Tekst o targowicy, będący bardziej zbiorem osobistych opinii niż profesjonalną analizą skłonił mnie do podjęcia właśnie takiej profesjonalnej próby. Do tego pojawiło się pojęcie "burżuazji kompadorskiej" zapożyczone z badań struktur kolonialnych.
https://www.salon24.pl/newsroom/1174954,zadna-targowica-nasz-problem-to-kompradorskie-elity
Jak wiadomo, pojęcie targowicy wywodzi się z okresu sprzed ok 250 lat, a teraz pojawia się kwestia czy określenie to pasuje do czasów obecnych. Musimy więc obie sytuacje porównać. Po pierwsze musimy określić uwarunkowania systemowe - wewnętrzne i zewnętrzne wtedy i obecnie. Jeżeli struktury zależności okażą się tożsame, to nie ma przeszkód by pojęcie targowicy stosować nadal. Warto jednak też spojrzeć na pewne różnice.
Wtedy
Uwarunkowania wewnętrzne - istniały konflikty między możnowładcami, różnymi śtronnictwami politycznymi, które skłaniały niektóre grupy do szukania poparcia na zewnątrz. Warto pamiętać, że tradycja pobierania kasy od obcych dworów pojawiła się na długo przed rozbiorami.
Sytuacja geopolityczna wyglądała niekorzystnie, bo Polska była między zdecydowaną Rosją a mniej zdecydowanymi Prusami, które chętnie interweniowały w konflikt wewnętrzny, co w końcu doprowadziło do rozbiorów.
Obecnie
Mamy nadal do czynienia z silnym konfliktem wewnętrznym, opartym na sprzeczności między układem postkomunistycznym a siłami demokratycznymi i patriotycznymi. Siły postkomunistyczne z uwagi na swoją słabość i brak programu zdecydowanie stawiają na mocodawców zewnętrznych. Jest też pewna różnica w porównaniu do okresu I RP - jeśli chodzi o uklad postkomunistyczny to część układu wywodzi się ze struktur kolonialnych określanych jako burżuazja kompadorska w analizach systemów kolonialnych, które to struktury zainstalowali tu Sowieci. Ale liczy się uklad postkomunistyczny jako całość.
Geopolitycznie, Polska jest znowu między Rosją a Niemcami i zdominowaną przez Berlin UE, które biorą aktywny udział w działaniach skierowanych przeciwko Polsce i wspierają działania układu postkomunistycznego. Ponadto duże wpływy strukturalne - biznesowe i NGOsy- posiadają w Polsce instytucje zagraniczne wskutek przyjęcia w Polsce modeli demoliberalno-konsumpcjonistycznego. Dominacja w III RP wpływów zewnętrznych może częściowo uzasadniać jej status jako neokolonii, a w niej warstwy kompradorskiej.
Jeżeli porównamy oba te okresy, to okaże się, że, mimo pewnych oczywistych różnic wywołanych procesami rozwojowymi, obie sytuacje charakteryzuje podobieństwo strukturalne i można oba systemu zależności uznać za tożsame.
Pojęcie "targowicy" zachowuje więc aktualność.
A kto się boi polskiej demokracji, to pokazały zasieki z drutu kolczastego i transportery opancerzone wzniesione w Luxemburgu przed demonstracją Solidarności.
Komentarze