Dziś w wydaniu internetowym Dziennika.pl mogłem przeczytac ,że Polska zaostrza kurs polityczny wobec Litwy. Mają to być reperkusję za stosowanie sankcji wobec Palaków mieszkających na Litwie. Poprzedni Prezydent RP stosował polityke przyjaźni i patrzenia na Litwinów przez palce. Jak widzimy polityka ta nie przyniosła skutków.
Miałem okazję być na Litwie rok temu. Wiele przejawów chamstwa mnie tam spotkało. Na wielu zabytkach są napisy po Japońsku ale brak jezyka Polskich sąsiadów. W restauracji czy sklepie gdy zobaczą ,ze jesteś Polakiem zapominają ,ze znają jezyk Polski, Angielski. Chcą rozmawiać wyłacznie po Litwesku.
Na koniec woli przypomnienia. Wszyscy piszący "Litwini" używamy złej nomenklatury -Lietuvisy nie Litwini bo Litwinem był m.in. Mickiewicz, Piłsudski, Traugutt i Litwa oznaczała część Rzeczpospolitej coś jak pokój w jednym mieszkaniu i Litwin oznaczał to co dziś Mazur, Małopolanin czy Ślązak. Ci tutaj to Lietuvisy państewko utworzone przez Niemców pod koniec I wojny światoweji mające na czele agentów carskiej ochrany i oczywiście kajzerowskiego wywiadu. Państewko to pierwszy swój zjazd musiało odbyć po polsku bo wiekszość nie znała lietuvskiego. Od początku przyjęło antypolską postawę ( zresztą po to zostało utworzone )Na polskiej Wileńszczyżnie ukradziono ziemię miejscowym Polakom a za tabliczki np. na sklepie z językiem polskim obok lietuvskiego są grzywny i sprawy sądowe. Wynaradawiają nam dzieci jak Niemcy w Wielkopolsce. Trzeba wreszcie zrobić z tym porządek....
