niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru
431
BLOG

pani Maria

niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 

Zaniemówiłem pod klepsydrą oznajmiającą Jej śmierć, w środku miasta. Na 19 lat straciłem zdolność wypowiedzi na Jej temat. Niczym Zachariasz. Odzyskałem na krótką chwilę tylko.

 

Niestrudzona, sumienna, z pracowitych, zacnych rodziców. Obudziła się, urodziła po raz drugi w 1980-tym. Jak tylu innych, z tym że nie ocknęła chwilowo z drzemki, w którą można powrócić, ale obudziła naprawdę i do końca. Od tego czasu nawyzwalała się Polski, na zapleczu swego gabinetu, w różnych komitetach i działaniach, w kulturze drugiego obiegu, w ostrych dyskusjach z przeciwnikami. Bo nie dzieliła na „naszych” i „onych”, najwyżej stwierdzała: „jesteś moim politycznym przeciwnikiem”.

 

Nie zamykała nikomu ust, nie zakneblowałaby banem. Nie zniekształciłaby sprawy tak, by na jej wyszło. Nie sięgnęłaby po kłamstwo dla iluzorycznego pożytku własnej nieskazitelności.

 

Młoda z wyglądu i duchem, ruchliwa, niespożyta. A przecież to Ona powiedziała kiedyś, co teraz już moim jest udziałem: „kiedy rozglądam się po ludziach na ulicy, wokół, to konstatuję ze zdziwieniem niejakim, że większość już ode mnie młodsza.”

 

Rzutka, zdecydowana, zorganizowana. Świadoma, że czas jaki ma do dyspozycji jest ograniczony; wygląda, że to ocean, a kończy się przecież przy brzegu.

 

Po euforii solidarnościowego „karnawału” poszła dalej od polityki, do ludzi, pomagać, wypełniać lukę, deficyt, jakiego oficjalne struktury nie raczyły zauważać.

 

Na ostatku znalazła Innych. Siostry i braci najmniejszych, bezbronnych w swej niepełnosprawności. I będąc z nimi, na zimowisku, odeszła. Niespodzianie dla samej siebie chyba.

 

Mówią, że taki wiek nie na umieranie, energii zasoby, dobre oczy i ręce mogą jeszcze tyle sprawić. Inaczej Niepojęty – znalazła, perłę. Już może przyjść.

 

koniec notki

(c) z Mordoru

inkszy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości