zetjot zetjot
136
BLOG

Demistyfikacja ustroju Polski

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 1

Zacznę od tego, że nie należy przeceniać mocy i skali protestów, które, jak wnoszę z odgłosów, niektórych przestraszyły. Trzeba przede wszystkim zrozumieć strukturę ustrojową tego systemu. Dla mnie nie stanowi ona żadnej tajemnicy, o czym piszę od lat, bo system jest totalitarny i ta jego totalność objawiająca się w wielu sferach naraz może się wydać niekumatym i mało odpornym czymś groźnym. A to jest po prostu zdychająca bestia.

Nie można bezmyślnie wierzyć papierowym deklaracjom, bo życie społeczne toczy się nie na papierze, lecz jest zmaganiem rozmaitych sił realizujących swoje interesy, trzeba więc badać realne stosunki społeczne, a nie zabawiać się w dywagacje słownikowe.

Scena polityczna w Polsce nie ma jeszcze charakteru demokratycznego, bo mamy do czynienia z dwoma tylko obozami - obozem postkomunistyczno-demoliberalnym cechującym się tendencjami totalitarnymi i obozem narodowym, reprezentowanym przez PIS, dążącym do wprowadzenia demokracji..

Totalność systemu stawia jednak nas przed trudnym zadaniem, bo nasza reakcja także musi być wszechstronna.System totalny wymaga totalnego odrzucenia. Potrzebna jest rozsądna strategi konfrontacji z systemem, bo jego macki sięgają szeroko i daleko, jako że  jest to przecież system konsumpcjonistyczny. Na pierwszy ogień powinny pójść kwestie polityczne i żeby tu oczyścić przedpole to trzeba odrzucić fałszywe idee dotyczące demokracji i samorządności.

Z tego punktu widzenia manifestacje okazały się bardzo pożyteczne, bo jednoznacznie udowodniły, że tu nie o żadną demokrację chodzi. Po kompromitacji KODu, otrzymaliśmy spektakularne obrazki demistyfikujące hasła wspieraczy rozmaitych kast, do cna kompromitujące system. Zamiast KODu pojawiły się teraz węzsze grupy zawodowych ekstremistek z zaburzeniami emocjonalnymi i fizjologicznymi.

To ułatwia zadanie prezentacji rzeczywistego obrazu tzw III RP i  skłoni wielu ludzi do przyjęcia do wiadomości, że ta tzw. III RP nie była ani państwem demokratycznym ani samorządnym, bo przecież państwo rządzone przez układ postkomunistyczny zblatowany z demoliberalzmem państwem demokratycznym ani samorządnym z definicji być nie może. To jest abecadło, które wszyscy poddani mistyfikacji muszą sobie przyswoić.

Tak więc trzeba prześwietlić partie występujące na scenie politycznej i organizacje pozarządowe, trzeba dokonać dekomunizacji kast: sędziowskiej i akademickiej i zweryfikować kadry nauczycielskie, włącznie z delegalizacją ZNP. Nie obędzie się więc bez wrzasku.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka