zetjot zetjot
195
BLOG

Mity tzw. III RP

zetjot zetjot Kultura Obserwuj notkę 22

Komentatorzy powinni być świadomi pewnej podstawowej zasady wyrażonej w niezbyt wykwintnej anegdocie o głupim Jasiu, co to, zobaczywszy napis “d...” na płocie, zaczął głaskać płot, by uniknąć popełniania tego samego błędu.


Ustaliwszy więc taką zasadę metodologiczną musimy spojrzeć krytycznie na propagandę, którą nas karmiono po r.1989 i zweryfikować pewne mity obecne w tej propogandzie.


Główny mit dotyczy konstytucji. Konstytucja jest to zbiór realnie praktykowanych reguł organizujących działalność państwa i jego obywateli, która może ale nie musu być ujęta w formie spisanej. Tak więc pierwsza spisana konstytucja na świecie , czyli konstytucja amerykańska, jest nie tylko owocem praktyk amerykańskich kolonistów od początku w. XVI, ale dziedziczy także praktyuki I normy brytyjskie, które doszły do głosu w słynnej brytyjskiej Glorious Revolution z r. 1688.


Tak więc polska konstytucja z r. 1997 jest wyłącznie stertą papieru, który nigdy nie obowiązywał nikogo w praktyce. Trudno bowiem mówić o jakiejkolwiek prawktyce w zakresie norm demokratycznych po r. 1939. Można ją jedynie uznać za pewną atrapę, stosowaną przez uklad postkomunistyczny do legitymizacji swoich rządów.


Kolejny mit to mit państwa prawa, które nie jest państwem prawa lecz prawników. Wynika on z relacji konstytucji do prawodawstwa. Jak widać mamy dwa zbiory praw stanowionych, co rodzi pokusę do nadużyć. Przy takim dualizmie, łatwo uczynić z konstytucji atrapę, a prawodawstwo uczynić domeną pełną dowolności, w interesie grup dominujących. Jeśli chodzi o moje podejście, jestem zwolennikiem precyzyjnie napisanej konstytucji i zupełnej eliminacji prawodawstwa ustawowego, z nielicznymi realistycznymi wyjątkami jak ustawy podatkowe.


Kolejny mit, będący konsekwencją poprzednich dotyczy demokracji. Polski ustrój konstytucyjny jest wadliwy, z uwagi na niezdekomunizowane sądownictwo, brak dekomunizacji i lustracji we wszystkich bez wyjątku instytucjach państwowych. No i ponadto posiada parę innych wad konstrukcyjnych, o których pisałem w innych notkach. W efekcie struktury wszystkich instytucji i organizacji, z mediami włącznie, zdominowane zostały przez powstały na bazie dealu magdalenkowego układ postkomunistyczny. Partie polityczne, za wyjątkiem antysystemowych jak PIS i Ruch Kukiza, były i są jedynie wydmuszkami reprezentującymi jedno środowisko – układu postkomunistycznego.


Kolejny mit dotyczy suwerenności. Od samego początku suwerenność była iluzoryczna wskutek lokajskich zachowań ludzi, którzy zaakceptowali przyjętą formę transformacji, w efekcie czego polska przekształciła się w półkolonię, w której mieliśmy do czynienia z formą wewnętrznej okupacji przez wysługujące się obcym mocodawcom środowiska tworzące układ postkomunistyczny pełniący rolę burżuazji kompradorskiej.


Można by mówić jeszcze o mitach podrzędnych, swoistych urban legends tzw. III RP jak ten o roli MWzWM, micie europejskości służącym jako przynęta na naiwnych, obejmującym mit UE, micie wolnego rynku, micie kapitalizmu czy micie czwartej wladzy. Jest tych mitów sporo, więc niech się ludzie nie dziwią, że proces demokratyzacji dopiero się rozpoczyna. Żeby demokratyzacja się udała trzeba dokonać demistyfikacji mitów.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura