Zewsząd słychać apele o to byśmy byli razem.
Warto więc wyklarować czy jesteśmy osobno i jeśli tak to dlaczego.
Wszyscy zdają sobie sprawę, że Polscy są zróżnicowani politycznie, co nazywa się polaryzacją. Ale panuje niezrozumienie tego, z czego ta polaryzacja się wywodzi i zapomina się o niepolitycznych źródłach zróżnicowania, które tę polaryzację, prowadzoną rozmyślnie przez polityków postkomunistycznych, umożliwiły.
Podstawą polaryzacji jest struktura społeczna zwiazana z systemem konsumpcjonistycznym, która wymaga rozwijania coraz bardziej zindywidualizowanego podejścia do produkcji i konsumpcji towarów i to zróżnicowanie wciąż na nowo generuje. Najwyraźniej widać to zjawisko na przykładzie zróżnicowania kibicowskiego, które jest jednym z objawów tworzenia tożsamości. Do tego dochodzą motywy liberalnej polityki związane z nurtem lewackim, które uznają społeczne zróżnicowanie za wartość samą w sobie, i prowadzą politykę tożsamości, co najlepiej widać w stosunku do imigracji.
W ten sposób zaistniały strukturalne warunki do prowadzenia celowej polityki typu "dziel i rządź", z których ochoczo skorzystała postkomuna, a jako że ma ona zbyt małe umocowanie w strukturze społeczno-politycznej, więc sięga po brudne metody, by zminimalizować siły przeciwnika, a najwyrazistszym objawem tego typu działalności jest pedagogika wstydu i przemysł pogardy - ulubione narzędzia michnikowszczyzny.
Tak więc popularne określenie tego procesu jako wojny dwóch plemion jest określeniem fałszywym.
Inne tematy w dziale Polityka