Powszechnie wiadomo, że partia Tuska widzi swego patrona, obrońcę, przewodnika politycznego w Berlinie. Nikt poważny nie neguje tego faktu. Dal niepoznaki nazywa się go proeuropejskością. Po wygranych wyborach mieliśmy już kilka świadectw jawnych upokorzeń jakich doznał Tusk od Niemców, którzy traktują go jak swego lokaja. Pamiętne sytuacja gdy przed von der Leyen stanął na baczność gdy ja zobaczył w drzwiach. Zdjęcie gdy w pozie modlitewnej stoi jak sierota przez Scholzem. Czy ostatni wyjazd do Kijowa gdy Tusk jechał z bagażami, a Macron, Merz, Starmer razem. Teraz mamy kamień zamiast pomnika w Berlinie. Wycofanie się z roszczeń wobec Niemiec za IIWŚ. To wszystko jawne symbole ceny jaką Tuskowi wystawiają Niemcy za poparcie podczas wyborów w 2023r. Zapłacili więc wymagają.
Powszechnie wiadomo, że partia Tuska widzi swego patrona, obrońcę, przewodnika politycznego w Berlinie. Nikt poważny nie neguje tego faktu. Dal niepoznaki nazywa się go proeuropejskością. Po wygranych wyborach mieliśmy już kilka świadectw jawnych upokorzeń jakich doznał Tusk od Niemców, którzy traktują go jak swego lokaja. Pamiętne sytuacja gdy przed von der Leyen stanął na baczność gdy ja zobaczył w drzwiach. Zdjęcie gdy w pozie modlitewnej stoi jak sierota przez Scholzem. Czy ostatni wyjazd do Kijowa gdy Tusk jechał z bagażami, a Macron, Merz, Starmer razem. Teraz mamy kamień zamiast pomnika w Berlinie. Wycofanie się z roszczeń wobec Niemiec za IIWŚ. To wszystko jawne symbole ceny jaką Tuskowi wystawiają Niemcy za poparcie podczas wyborów w 2023r. Zapłacili więc wymagają.
Teraz te wymagania schodzą na niższy poziom tzw. miękka propaganda. W wykonaniu Berlina znana pod nazwą Kulturkampf. Zaczyna być ona widoczna na poziomie samorządów. Most we Wrocławiu ma wrócić do nazwy którą w międzywojniu przywrócił Hitler...
Konstrukcja powstała w latach 1908–1910 i wówczas nadano jej nazwę "Kaiserbrücke". Według niemieckiej Wikipedii w 1924 r. zmieniono ją jednak na Freiheitsbrücke, tj. most Wolności. Pierwotna nazwa wróciła jednak wraz z dojściem Hitlera do władzy, tj. w roku 1933. tysol.pl 9-VII-2025
Dziś kolejny kwiatek, tym razem w Gdańsku..
Podlegające władzom samorządowym Muzeum Gdańska przygotowało wystawę o wcielonych do armii niemieckiej mieszkańcach Pomorza. „Tytułowi <<nasi chłopcy>> to nie metafora” – napisano na stronie miasta. biznezalert 14-VII-2025
W obu miastach mamy jawną akcje która ma na celu promowanie lat w których były one pod niemieckim panowaniem. Co gorsza, może to być przyczynek do wiązania Polski z Holokaustem, jako jego współsprawcą. Polacy siłą wcielani niemieckiej armii, uciekali z niej. Nie czuli się tam "Naszymi chłopcami". Za wysługiwanie się Niemcom podczas okupacji była kara śmierci.
Właściwy tytuł takiej wystawy powinien brzmieć "Siłą wcieleni". Chyba, że chodzi tu o niemieckich obywateli Wolnego Miasta Gdańsk. Jeżeli oni są do władz miasta "Naszymi chłopcami", to mamy chyba do czynienia z propagowaniem nazizmu? wystarczy sprawdzić poziom poparcia jaki tam miała partia Hitlera...
Pomyśleć, że w tym Gdańsku jest do czego sie odwoływać. Prócz Solidarności, jest tam tak wielki symbol patriotyzmu, twardości, wiary- INKA. Jakoś nie słychać by władze samorządowe nazywały ją "Naszą Kobietą".
Bliżej im do żołnierza Wehrmachtu, niż Polskich oddziałów wojskowych.....
Inne tematy w dziale Polityka
