Była pasjonująca, raczej kurtuazyjna, ale z kilkoma momentami dużego napięcia.
Pomyliłem się rzeczywiście co do koloru jej żakietu, trudno :)
Sarkozy był bardzo dobry w dziedzinie gospodarki, emerytur, wzrostu gospodarczego, obniżaniu zadłużenia. Z dużą swobodą pokazał, że pani Royal jest za mało precyzyjna.
Jednak potem Royal wyszła na prostą i chwilami robiła duże wrażenie. Pod koniec Sarkozy sprawiał nawet wrażenie nieco bardziej zmęczonego niż ona. Zdarzyło mu się popełnić parę błędów gramatycznych, choć zazwyczaj mówi bardzo porządnie po francusku.
Z tej debaty najczęściej będzie pewnie przypominany fragment, w którym Ségo ostro zaatakowała Sarko odnośnie dostępu do szkół dla dzieci niepełnosprawnych. Z jej strony to było prawdziwe mistrzostwo w tej słownej szermierce. Sarkozy nie powiedział nic niedopuszczalnego na ten temat, wręcz przeciwni podjął bardzo mocne zobowiązanie, że wszystkie dzieci upośledzone będą miały możliwość pójścia do "normalnej" szkoły z innymi dziećmi. Royal umiała jednak tak pokierować rozmową, by znaleźć pretekst do zdrowego ochrzanienia go za coś, co nie było jego winą. Prawdziwe mistrzostwo z jej strony w tym momencie rozmowy. I to po prawie dwóch godzinach dyskusji, w której wydawało się, że to Sarkozy jest znacznie silniejszy.
Krótko mówiąc, oboje byli naprawdę dobrzy. Co oznacza, że pewnie Sarkozy utrzyma swoją przewagę.
A spekulacje zamienią się w fakt historyczny już w niedzielę o godzinie 20:00.
Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka