Jeżeli chodzi o mnie to zacząłbym od Żabki. Chodzę do Żabki regularnie i tam mnie zawsze pytają: "Ma pan aplikację?". Odpowiadam, że nuie, bo przecież prawdy im nie powiem, bo ja sam we własnej osobie jestem aplikacją. Mój umysł, który stanowi jądro mojej osobowści to jest przecież nic innego jak systemowa aplikacja do interakcji z systemem. Więć po co mi jeszcze jakieś dodatkowe aplikacje, które zrobią ze mnie idiotę.
I jeżeli padło takie stwierdzenie, że umysł jest systemową aplikacją, to oznacza to że to nie koniec lecz dopiero początek dyskusji,. bo odsyła nas do zjawiska systemu: "systemowa aplikacja, ja jestem systemową aplikacją, mój umysł jest systemową aplikacją zainstalowaną na moim mózgu".
Nie wierzycie ? To przypomnijcie sobie ostatnie wybory, w czasie których wciśnięto guzik, włączono systemową aplikację i Julki na komendę pognały do urn, co im się nigdy wcześniej nie zdarzało. To jest potęga cyfrowej aplikacji. Ja się na takie numery nabrać nie dam, jestem z innego realnego pokolenia i byłem przy tym, jak się w Polsce rozwijała komputeryzacja od zera.
No więc jest rzecz pierwotna względem umysłu czyli system społeczny, którego zindywidualizowaną emanacją jest osobniczy umysł. Mówiąć inaczej i posługując się merytoryczną analogią, mózg to hardware osobniczy, społeczeństwo to producent software'u, zbioru programów interakcji społecznych między jednostkami w ramach współpracy, a umysł to adaptowany do indywidualnych potrzeb w danej lokalizacji społecznej zestaw programów.
Ale to co przedstawiłem powyżej to dość statyczny obraz zjawiska. Pełny obraz wymaga odniesienia się do ewolucji i przedstawienia całego procesu ewolucyjnego kształtowania się relacji społecznych i umysłowych cech ludzi w warunkach niezbędnej, narzuconej przez wymogi środowiska naturalnego wspólpracy. W tym środowisku naturalnym pojawiło się nowe środowisko społeczne, którego produktem ostatecznym stał się ludzki umysł.
Inaczej mówiąc, najpierw mamy do czynienia z przestrzenią fizyczną, materialną, w której obowiązują prawa fizyki. W niej pojawia się przestrzeń społeczna ze swoimi wymiarami-relacjami, która też podlega prawom fizyki, grawitacji i ciśnieniu.
Ludzie są adaptowani do przestrzeni fizycznej o specyficznych parametrach i poza nimi żyć nie mog, bo gdyby wrzucić człowieka do przestrzeni kosmicznej, to ciało uległoby rozerwaniu.
Ludzki umysł też podlega prawom fizyki i gdy znajdzie się w próżni społecznej, bez społecznej presji, też ulega rozpadowi, co możemy właśnie obserwować, szczególnie spektakularnie w sferze politycznej.
Prawa fizyki przekładają się dość precyzyjnie na sferę relacji politycznych. Relacje polityczne są relacjami społecznymi, których celem jest troska o dobro wspólne. Jeżeli brak społecznej presji na polityków by realizowali dobro wspólne w postaci interesu narodowego,, to efektem będzie rozpad wspólnoty. No i na tym właśnie polega destruktywna działalność antypisu.
Inne tematy w dziale Rozmaitości