić do przemyślenia nad jakością ludzi pracujących w mediach, nad jakością „karier”, które zaczęły się w latach 80-tych i wślizgnęły niezauważone do mediów Wolnej Polski. I nie ma znaczenia, czy do mediów prawych czy lewych, mimo tego, że niektórzy wyczyścili historię swoich błyskotliwych peerelowskich karier z wyszukiwarki googla.

Na pewno zwróciliście uwagę, że polskie media, to nie tyle nowa, świeża drużyna, co znani z poprzedniego systemu ludzie pousadzani we WSZYSTKICH możliwych redakcjach. Niektórzy z nich nie mają już sił trzymać długopisu w dłoni, ale jeszcze mają etaty. To nie jest moi drodzy przypadek, to nie jest walka o wysoki standard mediów, o to by najlepszych redaktorów mieć u siebie na stałe i podnosić jakość podawanej wiedzy.

A wiecie dlaczego?

Bo najlepszych trzyma się w swoich redakcjach, a nie wypuszcza na popołudniowe programy do konkurencji, by jej naganiali widzów.

Tutaj szukajcie w IPN, ale od razu zapewniam, że poza paroma osobami przygotowanym do odstrzelenia, nikogo nie znajdziecie. Szukajcie głównych mocodawców świata mediów, ale zapewniam was, że ich też nie znajdziecie.

Doktor Cenckiewicz i reszta, przygotowała dla ludu pierwszy agenturalny szok. Oto generał WP rozpracowywał agentkę CIA, która miała wspierać Bohatera Narodowego Prawicy -Kuklińskiego. Jak pamiętamy, Bohater ten wsławił się wypychaniem i to nie za darmo, obcemu wywiadowi informacji dotyczących obronności sojuszu wojskowego, który chronił polskie granice. Dopisek do agenturalnej historii generała brzmi:

„Był współzałożycielem PO”.

Miała być euforia ludu.

Słychać ziew.

Bo my tu mamy Stonogę na tapecie, który w TV publicznie oświadczył, że taśmy z afery podsłuchowej dostarczył mu prezes TVP -Jacek Kurski, a wiemy, że polityków PO nie podsłuchiwały ani ABW, ani CBŚ.  Ten sam Stonoga mówi, że wywlecze taką obyczajówkę na Prezesa i PiS, że „tak ciepło w Polsce jeszcze nie było”.

Kto moi drodzy dysponuje takimi teczkami?

IPN?

Naprawdę?

Czekacie na Aneks do Raportu WSI, a ja wam powiem, że to niemożliwe byście go kiedykolwiek zobaczyli. Nie zobaczycie nie tylko dlatego, że WSI i ich mafijne oddziały, pomagają partiom wygrywać wybory w zamian za bezpieczeństwo interesów w Polsce. Nie zobaczycie także dlatego, że media i życie polityczno-gospodarcze naszego kraju, poutykane jest nimi i ich następcami, jak maki w makowcu. Stąd właśnie wielkie zdziwienie, że jakiś smarkacz robi nie wiadomo dlaczego karierę, inny skacze po państwowych spółkach i z każdej wyskakuje z bajońską odprawą, a jeszcze inny rozrabia robiąc karierę za państwową kasę i wszyscy mu mogą skoczyć.

To jest właśnie polska lustracja. Macie zanurzyć się w tysiącach papierów w poszukiwaniu agentów i nie zobaczycie, że tańczą wam przed nosem.

Ludzie są strasznie mocni i odważni dzisiaj, gdy mogą wrzeszczeć na ulicach co im ślina na język przyniesie, palić to, co im się zechce spalić i mówić o władzy rzeczy, których za czasów PRL nikt z nich nie odważył się nawet pomyśleć. Lekko przychodzi wam nazwanie zdrajcami ludzi, którzy mieli pałowane karki, ale już brakuje odwagi by z taką samą energią rozprawiać się z esbekami. Nie słyszałam o protestach pod domem Lesiaka czy innych, o których tylko wspomina się w prawicowej prasie..

I powiem wam dlaczego.

Strach przed esbekami jeszcze tkwi w naszym Narodzie. Tkwi ponieważ widzicie ich przyjaciół w Sejmie, na stanowiskach lokalnej władzy. Ich dzieci podają Wam w TV codzienne newsy i ostatnie dwadzieścia kilka lat udowodniło, że czerwone macki są wszędzie. Potrafią wykorzystać wszystko przeciwko tym, którzy im zagrażają, potrafią wywlec każdą sprawę na światło dzienne, by skompromitować.. A do dobijania wykorzystują swoje media i prymitywny tłum, który zarżnie każdego, gdy tylko będzie miał ku temu okazję.

Dowody tego mieliście już nie raz.

Walka o historię, to nie wypuszczanie teczek na żywioł czy oddawanie ich w ręce ekspertów, którzy zohydzą tych, którzy właśnie przygotowani zostali do zohydzenia.

Walka o Prawdę to odcięcie od władzy tych, którzy tworzyli tamten system i odcinanie esbecji od możliwości decydowania o tym co dzieje się w kraju.

Ale jak ich odciąć skoro cytujecie esbeckie słowa?

Jak ich odciąć, skoro z wypiekami na twarzy pożeracie każdą "teczkę", którą właśnie Wam podrzucili?

Jak ich odciąć skoro milczycie gdy esbecja zapowiada, że wykończy teczkami rząd?


Dziękuję za uwagę.


#IPN #ZbiórZastrzeżony #teczki

Przemyślenia czasem potargane

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka