Na początek: Wszystkiego najlepszego Polsko, obyś trzymała się mocno mimo trzęsień.
Dziś znowu, my obywatele zostaliśmy nieświadomie podzieleni na 2 grupy.
A)Prawicowców - faszystów, którzy uczestniczyli w marszu
B)Lewaków – chroniących przed faszyzmem, którzy blokowali ten marsz.
I teraz znowu jak co roku zapomnieliśmy o co chodzi 11 listopada. Znowu się kłócimy, znowu oglądamy przerażające nagrania z ulic Warszawy. Zamiast pójść razem pod rękę mimo tego, że różnimy się poglądami albo zdaniami. Kurcze, przeraża mnie to, że za parę lat ja jako matka w takim kraju będę uczyła moje dzieci miłości do Ojczyzny, narodu, tradycji i kultury. Jak mam im wytłumaczyć że własny naród bije się po twarzach, niszczy SWOJE mienie? Jak mam im wytłumaczyć, że jedna grupa uważająca się za patriotów bije swoich obywateli i na odwrót?
Czy naprawdę nie potrafimy być jednością? Całością? Pięknym organizmem żywym w którym każdy organ jest ważny. Ktoś musi być sercem albo nerką. Nie może tak być że mamy tylko mózgi czy nogi bo jedno i drugie potrzebuje siebie nawzajem aby mogło istnieć! Kochani obywatele proszę was darzmy się szacunkiem! To nic nie kosztuje a wiele może dać.
Miłość do Polski powinna łączyć, scalać a nie łamać, zabierać grunt pod nogami i umysłem.
Czy chcemy aby nasze dzieci za 10 lat w ten sposób widziały nasz kraj? Czy właśnie tego chcemy ich uczyć? Ja już mam papkę w mózgu. Jedyne czego mogę się nauczyć to nienawiść!
Tylko co to da?