Tomasz Siemieński Tomasz Siemieński
69
BLOG

Gdyby Węgrzy byli czarni...

Tomasz Siemieński Tomasz Siemieński Polityka Obserwuj notkę 26

... to Francja byłaby number one.

Nad Sekwaną od wielu tygodni, a w jeszcze większym stopniu od wczoraj, trwa swoisty seans samobiczowania pod hasłem „my byśmy się na coś takiego nie odważyli”. Chodzi oczywiście o ewentualność wyboru czarnoskórego Francuza na stanowisko prezydenta.  

I słusznie przypomina się nam w mediach, że w rządzie jest tylko jedna czarna sekretarz stanu i jedna minister pochodzenia arabskiego. I że w obu izbach parlamentu jest niemal zupełnie biało.

Nie tylko we Francji zresztą to się słyszy. Bartosz Węglarczyk rzuca pół-żartem w swoim blogu wyzwanie: „Ameryka jest niesamowitym miejscem. Teraz czekam, aż Brytyjczycy czy Francuzi wybiorą czarnego prezydenta :)”  

Wszystko to prawda.

Francuzi jednak sami jakoś zapominają, że półtora roku temu Francja wybrała sobie na prezydenta, jakby nie było, syna imigranta. I że było to wydarzenie wyjątkowe. Nie zauważyłem podobnego przypadku w innych krajach Europy. W USA zdarzyło się to dopiero wczoraj. Różnica jest tylko taka, że ojciec Sarkozy’ego pochodził – jak wiadomo – z Węgier, i że pochodzenia tego nie widać na twarzy.

Zresztą Sarkozy bardzo mocno podkreślał tę zbieżność tego lata, podczas wizyty Obamy w Pałacu Elizejskim. Mówił ówczesnemu kandydatowi, że skoro on, „Francuz o mieszanej krwi” został wybrany, to Obamie też na pewno to się uda. Podczas tego spotkania Sarkozy nawet nie próbował ukrywać, że zwycięstwo Obamy bardzo by mu odpowiadało. No i nie zawiódł się.

Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Polityka