Mogę z przekąsem powiedzieć, że internet mnie nie zawiódł. Podobnie jak w przypadku bieżączki politycznej, tak i po przegranej naszej reprezentacji w meczu z Senegalem nastąpił wysyp krytycznych komentarzy w trybie typowej emocjonalnej bieżączki. Krytycy ignorują fakty najważniejsze.
Porozmawiajmy o tych faktach.
Główna podpora naszego zespołu to Robert Lewandowski. To jest facet o określonym pochodzeniu społecznym i rodzinnym, które ukształtowało jego charakter i postawy etyczne i o określonej sytuacji rodzinnej, która też odgrywa ogromną rolę. I pod tym względem jest wyjątkiem. Poza nim wybiło się, jeśli chodzi o charakter i postawę, tylko dwóch jego kolegów z Borussi Dortmund, Piszczek i Błaszczykowski, także ludzie wyjątkowi, ale w nieco mniejszym stopniu.
Reszta reprezentacji to typowy polski standard.
Teraz rzecz druga. Futbol stał się wielkim biznesem i trwa w nim, na każdym poziomie, walka konkurencyjna, która doprowadziła do wyśrubowania pewnych standardów tej dyscypliny, niekonicznie racjonalnych i pozytywnych, a które owocują ekstremalnym przeciążeniem organizmu zawodnika. Polscy zawodnicy, o postawach ukształtowanych w środowisku polskim, nie są w stanie sprostać tym, nadmiernym najczęściej, wymogom, bo wymagają one niesamowitej dyscypliny i charakteru.
Tak więc zalecam więcej umiaru w komentowaniu, bo na ten wyścig szczurów, w jaki przekształcił się futbol, trzeba patrzeć z dystansem..